O podobaniu się
piątek, maja 30, 2014
Nie sposób podobać się wszystkim.
Tak trudno podobać się sobie.
Jak kalki przez lata nakładane wymagania, bo ktoś miał lepszy stopień, a ty słabszy – dlaczego?
A ktoś inny namalował tak piękny obraz, że miałaś przez moment ochotę rzucić w kąt wszystkie pędzle i zniszczyć to, co dotąd powstało - przeniesione na papier z twojej wyobraźni.
Trzeba było być grzecznym i siedzieć cicho, to zasłużyłaś na dobry stopień z zachowania i nikt nie wzywał twoich rodziców na dywanik.
W nagrodę świadectwo z czerwonym paskiem, a potem kolejne i zdajesz do wymarzonej szkoły - inaczej tak trudno się dostać.
Można myśleć to, co się chce, ale mówić o tym głośno?
Nikt za bycie sobą nie rozdawał nagród. Wąskie ramy oczekiwań, w które warto było się wpasować gwarantowały „dobro”…
Mogłaś płakać znajdując swoje nazwisko pod kreską na liście wymarzonego wydziału – a przecież tak się starałaś. Mogłaś pomyśleć sobie, że to co robisz – ta twoja pasja – nikomu się nie podoba. Mogłaś odwrócić się na pięcie i szukać dalej, albo ostudzić emocje i nie poddawać się. Mogłaś znów w tej samej sytuacji cieszyć się, że jednak na tej liście jesteś. Mogłaś potem przekonywać się, że to nic nie znaczy – dla Ciebie. To nic nie znaczy przecież, że komuś się „nie podoba”…
Uwikłani pomiędzy konieczność współistnienia ze światem reperujemy połamane kręgosłupy swoich marzeń, swoich chceń, kiedy bywają sprzeczne z oczekiwaniami. Ale wiesz co, zbuduj sobie własny wszechświat.
Bo nie sposób podobać się wszystkim. Tak trudno podobać się sobie… Ale można.
Można się sobie spodobać. Polubić w sobie pasję. Tę pasję - jakąkolwiek w sobie odnajdziesz - podlewaj, nie łzami niespełnienia tylko namiętnością prosto z gorącego serca. Podlewaj ją, bo życie jedno jest w pakiecie. Ciesz się tym, że przypadkiem podobając się sobie spodobasz się KOMUŚ. Nie musisz podobać się całemu światu – nie sposób.
Spodobaj się po prostu sobie :)
Fotograficzna relacja z XIII edycji Misz-Masz :)
A już jutro - zapraszam Was na kolejne spotkanie. Na pachnącym dziedzińcu Fabryki Czekolady przy ul. Szpitalnej 8a od 11 do 18 moc atrakcji przewiduje TFH Tymczasowy Butik
Do zobaczenia ♡
Maryś
pierwszy peesik Ta piękna Ruda Pani, na drugiej fotografii, to Anna ;)
drugi peesik - Aaaa byłabym zapomniała - biegnijcie Tuuu...
Tak trudno podobać się sobie.
Jak kalki przez lata nakładane wymagania, bo ktoś miał lepszy stopień, a ty słabszy – dlaczego?
A ktoś inny namalował tak piękny obraz, że miałaś przez moment ochotę rzucić w kąt wszystkie pędzle i zniszczyć to, co dotąd powstało - przeniesione na papier z twojej wyobraźni.
Trzeba było być grzecznym i siedzieć cicho, to zasłużyłaś na dobry stopień z zachowania i nikt nie wzywał twoich rodziców na dywanik.
W nagrodę świadectwo z czerwonym paskiem, a potem kolejne i zdajesz do wymarzonej szkoły - inaczej tak trudno się dostać.
Można myśleć to, co się chce, ale mówić o tym głośno?
Nikt za bycie sobą nie rozdawał nagród. Wąskie ramy oczekiwań, w które warto było się wpasować gwarantowały „dobro”…
Mogłaś płakać znajdując swoje nazwisko pod kreską na liście wymarzonego wydziału – a przecież tak się starałaś. Mogłaś pomyśleć sobie, że to co robisz – ta twoja pasja – nikomu się nie podoba. Mogłaś odwrócić się na pięcie i szukać dalej, albo ostudzić emocje i nie poddawać się. Mogłaś znów w tej samej sytuacji cieszyć się, że jednak na tej liście jesteś. Mogłaś potem przekonywać się, że to nic nie znaczy – dla Ciebie. To nic nie znaczy przecież, że komuś się „nie podoba”…
Uwikłani pomiędzy konieczność współistnienia ze światem reperujemy połamane kręgosłupy swoich marzeń, swoich chceń, kiedy bywają sprzeczne z oczekiwaniami. Ale wiesz co, zbuduj sobie własny wszechświat.
Bo nie sposób podobać się wszystkim. Tak trudno podobać się sobie… Ale można.
Można się sobie spodobać. Polubić w sobie pasję. Tę pasję - jakąkolwiek w sobie odnajdziesz - podlewaj, nie łzami niespełnienia tylko namiętnością prosto z gorącego serca. Podlewaj ją, bo życie jedno jest w pakiecie. Ciesz się tym, że przypadkiem podobając się sobie spodobasz się KOMUŚ. Nie musisz podobać się całemu światu – nie sposób.
Spodobaj się po prostu sobie :)
Fotograficzna relacja z XIII edycji Misz-Masz :)
A już jutro - zapraszam Was na kolejne spotkanie. Na pachnącym dziedzińcu Fabryki Czekolady przy ul. Szpitalnej 8a od 11 do 18 moc atrakcji przewiduje TFH Tymczasowy Butik
Do zobaczenia ♡
Maryś
pierwszy peesik Ta piękna Ruda Pani, na drugiej fotografii, to Anna ;)
drugi peesik - Aaaa byłabym zapomniała - biegnijcie Tuuu...
72 Wasze i moje gadu-gadu
Jak pieknie! Cudne obrazy malujesz. Szalenie mi sie podobaja i ten pomysl aby przeniesc je na T-shirt. Gratuluje pomyslowosci i zycze powodzenia w businessie :) Promyki sle.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuńpromyki załaskotały - w taki cudny dzień :)))
Tak pięknie się realizujesz... powodzenie, abyś nie przestawała iść do przodu :)
OdpowiedzUsuńObyśmy, bo to życzenie możemy spokojnie przekazać dalej nam i wszystkim kobietom, które trwają, lub poszukują :)
UsuńSerdeczności Anno!
A Ty to do mnie tylko pisałaś, prawda? No trafiłaś w dychę z tymi słowami w moim dniu dzisiejszym bo czuję się paskudnie i jeszcze paskudniej odbijam się sobie w lustrze. No wiem, że do wszystkich ale do mnie to trafiło jak strzała słonecznego promienia. "Podobać się sobie" to najtrudniejsze zadanie jakie w życiu mam... i te marzenia co się spełnić nie chcą jeszcze stają się gwoździem...
OdpowiedzUsuńA Ty Maryś... zaraz, zaraz przecież masz już dorosłego syna a Ty taka jak moje koleżanki co jeszcze pierścionek zaręczynowy noszą, świeża, młoda :)
Do siebie pisałam - zawsze piszę te listy do siebie, by je potem w chwili słabszej odczytać i wesprzec się na nich niczym na dobrej ostoi. Mnie dotyka szeroki wachlarz niepokoju, wątpliwości z którym mierzę się bezustanku. Gadam tak do siebie i utwierdzam się w przekonaniu, że warto, że trzeba i że można - bo mi się wciąż chce :) A ten urok fotografii ma to do siebie, że umie schować wiek hahaha
UsuńTak pięknie to napisałaś ... jak zwykle ! :) I widzę w tych słowach siebie - jak w lustrze ... i tak dobrze że raz na czas jakiś to co robię spodoba się Komuś i że usłyszę miłe słówko i że napisałaś dziś te słowa. Całkowita racja w nich jest - to ciężkie czasami jednak wytrwałość ponoć nagradza ;) A najważniejsze to przecież by z pasją iść przez życie i się nie oglądać. Tobie pięknie wychodzi realizacja samej siebie :)
OdpowiedzUsuńBo mi się zdaje Marto, że nikt nas tego nie uczył - a przynajmniej mnie. A czasami bez wsparcia trudno podążać swoja drogą ciut wbrew. Trzeba mieć i odwagi dużo i siły i tej właśnie wytrwałości, ale i ona bywa krucha, kiedy na moment zwątpisz. W polubieniu siebie i w przenośni i dosłownie odnaleźć można dużo wsparcia ;))))))))
UsuńPowodzenia, bo ślicznie robisz to co robisz i pięknie szukasz w sobie siebie!
Dokładnie, nigdy wszystkim się nie dogodzi .... najważniejsze, żeby samemu czerpać z tego radość, satysfakcję :)
OdpowiedzUsuńCzasem ja trudno czerpać na przekór. Czasem można się zbyt łatwo poddać. Ale świat jest tak bogaty w chcenia i w lubienia. Bogaty w ludzi, w radość - warto sobie odszukać miejsce :)))))))
UsuńJakby do mnie pisane... czasem mam wrażenie, że jest mnie dwie i każda inna... typowa Ryba ;)
OdpowiedzUsuńOoo, jak mi żal, że mnie tam nie było, się działo :))
pozdrawiam cieplutko,
Marta
O, ja bym siebie odnalazła jeszcze więcej różnych - tylko takiego odpowiednika w zodiaku nie skomponowali hahaha :)
UsuńSerdeczności Marto!
A ja właśnie przekopuję się przez stosy serwetek,drewienek,kordonkowych koralików porządkując je po raz kolejny i po raz kolejny myśląc sobie "po co mi to wszystko,w jakim celu ta moja dłubanina" I nagle w przerwie czytam Twój post.
OdpowiedzUsuńCzy to nie znak? Może jeszcze dzisiaj nie wyrzucę wszystkiego do kosza .....:D
Pozdrawiam ciepło
To ja Ci wyślę kilka serwetek, które kiedyś nazbierałam i czasu brak, by coś z nimi zaszaleć :)
UsuńNie wyrzucaj - widać to magia :)))))))))
Na całe szczęście pojęcie podobania jest względne i dzięki temu słowo "nie" czasami albo i bardzo często, na szczęście zbędne.
OdpowiedzUsuńZawsze się staram o tym pamiętać - nie zawsze rozsądek podróżuje w parze z sercem ;) :) :)
UsuńPięknie napisane!
Mia-mi! Jeejkuu, jej blog był jednym z pierwszych, które podziwiałam daawno, dawno temu (tzn. dalej podziwiam, ale dawno zaczęłam:D)! A te Twoje słowa Maryś będę sobie czytać od czasu do czasu.. Taki balsam dla serducha (czasem wątpiącego w siebie) :)
OdpowiedzUsuńUściski ślę!
Nie wątp - czytaj i Twoja wielbicielka jestem. A poznanie Mia Mi, które to sobie bezustanku obiecywałam stało się radością tych dni i tak na prawdę mogłabym ją spotykać znacznie częściej :)
UsuńAnua - wierz w sobie przez pryzmat mojej wiary i zaglądaj tu ile sił :)))))
Mnie sie podobasz bardzo, jako czlowiek i artystka i Twoje dziela magiczne <3
OdpowiedzUsuńRacje masz, ze trzeba z samym soba miec do twarzy :*
Tylko wyjdź z tego Berberowa cudnego (na chwilunię) na spotkanie i poznaj mnie, żebym i ja mogła poznać Ciebie :))))))))))))))))
UsuńMaryś- jakas ty piękna. buziolam słońce ty moje
OdpowiedzUsuńBuziolam i ja Ciebie Piękną :)
UsuńJak nam pięknie hihihi :)***
takie dylematy towarzyszą mi od zawsze. Z jednej strony chciałbym wszystkim dogodzić i zeby wszyscy mnie lubili. z drugeij wiem, że się tak nie da, bo świat i ludzie wokół rzadko sa idealni...i staram sie jeszcze bardziej lubić siebie, za to, że nie wszyscy mnie lubią
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy było idealnie, a na bank nudno gdyby się wszyscy lubili i wszystkim podobało by się wszystko i to samo :)
UsuńAle rozumiem, o czym piszesz :) :) :)
Czasami wąskie grono lubienia może się okazać pełnym po brzegi wszechświatem :))))))))
jeju, jak ja Ci zazdroszczę............ ja się tego nie nauczę. Nie podobam się sobie, ciągle żyję w przeświadczeniu, że nie podobam się innym, że niewiele potrafię, że to, co robię nie ma sensu... Tak jest od zawsze i nie potrafię tego w sobie zmienić :-(
OdpowiedzUsuńPotrafisz, tylko to wymaga większego uporu niż ten, który masz teraz do tego "nie lubienia" :)
UsuńI to sie chyba nie staje z minuty na minutę i z dnia na dzień, w sobie odkrywam to jako proces, powolny proces dojrzewania do wiary w siebie (chyba tak bym to ujęła - dziś) :)))))
Kochane Moje Złote Rybki - zmykam się przygotować do jutrzejszego spotkania z Wami - odpowiem jak wrócę. I zacznijcie się sobie podobać - koniecznie! :)))
OdpowiedzUsuńNapisałam bardzo podobny post. 3 lutego to było. dokładnie tę datę pamiętam. Napisałam, ale nie tak jak Ty pięknie... nikt chyba na świecie nie umie tak składać myśli. ZUpełnie nie wiem jakim cudem nie ma Cię nigdzie na papierze. Cudowny post.
OdpowiedzUsuńMi się zdaje, ze my często pisałyśmy o podobnych (nie wiek jak to nazwać, niepokojach?)
UsuńJa w ostatnim czasie zauważyłam wokół siebie i wiele "niepodobań", które dotykały kobiety. Zbyt chyba wiele, bo w mojej ocenie one mają najbardziej zielone światło by się podobać nie tylko sobie, albo sobie AŻ. Cały czas zostawiam w sobie otwartą odpowiedź na pytanie jak tego dokonać ;)
Jak dojrzeję i będę wiedziała, że to co mam do powiedzenia nie zabrudzi papieru - to może jakieś zdanie wydrukuję hihihi, ale nie prędko, bo ja długo dojrzewam!
Oj, tak pięknie myśli poskładane! Ciężko podobać się sobie, ale trzeba próbować!
OdpowiedzUsuńI jak znajdziesz złoty przepis na to jak tego dokonać - pisz ;)
UsuńZobacz ile potrzeba recept hihi
Serdeczności!
w splot słoneczny....ledwo oddycham...
OdpowiedzUsuń<3
Nie,żebym lubiła boleśnie, bo to delikatny splot, ale jeśli coś dał ten uścisk - to niech długo trzyma Bebe - szczególnie Ciebie ♥
UsuńMaryś...do wszystkich Twoich niezliczonych talentów dodaj jeszcze PISANIE...czyta się CIEBIE z taką łatwością, bo Twoje słowa jak "omotane" otulają serducha wszystkich , którzy mieli szczęście do Ciebie tu trafić...ach...czarujesz Kochana swoimi słowami , barwami, rysunkami...i SERCEM:)buziaki
OdpowiedzUsuńIzunia, otulaj się do woli na takie słowa chce mi się i malować i pisać, i gotować i po prostu żyć.
UsuńI chyba, aż pójdę w końcu ugotować to ciasto ♥
Cieszę się - na prawdę się bardzo cieszę! :)
OdpowiedzUsuńWiesz... nie myślałam, że tyle pięknych, zdolnych kobiet,...że Ty,... żyje na codzień z tym niepokojem, który czasem tak zatruwa życie.
OdpowiedzUsuńSkąd się bierze to nielubienie? I dlaczego tak trudno z nim walczyć... ech! Obiecuję będę próbować. A jak mnie zwątpienie ogarnie to tu wrócę i przeczytam aby próbować wciąż od nowa :)
Często się nad tym zastanawiam. Może z tych wysoko postawionych, jasno określonych poprzeczek? Może ze zdystansowanej akceptacji otoczenia na Nasze "wymysły" ;) trzymam kciuki i za Ciebie i za siebie i za nas :) :) :)
UsuńDziękuję Tobie za to co mogłam przeczytać :) Myślę, że wiele osób czuje podobnie... Dziękuję za poprawienie mi nastroju... i życzę WSZYSTKIEGO NAJ w Twojej pracy :)
OdpowiedzUsuńKarolino, to przede wszystkim ja dziękuję, że pisząc poniekąd listy do siebie i odwołując się do jakiejś wewnętrznej rozmowy ze sobą spotykam tak ciepły Wasz odbiór. Choć w tym temacie wyjątkowo żałuję, że ten wpis tak bliski tak ciekawym postaciom :) Chciałabym po wielokroć, by się sobie podobały tak, jak podobają się innym... :)
UsuńSerdeczności i DZIĘKUJĘ ♥
pięknie napisane!
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńTrzeba to podobanie szeroko pojęte w sobie na co dzień od nowa odnajdować. Szczególnie (chyba) jak ma się tendencję do rozkładnia na części każdej myśli, wątpliwości i tego niepokoju.
OdpowiedzUsuńUściski :*
A może namaluj swój portret taki na którym się sobie podobasz i patrz na niego częściej w formie niezapominajki hihihi
UsuńPiękna Ruda Pani taka :D
Maryś Słońce ♥ - napisałam wczoraj ale uleciało :-( choć może lepiej bo znowu był cały elaborat...
OdpowiedzUsuńNie podobam się sobie, nie podobałam... itd... lecz uczę się powolutku lubić siebie...
Potrzeba czasem takiej dobrej duszyczki jak Twoja by patrząc w lustro nie widzieć brzydkiego kaczątka tylko... małego łabędzia...
Twój uśmiech ...ech ♥
całusy
Kiedy ja uwielbiam te Twoje elaboraty (za krótkie) jeszcze. Spodobaj się sobie właśnie. Tak mi się wydaje, że to "sobie" jest jakoś magicznie istotne (wydaje mi się), że to jakby milowy krok do przodu. Brzydkie kaczątka to tylko w tych bajkach. Każda z nas ma w sobie własne piękno. jedyne i niepowtarzalne. Zaświeć! ♥
UsuńMaryś ♥ .... jak miło Ciebie zobaczyć i uśmiech Twój .... i jakie z Was M&M cudne ♥
OdpowiedzUsuń.... spodobać się sobie ... mądre słowa piszesz tylko czemu to takie trudne jest ....
Jakie te Twoje akwarele robią wrażenie .... CUDNE są CUDNE !!!!
ps. i co to ja chciałam jeszcze .... a ten kleksik błękitu ♥
Szczęśliwe eMenemsy - ja jestem ten żółty hihihi
UsuńNie trudne, tylko trzeba zaczynać powoli i oswajać w sobie to podobanie, nie od jutra, od wczoraj :) :) :)
Już widzę, że Twoje słowa trafiły nie tylko do mnie, ale do większości odwiedzających Cię. Masz dar napisania tego, co myśli wielu w wyjątkowy sposób. I jeszcze jak fajnie zmotywowałaś! Pięknie wyszłaś na zdjęciach :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMotywowawszy siebie cieszę się BARDZO, że po drodze udało mi się dotrzeć. Chociaż to nie był cel zamierzony :) :) :)
UsuńAle im więcej polubiających siebie i to, co robią - tym radość radośnieje niczym te poranne krople rosy na pajęczynach w słońcu :)
Oj tak najważniejsze to podobać się sobie ! Nie łatwe to jest, ale w życiu najważniejsze. Czas spróbować... spodobać się sobie ;) aby, łatwiej w życiu było. A Ty Maryś Kochana i Twoja twórczość podoba się całemu światu ;) <3 ręczę!
OdpowiedzUsuńJa się zawsze uśmiecham na jedno takie moje osobliwe podobanie i ono ma dla mnie wartość ponad wszystkie, bo tli się pod serduchem z niego iskry lecą ku najdalszym gwiazdom :))))
UsuńŚciskam w pasie Miko Moja ♥
Co za piękny wpis :) Piękny, mądry, z serca... Zaraz dam przeczytać mojej Nastolacie kochanej. Miło patrzeć jak ładnie się rozwijasz :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:)***
UsuńSmacznego słowa!
Bardzo pieknie powiedziane, a jeszcze piekniej podsumowane.
OdpowiedzUsuńWłasnie dlatego warto miec pasje, bo to coś Twojego, własnego, za co niczego nie oczekujesz i inni nic nie oczekują od Ciebie:))
I nad tym oczekiwaniem teraz usiadłam i dumam, bardzo refleksyjnie. Dziękuję!
UsuńPiękne podsumowanie ...ale do tego zdążyłaś mnie przyzwyczaić:) Mam nadzieję że kiedyś Cię spotkam w realu ..Ściskam mocno
OdpowiedzUsuńA wiesz, że jesteś na liście moich marzeń o spotkaniach :)))))
UsuńI ja mam nadzieję, a co dwie nadzieje - to nie jedna :)***
Ach Marys moja Marys... Ty wiesz, ze pragnienia sie spelniaja :)
OdpowiedzUsuńmam takie cudowne tego dowody, ale zanim je poznałam wierzyłam bezgranicznie :))))))))
UsuńJak pieknie o tym podobaniu napisalas! Gratuluje z calego serca i sciskam!
OdpowiedzUsuńAmeli, dziękuję ♥
UsuńMaryś ...To co napisałaś bardzo mi w serce zapada...jakoś nawet oczy mi sie spociły... Bo ja mam taki problem z tym podobaniem..raz jest lepiej a raz gorzej...ale tak rzadko się sobie podobam..chociaż bym chciała i staram się i wciąż nie wierzę...i tylko u Ciebie o tym piszę...bo tu jakoś samo się wylewa ,jakąś potrzebę poczułam.. Bardzo czułą strunę uderzyłaś.....
OdpowiedzUsuńI chyba pisząc to "do siebie" miałam właśnie nadzieję, że może poruszę jakąś delikatną strunę nawet po to by spróbować popatrzeć na siebie okiem łaskawym, bo przecież każda z nas jest piękna na ten jedyny i niepowtarzalny sposób ;) :) :)
UsuńJa Ciebie tak widzę! ♥
Dziękuję Ci Kochana, bardzo dziękuję:) Nie wiem skąd we mnie tyle niewiary w siebie:) Tak już mam:) Serdeczności mnóstwo Ci przesyłam:)
UsuńLudeczko ten brak wiary w wielu nas. Czasami myślę, że to efekt uboczny człowieczeństwa i jakiejś wrażliwości :) :) :)
UsuńWarto się powspierać!
Kurcze pieczone dlaczego ja tego post nie widziałam że siedzi sobie tu! Coś nawala ostatnio ten bloger - wrrrrrrr.
OdpowiedzUsuńTak pięknie to napisałaś, tak mądrze - zresztą jak zwykle. Powiem Ci tak kochana, Ja kiedyś siebie nie lubiłam, mam wredny charakter, wręcz jędza jestem straszna, staram się nad sobą pracować bo wiem, że nie będzie mi lepiej żyć i nie podoba mi się to bardzo, można powiedzieć że od czasu kiedy mam dziewczynki stałam się ciut lepsza, bo wiadomo bycie mamą zobowiązuje :) Czy podobam się sobie teraz? Myślę że tak choć nie do końca.
Podobaj się do końca i jeszcze dalej. Do księżyca i wszystkich gwiazd. Podobaj sie sobie dla NICH - daj im przykład do podobania się ;) :) :)
UsuńTrwaj, Maryś, trwaj.... jesteś taka Piękna :)
OdpowiedzUsuńPoruszasz struny nadwyrężone... Ale tak cudnie się realizujesz... :)
Kochana ♥
UsuńPrzepadałam gdzieś i niedoczytałam, ale wróciłam i dziękuję za całą moc ♥
Oj jak potrzebowałam tych słów dzisiaj, teraz właśnie. Dziękuję:)
OdpowiedzUsuń(Fotki klimatyczne i ciepłe)
To cudownie, że trafiły do Ciebie dzisiaj i teraz właśnie :)
UsuńNiech się dobrze w sercu rozgoszczą ♥