Spotkanie
wtorek, października 08, 2013
"(...)
Mimozami zwiędłość przypomina
nieśmiertelnik żółty — październik.
To ty, to ty, moja jedyna,
przychodziłaś wieczorem do cukierni.
Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
w parku płakałem szeptanymi słowy.
Księżyc z chmurek prześwitywał jesienny,
od mimozy złotej majowy.
Ach czułymi, przemiłymi snami
zasypiałem z nim gasnącym o poranku,
w snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
jak ta złota, jak ta wonna wiązanka."
"Wspomnienie" Juliana Tuwima
"Wspomnienie" Juliana Tuwima
Motyle w brzuchu, stado rozbrykanych na prerii Mustanków (Mustank to moja wersja radosnego z niepokoju, gotowego na przygodę rumaka). No więc tych Mustanków rozbrykane stado po mnie biega.
Bo oto będę się mogła z Wami spotkać.
Przygotowania trwają.
Zapinam guziki, prasuję, doszywam to i owo, nadzoruję. Poprawiam. Nosem kręcę. Poprawiam jak wyżej. Szykuję. Stempluję (bo każda moja koszulka stemplowana jest ręcznie). Zauroczona pomysłem, zafrasowana, onieśmielona. Wymyślam, a głowa puchnie od tych chmur, które swoje wyczekały, które w tej kolejce do realizacji wywierciły mi
w brzuchu dziurę pokaźną, nie jedną, nie dwie. Wywierciły całe pole, jak w szwajcarskim serze, jak na Marsie
w interpretacji Wallace and Gromita. Spadły deszczem miłości w kałużę, po której skakać można tylko boso.
Szykuję się na spotkanie z Wami. Do drukarni powędrował pierwszy mały czarymarysiowy folder i papierowe metki. Na stolikach, krzesłach i po pudełkach piętrzą się stosy przygotowanych na to spotkanie czarów z tygielka mojej wyobraźni. Na drewnianych nogach podskakują niecierpliwie manekiny – ten duży i ten mały. Czekają goście, których ze sobą na to miłe wydarzenie zaprosiłam (o Nich jeszcze napiszę). O rety! To już niecałe 10 dni. Niewiele ponad tydzień. Podobno tyle leczy się katar. To jak ktoś z Was ma katar to czas go wyleczyć ;)
Jak ktoś złapie katar – to zapraszam, będę miała i chusteczki, dzbanek i kubki i najlepszą pod słońcem niebieską earl gray. Jak ktoś mieszka blisko Łodzi, albo w Łodzi, albo daleko od Łodzi, ale chce się spotkać - Zapraszam! Na Łódzkim tygodniu mody w Showroom & Concept Store dziewiątej edycji FashionPhilosophy Fashion Week Poland – w dniach:
17 – 20 października na stoisku nr 88
Zagości skrawek mojego świata. Będzie mi ogromnie miło Was poznać, Was spotkać i czym bogata mała z piernika chatka - Was ugościć!
A ponieważ w trakcie stemplowania przyfrunął do mnie Pan Motyl - jestem spokojna, uśmiechnięta i szczęśliwa.
Na to spotkanie z Wami :)
Szukajcie mnie z jesienna piosenką na ustach. Z Juliana Tuwima słowami, które tak pięknie rozśpiewał barwnym głosem Czesław Niemen. Na ten czas, kiedy mnie znów nie będzie niech otulają nas dźwięki.
Z uwagi na nieuniknioną nieobecność będzie można podglądać mnie na Instagramie i na facebookowym wydarzeniu.
I do zobaczenia Kochani 17-20 października w zabytkowym kompleksie Księżego Młyna
przy ulicy Tymienieckiego 22/24
☼ Maryś
peesiki:
Wszystkie moje autorskie stemple wykonała najwspanialsza pod słońcem drużyna Montażowni - chapeau bas
Alfabet, który mi pomógł w numerologii - Scandiloft
115 Wasze i moje gadu-gadu
Oj chciałabym cuda Twe jak i Ciebie na żywo zobaczyć ale realne byłoby to tylko gdybym się teleportowała a do tego zerowe szanse!
OdpowiedzUsuńja zawsze marzyłam o teleporterze :) Jak go zdobędę dam znać i będziemy się dzieliły!
Usuńoj Maryś jakbym chciała się spotkać ...cos może wykombinuję , zobaczymy piekny motyl ...
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu :))
Piękny motyl Aguś i niesłychane, że w tak DOBRYM momencie mnie odwiedził :)
UsuńDziękuję i mam nadzieje DO ZOBACZENIA! :)
Maryś ja będę na 200% 18-19 października tam na FW :) i na pewno Cię odwiedzę i uściskam :)
OdpowiedzUsuńUla - CUDNIE - będziemy mogły się zobaczyć! Czekam z herbatka tuz przy samej restauracji :)
UsuńNo i teraz żałuję, że los mnie zagnał pod stolicę albo inaczej... żałuję, że to paliwo tak drogie... Jestem z Tobą duchem ;)
OdpowiedzUsuńAle ze stolicy będą jechać, będą jak mają miejsca w samochodach to i zabiorą chętnie :)
UsuńA może kiedyś i tu uda mi się jakieś maleńkie "wydarzenie" rozpętać, kto wie.
Za tego ducha zaś w podzięce ukłon po same kolanka :)))))))))))
Wszystko pięknie tylko jeszcze trzeba jakoś wrócić do domu ;) powodzenia życzę. I czekam na wydarzenia w stolicy
UsuńTak, wiem Olga :)***
UsuńJaka szczęśliwa, jak zakochana...te słowa o motylach i w ogóle....
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Maryś, ale nie dotrę, choć będę śledzić.....i poczekam, z piosenką na wieści od Ciebie.
Ściskam i życzę wiele przyjemności...Marta :)
Czekaj z piosenką - jak wrócę będę opisywała, będę pisała i będę rozpisywała się dla Was, bo to dzięki Wam to wszystko, te czary z tygielka mgłą owiane na światło dzienne się wymknęły :)))))))))
UsuńAch......te czary, już tęsknię :)
Usuń:))))))))))
UsuńStrasznie bym chciala tam byc. I zobaczyc kawalek swiata twojego. ... Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńTak patrze na ten piekny obrazek i stwierdzam, ze 1) musze Sarze tak wlosy obciac. 2) fajnie by bylo miec cos od Ciebie, tak pieknie namalowanego, zeby na sciane powiesic i oko cieszyc....
W tym względzie szczególnie drugim - pomyślimy po powrocie, bo teraz to nawet jakbym chciała - nie ma mnie, ale spotkanie pewnie nie raz, nie dwa nam się w zyciu jeszcze uda :)
UsuńChoć ja wolę takie w cztery oczy, spokojne, ciche, z szeptem, rozgadane i zamyślone, wiesz :)))))))
A mnie sie nie spieszy - taki plus mieszkania za siedmioma gorami ;o) Zglosze sie wiec, jak emocje opadna :)
UsuńSpotkania tez wole bardziej kameralne. Spedy nakrecaja we mnie panike, ze uciec ochote mam :D
We mnie też, jestem przed nimi jako ten ślimak w skorupie zakopany hahaha :)
UsuńMaryś, Boże, jak Ty nam rozkwitasz, rośniesz, tak się cieszę Twoim szczęściem!
OdpowiedzUsuńa ten rysunek... tak patrzę na niego i motyle w brzuchu czuję...
Elunia, ja robię sobie taką retrospekcję tego ile w moim zyciu bloga prowadzenie zrobiło - to ja się poważnie zastanawiam, co ja robiłam wcześniej :)))))) I dziękuję Ci moje ramię silne o złotym serduchu ♥
UsuńMaryś to będzie najcudniejszy zakątek w Łodzi :))))
OdpowiedzUsuńTe Twoje Mustanki przegalopowały właśnie i po mnie ... hihihi jestem z Tobą całym sercem :***
Hahaha - jak ja sobie wyobraziłam, że One po Tobie galopują! Dobrze, że One takie malutkie - nie większe od motyla - to Ci krzywdy kopytkami nie zrobiły Kochana :)
UsuńNo i na Was czekam bardzo ♥
Ojej jakbym chciała Cię poznać, ale ten termin.... No nie zostawię swoich gości.. Może więc kiedyś.. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaneczko, ja też mam nadzieję, że nam będzie dane!!! I mam też nadzieję na to moje marzenie, ale to za chwilkę ;)))))) Za czas, jak się u mnie troszkę uspokoi :)
UsuńMaryś, błękitem ta jesień się zaczyna:)
OdpowiedzUsuńStempluj Kochana, dopinaj kolorowe guziki słów i własnych marzeń. Zszywaj ze sobą miękkie skrawki naderwanych nocy, czułych snów i głębokich dążeń. Otulaj się nimi. I nam trochę użycz:)
Miłego bycia wśród spełniających się marzeń!
Ciepło i mocno:*
tak mnie wzruszył ten wpis, bo jakbyś mi spod serca wyjęła to rozmarzenie bycia wśród spełniających się marzeń - prosto z duszy :)***
UsuńAż mam w gardle słono, aż mi dech na moment zaparło...
Maryś Ty moja wróżko jak ja się cieszę ,że mieszkam w Łodzi niech mi zazdroszczą dziewczyny hahahaha Będę !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że mieszkasz w Łodzi i Cię poznam! Ha, BA, Cudnie! ♥
UsuńCZEKAM
no wiesz, chyba się wybiorę:))) przynajmniej spróbuję:))))))
OdpowiedzUsuńale numer:)) gdyby mi się nie udało to życzę powodzenia!!!
No wiesz, chyba byłoby cudnie jakby Ci się udało! :))))))))))
UsuńMaryś, jak ja się cieszę, że Cię "znam":)
OdpowiedzUsuńAnno, jak jak bym była rada Cie poznać - tak realnie. Okiem w oko spojrzeć, Usmiech wymienić :)))))))))))))
UsuńMaryś wychodzi do ludzi :) :) :) Super ! Pozdrawiam serdecznie :))))
OdpowiedzUsuńhahaha - albo na Ludzi ;))))))
UsuńJa mam wiele niepokoju z tym związanego w sobie :))))))))
Powodzenia Maryś ! Śliczny rysunek, szczególnie urzekła mnie ta mała myszka pod stolikiem i miniaturowe mebelki w jej norce - taki mały mysi świat :)
OdpowiedzUsuńŻe się dopatrzyłaś - ja bym pół ściany rozdarła by pokazać mysi świat - jakoś od zawsze mnie to ich życie fascynowało hahaha :)
UsuńI dziękuję! :)***
UsuńNie będę pierwsza i nie ostatnia mówiąc,ze chciałabym tam być !!! ale czemu ja tak daleko mieszkam ?? już zazdroszczę tym co Cię poznają !
OdpowiedzUsuńDaleko, no to dla mnie też daleko, bo ja też nie mieszkam w Łodzi :))))))))
UsuńAle z drugiej strony mnie to raduje, że mieszkając daleko do siebie mamy okazje być blisko - pewnie gdyby nie to miejsce nigdy by nam dane nie było!
Liczę na to,że w inne części Polski też zawitasz. Poniosą Cię rozbrykane Mustanki, albo na skrzydłach motyla przylecisz.
OdpowiedzUsuńPozostaje mi czekać cierpliwie. A na razie życzę powodzenia i czekam na relację.
Serdeczności przesyłam :)
O, przemknęła mi przez głowę taka myśl, oj przemknęła :)))))))
UsuńDziękuję! ♥
Maryś... to będzie czarowne miejsce to Twoje stoisko... i smutno mi, wiesz... że mnie tam nie będzie... ciałem, bo duchem będę... wspierać będę serduchem i myślą...
OdpowiedzUsuńSmutno mi, ale cieszę się, że Ciebie radość rozpiera i energia - tak trzymać kochana :)
I niepokoje, ale radości i euforii najwięcej - więc niepokoje znikają po kątach. Wiem Beatko, ale nasze spotkanie (mam nadzieję) będzie kameralne i spokojne, byśmy sobie mogły troskliwie i pomilczeć i pobyć ♥
UsuńCzekam na Ciebie tak duchowo, bardzo mi będzie miło z takim wsparciem Beatko!
:)))) Takie kameralne byłoby spełnionym marzeniem - ale marzenia się spełniają prawda?
UsuńWszystko, co się wokół mnie dzieje temu dowodzi Beatko, więc jeśli moja wiara nam wystarczy - to TAK, po wielokroć! :D
UsuńChyba nie tylko ja będę taką *duszyczką* obok Ciebie,
OdpowiedzUsuńSzkoda że to tak daleko , życzę *zakręcenia* wszystkich piosenką ;)))
Kissssss
Takie duchowe wsparcie na wagę złota!!! Już powoli docierają do mnie te złociutkie jego niteczki :)))))
UsuńMarzę o spotkaniu, niestety barierą jest odległość...Maryś u Ciebie są "Czary" to być może Mustanki kiedyś zawiozą Cię w inne rejony Polski..
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci POWODZENIA!!!!
Ślę pozdrowienia:))))
Łucjo porozmawiam z nimi, może mnie teleportują - będę pisała :))))
UsuńByłoby mi miło przeogromnie! :)))))))
I dziękuję!
Gdybym tylko mieszkała w Łodzi powędrowałabym w radosnych podskokach na takie cudne spotknie:)))) Ale się będzię wspaniale działo, ba! co ja mówie już się dzieje. Czaruje:)))
OdpowiedzUsuńNiech to będzie piękny dzień...:*
Niech to będą cudne dni - niech się najpiękniej zadnią. Bardzo sie ich już doczekac nie moge :)
UsuńŚciskam cieplutko!
pewno tam u Ciebie czarownie będzie, gustownie i też smacznie bo uczta dla oczu. Samych ochów, i achów życzę i pozdrawiam bardzo ale to bardzo
OdpowiedzUsuńbardzo ale to bardzo przygarniam te pozdrowienia! :))))))))
UsuńŚciskam kciuki najmocniej jak potrafię! I smutnam że Łódź tak odległa .
OdpowiedzUsuńDziękuję, każdy ten kciuk zaciśnięty znaczy dla mnie tyle samo, co obecność! :))))))))))
UsuńPostaram się dotrzeć na miejsce i czas:] Byłoby wspaniale. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoniko, będę Cię wypatrywała z radością!!!
UsuńMaryś , Ty wiesz ,że ja całym serduchem z Tobą jestem i choć mało mnie ostatnio to nie zapominam o dobrych ludziach :)
OdpowiedzUsuńTy wiesz, że ja też, że mam "na tapecie", że nie moge się doczekać wolnej spokojnej chwili by móc się pochylić. Pochylić tak, jak potrzebuję z atencją. Ja wiem, że wiesz. Ja wiem i Ty wiesz i niech się wszystko dobrze splecie MagOO ♥
UsuńKochana oniemiałam i zaniemówiłam a nawet zaniemogłam w klikaniu tak mocno kciuki zaciskam aby udało się najpiękniej to co nieuniknione i tak wyczekane :)))
OdpowiedzUsuńOd samego czytania jakiś Mustank do mnie przyszybował, czy przygalopował..............
Normalnie aż mi żal, że ja nie z Łodzi
ale zdjęć zrób kochana z tuzin chociaż i wszystkie je pokaż, na wieści będę czekała
i kciuki za sukces ściskała
Mój rodzimy najlepszy pod słońcem fotograf bierze aparat - żeby potem było nad czym tę łezkę wzruszenia uronić ze wspomnieniami. Bo wszystko to są przecież tylko chwile. Maleńkie kawałeczki w kalejdoskopie zmieniające się w barwach i układach. Ale zapamiętanie ich, ich smaku i esencji jest dla mnie magiczne :))))
UsuńJomo ja i tak Cię tam ze sobą zabieram!!! ♥
A ja Cię lubię ponad miarę....
UsuńAle zdajesz sobie sprawę Jomo, że ja mam mokre oczy teraz... ♥
Usuńhahaha - no cudne to w wyobraźni podróżowanie przepiękne! Będę Cię zatem w onej naszej wspólnej wyobraźni gościła :)))))))
OdpowiedzUsuńOj z chęcią bym się wybrała, by zobaczyć Cię i Twoje cudeńka na żywo, ale niestety to nie realne :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie, choć wiem że nie są one tobie potrzebne :D
Pozdrawiam ciepło
bardzo potrzebne i bardzo za każdą dobrą myśl dziękuję ♥
UsuńNie po raz pierwszy żałuje że do łodzi tak mi daleko.Zostaje mi podglądać
OdpowiedzUsuńKoszulka z motylkiem cudna!!!
Iga, a wiesz, że będziesz tam ze mną? :)))))))))
UsuńMiłych spotkań zatem :)))
OdpowiedzUsuńGdybym była w Polsce na pewno bym się wybrała, bo do Łodzi mam dwa kroki, no może trzy ;)
Ps. Maryś zerknij czy się nie mylę, ale myślę że nie ;)
Usuńhttp://www.malgorzatamyslicka.blogspot.co.uk/2013/09/gets-you-back-to-you.html
Gosiu, ja Cię najmocniej przepraszam, że ja przeoczyłam ten wpis - to przez te przygotowania... Biję sie w pierś - ale nawet sobie nie wyobrażasz ileś mi uczyniła przez to radości! ♥
UsuńNo mam nadzieję, że jak kiedyś przylecisz to wyłuskamy drobinki czasu na maleńkie spotkanie :))))))))
No co Ty :) Naprawdę nie masz mnie za co przepraszać i nic bym nie mówiła, ale pomyślałam, że może Cię zaciekawić ta Reklama :) Ogromnie się cieszę, że sprawiłam Ci radość :)))
UsuńOdezwę się w wakacje kiedy będę się wybierała do Łodzi :)
np. pijalnia czekolady Wedla to nasz obowiązkowy punkt co roku :)))
Gosiu, ja za czekoladą przepadam - przepadłam! :))
UsuńCzekam na wiadomość! ♥
W tym czasie będę wracała z Krakowa do Wiednia, to może pojadę przez Łódz i wpadnę pooglądać Twoje przepiękne prace ?? :)
OdpowiedzUsuńJuz widzę oczami wyobrażni jak Twoje stoisko będzie piękne i wyjątkowe.
och to czekam na Ciebie. bardzo czekam :)))))))))))))
UsuńMaryś matko jak ja bym chciała .... aż mi serce boli! ale bardzo mocno kciuki trzymam! jak tylko umiem najmocniej! i bardzo gratuluję nie tylko fw ale też przełamania lodów, się, i takie tam :)) i nie tylko o fw chodzi ;) zakamuflowana wiadomość mi wyszła chyba ;)
OdpowiedzUsuńZakamuflowana jak analiza alfabetu :)))))) Ale tylko Ty tak potrafisz ;)
UsuńIwonka, kiedy ja Cię tam ze sobą zabieram!
o matko to najmilsze co ostatnio słyszałam chyba ♥
Usuń:D
UsuńMaryś! ciarki mnie przechodzą i za Ciebie ( z Tobą) to przeżywam....i wiesz na czym się złapałam? czytając Twój wpis pisaka w ręce mi zabrakło?co drugi zwrot podkreślić bym chciała, by zapamiętać....tygielek Twojej wyobraźni...Tygiel jakiś:)
OdpowiedzUsuńTygiel słowny - to cudne podsumowanie hahaha - bo we mnie z emocji kipi - ja nie wiedziałam jak to wszystko napisać. Jak zachować i ten strach i tę radość te naprzemienne sprzeczne sobie baraszkujące po mnie emocjonalia :)))))))))
UsuńDziękuję :)***
cieszymy się przeogromnie razem z Tobą! i choć daleko to chociaż myślami blisko będziemy <3
OdpowiedzUsuńAniu ♥ A zaraz po powrocie i tak Ci wszystko opowiem :)))))))
UsuńDziękuję dziewczyny!!!
Maryś to powodzenia!!! Nowych kontaktów no i dużo zamówień!! szkoda że mnie tam nie będzie, dla mnie to nadal marzenie tam się znaleść. Ale za to wyjazd do Warszawy sie zbliża,aale to na prv :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLala, ja zgubiłam rachubę, czy to ze soba nie koliduje - ale chyba nie - 20-tego już jesteśmy w Domku. Wiesz, że czekam! ♥
UsuńI dziękuję, bardzo Dziękuję! ♥
Powodzenia i radości ogromności!!!!
OdpowiedzUsuńCałe serducho mi się już raduje :)))
UsuńDziękuję!
Super,super,trzymam kciuki i zyczę powodzenia no i w ogóle wszystkiego naj:D
OdpowiedzUsuńElu :)*******
UsuńBuuuuuuu!!! Ja mam za daleko, a mojego męża nie chcą wysłać w delegację miasta Uć :( Gratuluję i gorąco wierze w Twój Sukces :D
OdpowiedzUsuńBędzie nam innym razem dane. Ja wole jak już ciepło zagości od nowa :)))))))))))))
UsuńAle dziękuję w tę wiarę i za energię która mi daje od Was ogrom wiatru w skrzydła! :)))))))))
Ależ cudnie byłoby Cię uściskać....:)
OdpowiedzUsuńGratuluję Kochana!!! i z całych sił zaciskam kciuki!:)
Tulam!
Oleńka ♥
UsuńNawet nie wiesz jak mi to Twoje przytulenie niczym z nieba gwiazdka wytęskniona... :)***
jestem z Tobą kochana, powodzenia:)
OdpowiedzUsuń♥ Dziękuję Ewo ♥
UsuńMaryś Słońce ♥, uśmiejesz się gdy przeczytasz co pomyślałam... jadę!!! do Łodzi !!!!! bo stęskniłam się za Tobą okrutnie i pragnienie zobaczenia Ciebie zawładnęło mną tak bardzo,że przestałam myśleć racjonalnie, ale co tam rozum i te logiczne? trzeźwe? rozmyślania , najważniejsze jest ♥ ...potem jednak stuknęłam się w mojom "genialom "głowę, przecież mam imieniny syna .. nie mogę... trudno...może niedługo we stolicy ?
OdpowiedzUsuńMotyle w brzuchu, stado rozbrykanych na prerii Mustanków, unoszących...na skrzydłach ( bo chyba mają skrzydła? )wesołe myśli... wzdycham... jak ja uwielbiam to Twoje pisanie..magiczne ...
i podziwiam, domyślam się,że trudno tak ...do ludzi... więc tulę do♥, trzymam bardzo mocno zaciśnięte kciuki i WIEM,że będzie SUKCES, ten Twój tygielek zawsze gorący... pełen niesamowitych pomysłów i cudnych kolorowych czarów...niewyczerpany...najlepszy...
całuję słonecznie i ciepło i niecierpliwie czekam...na cd.
d.
Dorciu - usmiałam się, ale tez mi się zrobiło tak... Wiesz - będąc odpowiedzialną za Twoje oswojenie, zaniedbuję swoim brakiem czasu, aż musisz gnac za mną do Łodzi. Może w końcu jak wrócę przyjedziesz i chociaż w ułamkach milimetrów nadrobimy ten zagoniony czas... Zatrzymamy się i usmiejemy oko w oko. Usmiech w uśmiech. Bez lawendowych lodów - znajdziemy inny smakołyk w sam raz na rozgrzanie głodnych duszyczek :)
Usuńczekam ♥
♥♥♥ nie zaniedbujesz mnie Słońce, tak dobrze,ze jesteś i też czekam...
UsuńNiestety nie mogę odwiedzić stoiska ( choć bardzo by chciała ) ale życzę powodzenia ...Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńa moje -m- odleciało :) oczywiście bym chciała :)
OdpowiedzUsuńByłoby mi ogromnie miło. Ogromnie - ale może innym czasem. Innym razem :)
UsuńMoże to mnie otworzy na wybywanie ze swojej zaczarowanej kryjówko-skorupki hahaha
Serdeczności :)***
Tak bardzo się cieszę z Twojej radości:):) Niech wszystko się uda tak jak sobie wymarzyłaś. Ciekawych spotkań z ludźmi, to chyba nie muszę życzyć, bo coś czuję, że będziesz najbardziej obleganą osobą na tej imprezie:) Bardzo żałuję, że Łódź nie leży trochę bliżej:( Ale mam nadzieję, tak jak Ivonna, że i w nasze rejony kiedyś zawitasz:)
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki!!!!!:) Zasługujesz na SUKCES!:)
Moje stoisko było za dużym takim filarem, że nie miałam wiele okazji zerkać na boki. Gości miałam cudownych, szczególnie Małe Księżniczki i Małych Księciów :) Wspomnienia jeszcze gorące, ale chyba każde Wasze życzenie mi się spełniło! :))))))))))
Usuń♥
Wzruszona po stokroć :)
Moja Droga.. trochę mnie u Ciebie nie było,a to TAKIE WIEŚCI!! Cieszę się razem z Tobą i normalnie duma mnie rozpiera!!! :D Powodzenia! :D
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaa Zuza ♥
UsuńTak bym chciała...będę myślami ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam TAK samo z Waszym świętem - ale widocznie przyjdzie inna, lepsza pora :) :) :)
UsuńJo - czułam kocyk ciepła taki ♥
Ojejku, muszę Mieśkowi pokazać ten mysi domek, bardzo lubi takie szczególiki:) Też bym chciała Ciebie sobie urealnić, aj jaka szkoda, ze Łódź daaaaleko:(
OdpowiedzUsuńMiesiek mam nadzieję, że lubi kolorować - bo lada dzień zadanie dla dzieci będzie ;)
UsuńSzkoda, że nie ogarnęłam tego wyjazdu :( Powodzenia!
OdpowiedzUsuńInnym razem :) Widocznie nas lepsze spotkanie czeka :)
UsuńDZIĘKUJĘ :)***
Trzymam kciuki ... ojejcijś Maryś jak ja bym uściskać Cię chciała to na odległość ściski przesyłam i wyobrażam sobie jak tam pięknie u Ciebie jest ...... zaczarowanie ... :*
OdpowiedzUsuńOj widzisz, może jak będzie cieplej - to się nam te uściski powiodą :) :) :)
UsuńMaryś Kochana, mam nadzieję,że Twoje stoisko było najbardziej bajeczne ze wszystkich i ogłosisz nam tu spektakularny sukces:)
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię serdecznie:)
Ludeczko ♥ Trudno jest mi ocenić, bo czasu nie miałam oglądać inne cuda (za wiele), bo gości dużo i trzeba każdemu te ułamki sekund poświęcić - ale było C U D O W N I E
Usuń