O wyższości pędzla nad flamastrem do tkanin
wtorek, lipca 24, 2012Tak, tak...
Wiem.
Zaraz dostanie mi się po głowie, że pędzle są mi posłuszne ;)
I pewnie mam jakieś specjalne, takie wytresowane ;)
Otóż nie. Pędzle mam takie dostępne dla wszystkich.
Nie robione na specjalne zamówienie i flamastry też takie były... Kupione w empik'u za naście złotych kolorowy komplet.
Niestety grubość kreski...
- Po pierwsze, biorąc pod uwagę możliwości pędzla, to grubość kreski narysowana flamastrem, a pędzlem jest kontrastem grubości - dla mnie nie do przeskoczenia.
- Po drugie, pędzlem można rozwodnić farbę i uzyskać "tonalne" przejścia koloru, od jasnego do nasyconego.
- Po trzecie namalowana pędzlem "plama", czy kreska zależą ode mnie - natomiast flamaster upodobał sobie kleksy wedle własnego uznania. Rozlewa się kiedy chce i jak chce, a to niestety nie pozwala mi na kontrolę pracy...
![]() |
pędzel kontra flamaster |
I tak oto PĘDZEL wygrał z FLAMASTREM, bo... Jak "pocieniować" realistyczne zdjęcie aparatu?
No flamastrem się po prostu NIE DA!
![]() |
Udało mi się przygotować poklatkową relację z procesu MALOWANIA (trzeba cierpliwie poczekać, aż się załaduje!) |
Farby, jak pamiętacie z moich rekomendacji TU i TU to FEVICRYL, które jak już wspominałam usztywniają tkaninę (!) Jednak spieszę z informacją od LALI maniaszycia.blogspot.com - sami zobaczcie...
LaLa znalazła farby do tkanin TEXTILLE ART firmy NERCHAU - i ONE nie usztywniają malowanego obrazu. Ja ich osobiście jeszcze nie testowałam, ale obiecuję przekazać Wam zalety jak tylko uzupełnię swoją spiżarnię o nowy farbiarski nabytek :)
Tymczasem wciąż lipcowej pogody Wam życzę
Serdeczności
☼ Maryś
232 Wasze i moje gadu-gadu
Pierwsza? Maryś... jestem znowu zachwycona...to co wyczyniasz farbami, pędzlem... nieziemskie. Jesteś czarodziejka :)) I nie czaruj że NIE! Aparat jak prawdziwy... te cienie... szok... Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńHahaha dobrze, będę po prostu sobie tam dalej czarować pędzlem ile sił ;) Zanim się nie zetrze, bo one też maja swój czas hihihi ;)))
UsuńUściski Asieńko!
Bez jaj! A ja pomyślałam, że to prasowanka, a to ręcznie namalowane!!!
OdpowiedzUsuńTo i tak dobrze, że prasowanka, myślałam, że myślałaś, że to po prostu aparat ;))
UsuńPozdrawiam :)))
No wiesz, bo w mojej małej główce kłębi się myśl, że tak precyzyjnych rzeczy to nie można namalować, że to tylko wydrukować się da;)
Usuńmyślę, że wszystko się da namalować. ja np nie korzystam z aerografu, a to narzędzie, które jeszcze lepiej oddaje odcienie subtelniej niż pędzel ;)
UsuńPowiem tak - REWELACJA! Już się zachwycałam u PODWIATR tą koszulką :) jesteś niesamowicie utalentowana, powtórzę to po raz n-ty, naprawdę!!!
OdpowiedzUsuńPodwiatr wygląda prześlicznie ;) Nie sądziłam, że to się tak uda, bo pierwszy raz szyłam na "zdalne" rozmiary i miałam tyle niepokoju, że hohoho ;)))))
Usuńi znowu czarujesz :)
OdpowiedzUsuńAgi, poczaruj też troszkę! Wiem, że potrafisz nie wiem tylko jak Cię pogonić hihihi
UsuńMotywujesz wystarczająco mocno do działania i doskonale wiesz, jak mnie pogonić :))))
UsuńWiem? A to numer, wiem, ale nie wiem jak ten "bacik" wykorzystać hihihi
UsuńAaaaaaaaaa! Jesteś boooska!
OdpowiedzUsuńAaaaaaa! Zawstydzasz.... :)****
Usuńa ja jak dostalam ikonke twojego posta, na mojej stronie google, to myslalam ze to twoj tors hahaha a na szyji ze masz aparat!!!!!! a to swiadczy tylko o tym jak cudonie to uczynilas! slow mi brak!!!! talent potezny masz! gratuluje :-)
OdpowiedzUsuńHahaha - no to sobie teraz wyobraziłam jaki to był efekt ;) Ciekawa jestem, czy na właścicielce na ulicy prezentuje się podobnie, że aż kusi do "zabrania" dziś takie aparaty to coś niespotykanego ;))))
UsuńDziękuję ;)*
Aaaaach! cudowna koszulka :))
OdpowiedzUsuńNo proszę :)))
UsuńTaki wspaniały aparat!
Zachwycam się nieodmiennie Twoimi pracami :)
OdpowiedzUsuńMiło mi Beatko ;))))))))
UsuńRzeczywiście to są czary :-)
OdpowiedzUsuńNo i czarom się nikt nie oprze ;)
UsuńZawsze górą ;)))))
Zachwycasz jak zawsze...choć nie miałam przygody z malowaniem po tkaninach, choć noszę się z zamiarem od dawna;) Twój mini przewodnik jest rewelacyjny i przekonuje mnie do farb jak nic!!!
OdpowiedzUsuńUściski Kochana;**
No to ja jeszcze sie przekonam do tych farb, co nie usztywniają i jak się nimi maluje, oraz jak się piorą (bo dla nas to ważne, te nie schodzą nawet w 60*)
UsuńBędę dalej komunikowała hihihi
Buziaczki ;)***
Twoje prace są cudowne...ach tylko podziwiać! Aparat jak prawdziwy!
OdpowiedzUsuńŚlę słoneczne pozdrowienia.
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com/
No teraz to ja się zacznę zastanawiać, bo może rzeczywiście prawdziwy hihihi ;)))
UsuńDziękuję Gosiu :)))
"Przepraszam, czy jest Pani fotografem ?
OdpowiedzUsuń-Nie, to tylko Maryś mi na koszulce aparat namalował" Hihihi
Cudnie wyszło i te detale - jak prawdziwy
Ależ jest jest i to JAKIM - fotografikiem! Zapraszam w swoim imieniu do zatopienia się w jej blogu... Polecam wręcz. Ba! Nalegam ;)
Usuńhahaha pędzlem cieniowanie... na tkaninie i taka ja np :D Przecież to byłyby tylko plamy i cienie i nikt nie wiedziałby o co chodzi :))**
OdpowiedzUsuńMaryś, nie zalewaj... nie u każdego pędzle wygrają :D
To co piszesz, to święta racja... ale żeby sobie poszaleć trzeba mieć talent i praktykę i Ci co te zalety mają, niech Cię posłuchają :)
Ja już pisałam u Podwiatr, że koszulka jest przecudna... Nikon jak żywy. Wciąż się zachwycam :))
Taka np Ty, albo i te mniejsze Fiolcine - czemu nie? Boisz się?
UsuńA Ty wiesz jak ja się BAŁAM wszyć zamek stopką jak KAZAŁAŚ???
No może już nie pamiętasz, ale BAŁAM się - dziś bez stopki nie dotykam żadnego krytego zamka ;PPP
Ja bym na Twoim miejscu się nie leniła - tylko pędzle w dłoń i do dzieła hahaha ;))))))))
Ja piernicze - myślałam, ze aparat jest zdjęciem/wprasowanką. Coś pięknego, perfekcja w każdym calu! Nie no Maryś rozłożyłaś mnie. Zmalowałabym taka koszulkę koledze fotografowi ale nie mam takich zdolności :(
OdpowiedzUsuńTo kwestia wprawy! Jak nie masz... A kto tą Małą Mi i Miki zmalował u Ciebie - ja? Proszę... Przecież jak nie wyjdzie to nic nie szkodzi ;) A te farby znakomicie się rozwadniają, jak akwarele i można z czerni całą gamę szarości uzyskać! ;))))))))))
UsuńNie no Maryś to zupełnie inna bajka. Miki jest prosta do namalowania, sam kontury i wypełnienie a tutaj jest cieniowanie. Ten aparat wygląda super realistycznie!
UsuńNO niby tak, ale to kwestia "prób i błędów" trzeba do cieniowania odpowiednio rozwodnić farbę na talerzyku, lub miseczce i wtedy próbować ;)))
Usuńi jeszcze wiedzieć jak światło pada, i ćwiczyć latami, i mnóstwo innych szczegółów, które są ważne :) i tak trzymam stronę Susanny w tej kwestii :D
Usuńno ale kto by się zachwycał takim aparatem, jeżeli wszyscy by malowali jak Maryś? :>
leniwcu Ty - bojaźliwcu, jak nie spróbujesz - to się nie przekonasz! :)))
UsuńO matko i córko.. Byłam PEWNA, że to SITODRUK, trochę tylko przez Ciebie podmalowany..!! Nie wierzę, że dałam się nabrać, a powinnam była wiedzieć, po tym, gdy wspomniałaś na FB, że przygotowujesz relację z wykonania;)))) Przecież byś nie dokumentowała panów drukarzy przy pracy? ;)
OdpowiedzUsuńWSPANIALE namalowałaś i uszyłaś oczywiście, u Podwiatr już się zachwycałam (rewelacyjnie w tej koszulce wygląda, a jakie ma światło w oczach!), teraz więcej się pozachwycam u Ciebie:))) Ach, ach, ach, bo słów mi brak;)
Oczywiście, za Twoją rekomendacją idąc, kupiłam już ten FEVICRYL. Nawet mi jakieś plastikowe pędzle do niego dorzucili. Teraz zrobię sobie certyfikacyjną koszulkę, o jakiej rozmawiamy z moimi od lat już chyba!:)
Na Nikona się jeszcze nie odważę, pamiętam jak mówiłaś, że "krowy namalowania każdy może się nauczyć", ale to może jeszcze za chwilę?;)) Za to szablony mnie ciągną i przyzywają, takie koronkowe także, widziałam na jakimś blogu tamponowanie przez koronkowe wykrojniki - PIĘKNIE wyglądało:)
Uściski jak błyski.
M.
Żartujesz... Posądziłaś mnie o DRUK, och Tyyyyy - no po Tobie bym się tego nie spodziewała ;)
UsuńI komplementowałaś u PODWIATR ze świadomością, że drukowałam hahaha no ładnie ;)
To teraz ja się śmieję od ucha do ucha ;))))
Szablony i stemple to wspaniała rzecz na początek, ale wątpię, czy Łucję powstrzymasz od pędzla hihihi
POWODZENIA!
Oj tam, oj tam, "częściowy" druk, a potem podmalowanie:) Bardzo REALISTYCZNIE i fotograficznie namalowałaś, to mnie zmyliło, a w nocy oglądałam, oczy zmęczone.. Nie mam NIC na swoje usprawiedliwienie!:)))))
UsuńMłoda tylko wróci pewnie od razu siądzie do malowania, już mi pokazała jakie chce mieć koszulki, muszę jej poszyć do tego czasu:))
hahaha - no tak czy siak po Tobie bym się nie spodziewała, a to ja mam łokulary :)))))))
UsuńMyślę, że to kwestia nieznajomości możliwości jakie daje sama technika. Wszelkie dotychczasowe próby malowania na tkaninach, jeszcze dawnotemuszkolne, typu płachat-baner okolicznościowy, kończyły się rzucaniem ciężkimi słowami, a czasem i przedmiotem.;) Podkład nie chciał współpracować, farby nie chciały współpracować, wszystko się rozmazywało, jeden kleks, ratował wszystko tylko duży format - generalnie - aż się dziwię, że ja to przeżyłam:)
UsuńMając w pamięci własne doświadczenia -strasznie, strasznie trudno mi było przyjąć do wiadomości, że możliwe jest PRECYZYJNE malowanie na tkaninie, nawet mimo tego co u Ciebie i innych Dziewczyn widziałam:) No dobrze, MOŻE napisy - DUŻĄ czcionką;))))
Do tej pory w stupor wpadam, gdy widzę, to co i jak malujesz:) Wyciągnęłam swoją, malowaną przez Ciebie, brudnoróżową koszulkę, i wiesz.. ale to w sekrecie - to chyba jednak są JAKIEŚ CZARY MARYŚ;))))
Kochana, zamiatam kapeluszem pył drogi przed Twoim kunsztem:)))***
Masz jeszcze tę koszulkę??? Wow ;)))
UsuńJakiś czas temu kolega ze szkoły przesłał mi zdjęcia swojego urodzinowego prezentu, jaki mu wymalowałam z okazji "18-nastki" hahaha - zupełnie o tym zapomniałam, a było na co popatrzeć :)
I to się ponoć trzyma do dziś! A malowane akrylami, bo wtedy jeszcze nie dedykowano farb do tkanin hahaha
Chyba mi zjadło komentarz. No więc jeszcze raz- GENIALNA koszulka. Trudno uwierzyć, że ten aparat namalowany. Tzn. w przypadku kogoś innego, to bym nie wierzyła, ale w Twoim...
OdpowiedzUsuńArtystka- nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam:)
Oleńko! ;)))
UsuńNamalowany, radość, że wyszedł, bo możesz nie uwierzyć, ale tego nigdy nie wiem, od pierwszego do ostatniego pociągnięcia pędzla nie jestem pewna hahaha ;)))))))))
Serdeczności Słoneczko ;)*
Koszulka fantastyczna....aparat wygląda jak nadrukowany:))))
OdpowiedzUsuńMoje słodkości możesz u siebie podlinkować:)))
Buuuziaki:***
Już podlinkowałam! Obśliniłam się na te słoiki i napatrzeć się nie mogę ♥
UsuńDziękuję Raczku Kochany! ;)))
No i znowu wpadłam po same uszy z tymi Twoimi czarami :)
OdpowiedzUsuńMasakra!!!! MARYŚ :* Ty kobieto kochana :)
Brak mi słów nad Twym talentem.....więc sobie dziś pomilczę, bo aparat jak "żywy" :D
Ściskam :*
:)***
UsuńOluś, no i co ja mam teraz napisać - też, że pomilczę ;))))
Buziaki :)*
świetny jest jest ten aparat:D A i potwierdzam,że farby z Nerchau nie usztywniają tkanin i są bardzo fajne:)
OdpowiedzUsuńtyle wiem, dla mnie ważne jest jednak to jak się zachowują w praniu ;)
Usuńpotrzebne mi BARDZO niespieralne, a taki JEST fevikryl ;)))
matko moja jedyna ja myślałam, że to naklejka !!!!!!!!!!!!!! a to Ty sama samiusieńka wymalowałaś to pędzlami , o kurczaki szacun wielki :) jak babcie kocham, szacun
OdpowiedzUsuńaj a ja tyle czasu już zbieram na aparat, zaraz będzie dwa lata, i połowy nie widać...hi hi, trzeba mi sobie go namalować. Poważnie rewelacja
OdpowiedzUsuńNo właśnie! trzeba namalować i nie będziesz już tyle czekać ;)))))
UsuńPiecuszek z pewnością potrafi takiego aparata zmalować!:)
Usuńoj niestety nie potrafi
UsuńPiecuku, ja tam w Ciebie wierzę!!!!!!!!!
UsuńNo niesamowicie wymalowane, myślałam, że to druk, po prostu super. :))))
OdpowiedzUsuńNo nie druk, udało się pędzelkiem ;)))
UsuńTak jak lubię! Buziaki Jagodowe ;)***
nie sądziłam,że tak da się na tkaninie, wciąż nie mogę wyjść z podziwu :))
UsuńJagódko, trzeba bardzo rozwodnić dany kolor i nakładać go powoli, czekając aż wyschnie, żeby kontrolować "tonację", bo mokra farba inaczej wygląda na tkaninie niż sucha :)))
UsuńJestes prawdziwa czarodziejka,twoje raczki twrorza cuda,...........a co tam bede duzo gadala jest zajefajna i tyle:****...............lato wrocilo tralalalala juz nad jeziorem dzisiaj bylam,i jutro bede i tak ogolnie fajnie jest:PPPPPPP....no to buziolki letnie zostawiam:P :******
OdpowiedzUsuńNo to wypluskaj się za mnie, bo u mnie lato to zawita jesienią hahaha ;))))
UsuńUściski w podskokach Księżniczko!
witaski czarodziejko:***
Usuńdzisiaj pluskanie pod znakiem zapytania heeee,wczoraj goraczki od slonca dostalam i piknej wysypki heeee,nie twarzowa jakos heeee..................................lece jakies czary odprawic i wygonic swinstwo,to grzech w upal nad jezioro nie isc........................buziaki poraneeee:***
Ewelin Słońce... Masz uczulenie? Ojć...
UsuńNo to się nie kąp nie zamawiam kąpieli - wypluskaj się w cieniu. Jak Księżniczka w Koronkach - to nie w krostach hihihi :)***
zawsze siedzimy pod drzewem...............hmmmmmmm,pojde wieczorem na godzine ale kapac sie nie bede chlip chlip,a znalazlam w piwnicy materacyk dmuchany heee..........wapno pomoglo,przestalo swedziec ............bede zyla :)))))hiiiii:*************
Usuńpisać możesz - żyjesz znaczy, oddychasz hihihi - o - o wapnie zapomniałam, bo u nas nikt nie alergizuje (odpukać) :)))
UsuńTen aparat na koszulce - to są czary, Maryś! Wyczarowałaś coś pięknego :)
OdpowiedzUsuńUrte
hihihihi No Urte i mnie zdemaskowałaś hahaha ;)))
Usuńprzepięknie wymalowałaś ten aparacik - Cudo!
OdpowiedzUsuńDzięki Lideczko ;))))
UsuńJuż mi brak komplementów na Ciebie ;/ Co ty potrafisz zmalować to jest totalne arcydzieło!!! Własną szkołę otwórz artystyczną zapisy będą pewnie na rok na przód ;D Buziole
OdpowiedzUsuńOj tęsknię za tym, prowadziłam zajęcia i z dzieciakami i z dorosłymi - cudowne czasy, ale teraz jestem jak cygan w rozjazdach, jak osiądę - nie omieszkam do tego wrócić ;)))
UsuńKropeczko, no muszę coś zdemolować hahaha ;)
Buziaki!
Potwierdzam: prowadziła i były ŚWIETNE! Łucja do tej pory, gdy cokolwiek maluje, pilnuje, żeby miało tło i drugi, i trzeci plan, "bo tak Ciocia uczyła";)))*
UsuńJa Wam dam tę ciocię to pióra się posypią! ;))))))
Usuń:))*****
Usuńweź mojego Krzysia na czeladnika!!! Wow, zajęcia z Tobą musiały być ekstra! Pamiętam moją plastyczkę z pierwszych klas podstawówki. To była cudna kobietka. Była dość otyła, nosiła luźne, wygodne ciuchy i kazała na siebie mówić "kapitan czarne gacie" (jeśli akurat była na czarno), malowała z nami, szalała, robiła minutę krzyku...
UsuńWidzisz Maryś fan club jest , jest więc na czym budować ;D W końcu osiedlisz się , i przyjdzie na to czas a my poczekamy ;D
Usuńhahaha - kapitan czarne gacie hahaha no świetnie :)
UsuńOj bardzo za moimi księżniczkami tęsknię, ależ poruszyłyście mi strunę wspomnień ;)
Chociaż przecudowne są takie chwile, jak Sakurako mówi, że coś w tych księżniczkach zostaje w pamięci! Minuta krzyku hihihi - no my miałyśmy dobrze pojęte dwie godziny wspaniałej zabawy :)))
Głośno było, oj tak , bywało głośno :)
Kropeczko, hahaha :)***
minuta krzyku była na komendę - jak byliśmy np. w 1 klasie podstawówki, to potrzeba było jakoś urozmaicać zajęcia. Wszyscy odkładali kredki, farby i z całych sił krzyczeli :) przez minutę. Bywało (nawet często), że zbiegali się nauczyciele z innych sal - przerażeni krzykiem i zakłócaniem zajęć :) potem się przyzwyczaili do niekonwencjonalnych metod naszej pani. Tęsknię za tamtymi zajęciami. I też od tego momentu malowałam tła :) i mialam na koncie kilka wygranych konkursow, ale potem już takiego pedagoga od plastyki nie spotkałam. Myślę, że Ty byś dobrze się dogadała z panią Kasią :))))) i marzy mi się podpatrzenie, jak pracujesz :* buźka!
UsuńOj tak zawsze lubiłam takie barwne postaci... Jak sobie dziś przypomnę moja Panią od plastyki - to łezka wzruszenia. Było bez minuty krzyku, ale z miłością do sztuki i historii... Niezwykła postać Moja Anna ;)))
Usuńświetnie wyszło ... u mnie tez wygrywa pędzel z flamastrem ... a mam pytanie kropeczkami malowałś czy mi sie coś ze wzrokiem pokickało pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńFakturę aparatu starałam się oddać, ale kropeczki na gifie to efekt skomputeryzowania w animo - nic więcej ;) Tylko takie złudzenie ;))))))))))))
Usuńa jednak wzok mnie oszukał hehe ... ślicznie wyszło pozdrawiam ciepluteńko
Usuń:)))*
UsuńMaryś ! no szczęka mi opadła i język się wyturlał , a szczęki do tej pory nie mogę pozbierać...o , jakie ty cuda tworzysz/malujesz dziewczyno ! cuda!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam słonecznie
Ag :*
Ag szalona, łap język i nie wypuszczaj ;))) Głuptasku ;)**********
UsuńDziękuję! ♥
Piękna koszulka, super malujesz!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;))))
UsuńAbsolutnie nigdy, przenigdy już nie będę dyskutować z flamastrem!!!! Obiecuję :) Zachwycająco!!!!
OdpowiedzUsuńO rety, może by się posłuchał ;) Dziewczyny na mnie (te co mają z nimi dobry układ) już nakrzyczały hahaha :))) Ale co ja zrobię jak pędzel jest grzeczny i robi dokładnie to, co ja chcę :)))
UsuńSerdeczności!
C.U.D.O.W.N.A.! No i dlaczego ja tak nie umiem? :>
OdpowiedzUsuńHmmm, dzieli nas sporo lat ćwiczeń :) Powodzenia!!!
UsuńJa się od ponad 30 lat nie rozstaję z pędzlem i kredkami (na dłużej niż dwa trzy dni) hihihi
Kochana, no nic nie powiem...bo mnie zatkalo...:)p
OdpowiedzUsuńalbo jednak powiem - MARYS TY CZARODZIEJKO!!!
BUZIOLE!
Czarodziejka pisze do Czarodziejki :)********
UsuńBuziole, za dużo Ci tych drinków posłaliśmy hihihi
Hihihi, e tam, to nie tekst z upicia tylko z serducha:)))*** Moja Ty ulubiona CZARODZIEJKO:) Dobrej nocki:*
Usuńwiem, wiem, sobie żartowałam :)))) hahaha
UsuńJesteś mistrzem! :)
OdpowiedzUsuńJoanno :)***
UsuńMaryś jesteś Artystką przez wielkie A! Chylę czoła przed Twoim talentem (i sercem!).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco! ♥
dominika
Dominiko :)*****
UsuńUcałowania i serdeczności :))))
Ojejku !!!!!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona, oczarowana.
A czegóż mogłam się spodziewać ? Ty przecież tworzysz same cudnnnnności.
Ta koszulka jest boska!!! A aparat? na jego punkcie mam przecież bzika jest najwspanialszy, najpiękniejszy...
Dla mnie jesteś niczym Berthe Morisot, ponieważ kocham nad życie impresjonistów.
Nie, co ja piszę jesteś od niej dużo, dużo, dużo lepsza!!!!!!!
Pozdrawiam
Łucjo!!!! Ale malarkę wygrzebałaś, a ja o niej zapominam w tym męskim legionie zdolnych... No masz ;)))
UsuńWiesz, że ja po renesansie mam bzika na impresjonistów, bo dla mnie oni jakby zakończyli historię malarstwa z sercem, potem już tylko było naśladowanie, inspirowanie i wymysły :)))
Och Łucjo ♥♥♥
Aaaaaaaaaaaaa nie mogę! Maryś to tak się da? No widać, że DA! Kochana jesteś wspaniała - aparat na koszulce wygląda jak żywy, przekonałaś mnie! Lecę wyciągnąć swoje Fevicryle:P:P:P
OdpowiedzUsuńCałuje:*
P.S. Po Twoje przeprowadzce poproszę koniecznie o nowy adres:-)
Kolejna z Fevicryle - ja dopiero dziś usłyszałam taką nazwę :P - oj, będzie się działo! Pauliś, powodzenia!
UsuńPaulinko - dziękuję - będzie na nowy domek ;))) Ale cudownie ;)))))))))
UsuńKolejna z fevicrylami hahaha - Małgosiu, dziś? A ja przy każdym malowaniu na koszulkach o nich piszę, ale niebawem będę chciała je zdradzić dla tych NOWYCH hihihi
Extra !! Genialnie " to wymalowałaś " :)
OdpowiedzUsuńNo bardzo się cieszę, że Wam się podoba, bardzo mi miło ;)))
UsuńNie sądziłam, że aparat zrobi takie zamieszanie ;))))
Mój kotku kochany uwielbiam wszystko co robisz.
OdpowiedzUsuńKotku ja czekam na Twój uśmiech i siły do malowania :)))
UsuńŚciskam serdecznie ;)****
Ozeszty, tos Ty to wymalowala na tej koszulinie, tak sama, tym pedzelkiem?????? No nie uwierze.. Piknie. Alez masz talent Dziewczyno Z Pedzelkami. Pozdrawiam. Anka
OdpowiedzUsuńA odgrzebałam Twój komentarz w spamie, bo tam czasem wpadają słodkie słowa ;)))
UsuńO proszę jak mi się sprytnie kredki zamieniły na pędzeleczki ;)))) hahaha
Pozdrawiam Anko!
To niewiarygodne. Czary jakieś i mary Maryś. Niby patrzę , niby widzę uwierzyć ciężko. Pięknie
OdpowiedzUsuńhihihi - oj zmalowało się :))))
UsuńMaszko, Maszko, ja czasem (często nawet) myślę, że to są naprawdę czary :)))
To, że nieźle, to za mało powiedziane. Maryś zachwycasz tym co Ci łapki malują:)))) Koszulka jest niepowtarzalne i a ten apart jak "żywy" chciałam napisać:)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci to wychodzi, trwaj sobie w tych cudownościach, maluj swój raj i wskakuj do środka:)
ściskam mocno!
hahaha :)***
Usuńwskakuję! obiecuję się starać nie wyskakiwać i trwać ile sił hihihi
Buziaki ;)***
Normalnie myślałam, że jak już się cały pojawił to zaraz mi pstryknie fotkę ;)
OdpowiedzUsuńMajstersztyk Kochana .....
Chylę czoła ... jesteś niesamowita ....
Ściskam gorąco i buziaki przesyłam :****
A ha ha ha - nie pomyślałam o tym! Rzeczywiście mógłby pstryknąć :)))
UsuńUściski Olgo ;)***
p.s. ale fajny pomysł, no że nie wpadłam... osz.... ;)))
aparacik robi wrażenie, ja jestem oniemiała z zachwytu, pozdrawiam\Agnieszka
OdpowiedzUsuńWitaj Agnieszko ;) Dziękuję! :)***
Usuńwow! wow! wow!!
OdpowiedzUsuńToż to arcydzieło!! jest po prostu MEGA!!!!!!
Szok......
O rety, a Ty masz jeszcze siłę blogować Słońce... Macie znaczy... No ja cały czas czekam cierpliwie i myślę o Was z troską, szczególnie jak się robi zbyt gorąco... Serdeczności!!!
Usuńu mnie jest dziś chłodno, cały dzień chmury :D.
UsuńA zaglądnąć do blogowego świata w domu to żaden wysiłek hahaha
Dzięki za ciepłe słowa :)
A... To u nas tylko takie słońce, że aż chwilami za duszno się robi, a ja myślałam, że nie w domu, że to już coraz bliżej, no masz... Zamyśliłam się, a Wy w domeczku :)
UsuńNiasamowity !! wygląda jak prawdziwy :))
OdpowiedzUsuńMoże to taki jednak prawdziwy, może ja dobrze po prostu nie sprawdziłam hihihi :)))
UsuńElu :)***
Jak spojrzałam na pierwsze zdjęcie myślałam że kalkomania, no normalnie rewelacja, idealny malunek:]
OdpowiedzUsuńTo i tak dobrze, bo Dorcia myślała, że manekina ubrałam w koszulkę z aparatem :))))
UsuńSerdeczności ;)))
czadowo!
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńNawet kalkomania nie była by tak realistyczna:-) Piękne. Moja córka spojrzała i teraz muszę w farby zainwestować. Ja malować nie umiem ,ale ona ma talent po ojcu, więc może zainspirowana Tobą zacznie go używać :-)
OdpowiedzUsuńBrak słów ,żeby wyrazić Twój talent :-))))
A to są jedne z przyjemniejszych chwil blogowania, kiedy się kogoś zainspiruje! To gdyby miała jakieś pytania dajcie znać ;)))
UsuńNo bardzo się cieszę!!! ;)))
Oj myślę ,że będzie miała :-) Malowanie po tkaninach chyba nie jest łatwe . A pierwsze dziełka pokażemy na blogu. Pozdrawiamy :-)
UsuńKurcze, rewelacyjnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńCzarodziejko cudownie się prezentuje, takie cuda to tylko u Ciebie można zobaczyć. Posyłam pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCześć Kasiula ;))))))))))))) Serdeczności :)***
UsuńJest jak zwykle :0) Superancko. Gratulacje z okazji występu u Craftladies :D
OdpowiedzUsuńhahaha - no sama jestem zaskoczona, że nie z motylkami ;)))
Usuńa z aparatem... Aparatu powodzenie zaskakuje mnie i usmiecha od ucha do ucha!
Tkwię w zachwycie i dobrze mi tak ;) Zaczarowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńMałgoś ;)****
UsuńJa to Ciebie lubię czarować, a to sie odbywa z wzajemnością - ten irysowy stoliczek - CUDNY!!!
p.s. obiecałam ten swój kwiatowy pokazać, ale czekam na lepsze ujęcie, bo teraz jest zastawiony materiałami do pracy :)))
UsuńCzasami warto poczekać - i to jest właśnie jedna z takich sytuacji :)))
UsuńMyślę o tym cały czas jak go sfotografować, bo te jest moje ukochane stoliszcze, wiele przeszło i jak już wpadłam jak go ugryźć kolorami - to stał się nonstop użytkowy ;)))
UsuńHa! Ha! Ha! no cudo po prostu...
OdpowiedzUsuńnic więcej nie dodam...
no może tylko tyle:
Kiedy Maryś się przymierza
do namalowania zwierza
wszyscy wokół już to wiedzą
że podzieli się swą wiedzą
że należy wziąć pędzelek
i połączyć kilka kropelek
że flamaster się nie nadaje
spod niego wyjdą tylko mazaje
a potem popatrzymy oniemiałe
jakie stworzyła dzieło wspaniałe
bo każdy Jej efekt końcowy
przyprawia o zawrót głowy...
Czy ja Ci już pisałam, że bez wierszyka się nie obejdzie!???
UsuńNo po prostu spiszę te wszystkie Twoje wierszyki, bo one są tak radosne, że az podskakuję na krzesełku hahaha ;)***
mam nadzieję tylko, że krzesełko stabilne i z niego nie spadniesz :)
Usuńlubię rozweselać innych, bo życie bywa smutne więc ja tak trochę przekornie
nie spadłam, ale prawie, chociaż spadanie z krzesła to zabawne jest ;)))
Usuńjeśli pod spodem są mięciutki podusie to na pewno!
Usuńtwarde podłogi mogą być mniej zabawne hihihi
Hahaha - wtedy najzabawniej, ja to się lubię ze swojej gapowatości śmiać ;)
UsuńNa żywo koszulka jest jeszcze lepsza :)
OdpowiedzUsuń:))) i miała nowego mistrza fotografa!
UsuńREWELACJA!!!Jestem pod wrażeniem:DDDD
OdpowiedzUsuńAgatko ;)***
UsuńMaryś, jest extra, bez wzgledu na to czym to wykonałaś... wierzę ( tylko troszkę...) ze pędzlem- wygląda jak zdjęcie!!! alew koncu nie od dziś wiemy, ze masz Talent!!!
OdpowiedzUsuńcałuski
Całuski Justyś, już intensywnie rozrysowuję te szablony, aż wióry lecą, się zmobilizowałam :)))
Usuńczy u Ciebie musi być tyle komentarzy??? wiesz ja czytam posta, potem chce komentarze żeby jakoś brać udział w dyskusji a tu milion komentarzy...i kiedy ja to mam przeczytać...wiec dziś sobie tylko post zapodałam.bo parapety rwą i wióry lecą...koszulka boska!!
OdpowiedzUsuńNo nie umiem się powstrzymać z odpisywaniem... Kurcze, narozrabiałam hihihi :)***
UsuńPo co Ty rwiesz parapety - mało masz na głowie? Kobieto! ;)))
na szczęście ja nie rwałam ..tylko panowie :) a bo dziurawe były :(
UsuńJuż myślałam, że w tym zywo uczestniczyłaś ;) No to macie przed zimą NOWE ;)
UsuńA niebawem urlopik ;))))
O jasny gwint! Ale z Ciebie aparat(ka) :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest!
Ha ha ha - no aparatka mi się bardzo spodobała :)
UsuńPoczułam się hihihi
Czarodziejko Ty Moja!Miszczuniu Najdroższa i Najlepsza-jak nic MUSZĘ jakowyś medal z wysokiego kruszcu wykombinować:)koszulka z aparatem po prostu wymiata i na pewno robi furorę:)))Jest nieprzyzwoicie, piekielnie ...BOSKA...Twoje ręce magiczne a pedzelki się po prostu ich grzecznie słuchają:))
OdpowiedzUsuńi to serce Twoje! które "wrzuciłaś" w malunek tak widać,że dech zapiera:=D
Zresztą we wszystkim co robisz czuć pozytywne, ciepłe( czasem gorące) wibracje i dobro:)
Maryś, już tak sobie myślę( gdy tak siądę spokojnie),ze dzień bez Twoich słów byłby bledszy,smutniejszy i taki beeeee:***
Jakże sie cieszę,że jesteś blisko:)))mnie, mojego serducha i w ogóle.
Na lekcje rysunku zapisuję się już dziś, ale szczerze uprzedzam,że z moimi utalentowanymi łapkami będę musiała "brać" korepetycje hehehe
całuję Was Wszystkich
dorcia
Miszczuniu, M. pozdrowiony, całować będę później :) Już od razu korepetycje? Tak nagle, znienacka hahaha :)***
UsuńDorciu, ja jak ta kania dźdżuuuuu wypatruję Twoich komentarzy :)))
Mój Ty dniu :)***
Niesamowita! Naprawdę robi wrażenie :) Aparat wiernie odzwierciedlony. Podziwiam Twoje zręczne "łapki"
OdpowiedzUsuńŁapki się wzruszyły, i podpowiadają, że one od głowy jakieś impulsy dostały. No to rzeczywiście poczarowało, bo ja chyba nie mam z tym nic wspólnego poza korelacją głowy z łapkami hahaha - bezwiednie się wzięło i zmalowawszy udaje teraz jelenia ;))))
Usuńzachwycasz.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ty też, chociaż teraz z niecierpliwością czekam na kolory! ;)))
UsuńNIESAMOWITA!!! Aż zawołałam męża - uwielbiającego fotografię i rysunek- pomyślał, że to prawdziwy :O
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Monika
Tak pomyślał? No popatrz ;) Uśmiechają mnie do rozpuku z radości te Wasze słowa, jak dobry deszcz po tym upalnym dniu są :)))
UsuńPrzepięknie:)ściskam ciepło
OdpowiedzUsuń:))))) Serdeczności
UsuńMaryś, Ty zdolna bestio!!! mistrzostwo świata, po prostu mistrzostwo, cóż za perfekcja, cóż za kunszt, cóż za magia... zachwycam się bezustannie, z każdą sekundą bardziej i bardziej!
OdpowiedzUsuńUwierz, ale się nie spodziewałam, że taki aparacik tyle wywoła zamieszania - w tym dobrym znaczeniu - serce mi się uskrzydełkowało ;))))
UsuńOdpływam z radości hihi - Buziaki :)*
Arcydzieło!!!!
OdpowiedzUsuńMaryś, mistrzyni Ty nasza :) ***
Oj Słoneczka Miłe Moje ;)***
UsuńMaryś ja oniemiałam, chylę czoła przed Twoim talentem, WIELKIM TALENTEM! Jak dobrze, że, ... że po prostu jesteś:) I wiesz jakbyś jednak się zdecydowała na warsztaty jakoweś dla nas maluczkich, to ja bardzo proszę mnie już zapisac na nie. Ja poważnie, bo ja tej atmosfery Twojego tworzenia chciałbym byc uczestniczką:) Maryś jesteś niesamowita!!!:)))
OdpowiedzUsuńIzo ♥, jak się zorganizuję i coś wymyślę dam znać :) Najlepiej jakiś fajny plener! To trzeba się już szykować na przyszłe Wakacje :)))
UsuńKochana...
ale czad! opad szczeny - podziwiam każdego kto choć potrafi w przybliżeniu coś realistycznie odwzorować- a to jest artyzm! bosko
OdpowiedzUsuńTo warsztat, ja zdecydowanie wolę wymyślać, chociaż najbardziej i tak wzrusza mnie dziecięce spojrzenie na proste rzeczy. Dziecięce ilustracje i ich uroczy przekaz emocji ;))))
UsuńAle DZIĘKUJĘ! ♥
o tak, dziecięca kreska ma w sobie niezaprzeczalną magię :]
UsuńCuuuuudna koszulka, a właściwie to co Ty na niej zmalowałaś:)Perfekcyjny malunek, aż chciałoby się dotknąć, czy to aby nie prawdziwy aparat:)Jesteś Wieeeeelka!!!!:)
OdpowiedzUsuńNo już się kilka osób na ten "prawdziwy" nabrało ;) jak w domu wisiał i pozował też hahaha ;)))
UsuńCałusy! :)***
Maryś koszulka jest rewelacyjna :) Ja to sobie zawiesiłabym takiego mojego Pentaxa na stałe :))))
OdpowiedzUsuńPS. Dziękuję za komentarz pod moim postem, który niestety usunęłam :) oczywiście posta ale z postem i wszystkie komentarze niestety:) Post zniknął na chwilę z przyczyn powiedzmy technicznych ;)
I oczywiście tak będzie mi niezwykle miło jeśli podlinkujesz moją wróżkę :) zagościć u Ciebie na blogu choć na chwilkę będzie dla mnie bardzo dużym wyróżnieniem :)
Anuś, już jest, jest! Twoja wróżka bedzie teraz ze mną ;)***
UsuńA masz takiego starego pentaxa? Czy jakiś nowy model? (bo ja to się znam tylko na zenithach i olimpusach hihihi ;)
Jestem zachwycona ... szczególnie gif-em:D
OdpowiedzUsuńDługo się ładuje, muszę cos na to zaradzić z kolejnym gifem ;)
UsuńDziękuję Lil :)
Nie no, nie mam pytań!
OdpowiedzUsuńMistrzowskie wykonanie =D
Pozdrawiam cieplutko =}
Serdeczności Asiu ;))))
UsuńWitaj, Maryś! Przyszłam z m13 z miłości do piękna.
OdpowiedzUsuńJestem poruszona Twoją wrażliwością i pięknem, które jest i w słowach i w tym, co tworzysz...
Oj... zawsze mnie wzruszają takie ciepłe słowa ;) Bardzo mi miło, zapraszam ;))))
UsuńZdolna z Ciebie dziewczyna. Maryś , podziwiam ....
OdpowiedzUsuńPowiadasz... Hmmm - muszę to przemyśleć :)))
UsuńMaryś, jak rzuciłam na pierwszą fotkę okiem , pobieżnie, to pomyślałam,zę powiesiłaś na szyi aparat..., dopiero po przeczytaniu tekstu wróciłam do fotografii i do teraz zbieram szczękę... Przecież ja przez Ciebie zęby stracę i jak aja po wakacjach do pracy wrócę? bez zębów?
OdpowiedzUsuńBuziaki Zdolna Kobieto:)***
hahaha Ludeczko! I co ja mam teraz zrobić. Zawieszę aparat, mam takiego fajnego starego olimpusa! To jest myśl ;))))))))))))
UsuńSerdeczności Kochana! ♥
Dzięki ze dałaś mi możliwość podglądnięcia poszczególnych etapów Twojej pracy :))) Świetnie malujesz :) podoba mi się ze pasek uwzględnia piersi ... jest przekrzywiony i to samo cały aparat :)))
OdpowiedzUsuńodkąd pamietam moim marzeniem było: być sławną malarką hhihii :P
Wytrwałaś, O! Gratuluję, nie umiałam zrobić tak, żeby się szybciej ładowało, a może u mnie to kwestia prędkości łącza... hmmm - ale jesteś spostrzegawcza, wszystkie małe zabiegi wypatrzyłaś, nic Ci nie umknęło! ;))))
UsuńA wiesz ja odkąd pamiętam marzyłam o tym, żeby w ciszy malować w drewnianym domku daleko od zgiełku miast i tempa w nich życia :))))
Tak! Wiedziałam, że bez magii tu się nie obyło, bo takie rzeczy to się nie śnią robić! W dodatku jeszcze się przyznajesz Maryś! :D Powalasz mnie z każdą moją wizytą u Ciebie na blogu, Masz przeTALENT!
OdpowiedzUsuńgenialna koszulka! chce taka :)
OdpowiedzUsuńWpierw myślałam, że ten aparat to nadruk :D Ale tytuł dał do myślenia i szczęka po prostu opadła no! czego się nie dotkniesz to istna magia wychodzi. Także nie ma bata, te Twoje pędzelki muszą być zaczarowane! :)
OdpowiedzUsuńMaryś, niesamowita jesteś, wiesz o tym?
OdpowiedzUsuńFantastyczna koszulka, aparat wygląda jak prawdziwy! Podziwiam!:)
Wow, obłędny jest! Wygląda ja prawdziwy!
OdpowiedzUsuńChylę czoła:)
Pozdrawiam!