Muszę Wam kogoś przedstawić...
poniedziałek, lipca 29, 2013
Po przesłaniu potwierdzenia wysyłam do Pani wylicytowany sekretnik
Serdeczności(napisałam do zwycięzcy licytacji)
"Pani Mario
witam to ja :)))))))
haftytiny:))))))))))"
(odpisała ONA)
Nie poznałam, przyznaję. Nie poznałam jej z imienia i nazwiska. "Tina", Justynka, - tak, a kiedy po raz kolejny WYGRAŁA u mnie licytację - skakałam po domu jak gumowa piłeczka. Cieszyłam się, że możemy się wspólnie złapać za ręce - chociaż dzieli nas 385 km. Chociaż się nigdy nie widziałyśmy...
Justynka wylicytowała pierwszy raz na WOŚP - mój komplet "Mama i JA"
Zobaczcie jak się jej cała rodzina prezentuje w wybranym przez Julkę kolorze (fot. http://haftytiny.blogspot.com/)
Teraz dla Justynkowej Julii powstaje "sekretnik" - jest gorąco, ale nie jestem pewna, czy to temperatura pogody, czy emocji. Justynko, chciałam Ci z całego ♥ bardzo podziękować :)*
I Wam chciałam podziękować, bo wiem, że sporo osób pomogło wpłatami i Szymek zbiera już na trzecią dawkę chemii - są szanse na uratowanie mu wzroku Kochani!
Ściskam Was cieplutko
☼ Maryś
p.s. zajrzyjcie też koniecznie do Artystycznego Bohaczykowa - tam trwa kolejna aukcja /którą oczywiście zamierzam wygrać ;)/
42 Wasze i moje gadu-gadu
Ty to zawsze tak pięknie wszystko opisujesz ;) ile miłych słów .. Szymkowi dużo zdrówka i my życzymy ;)
OdpowiedzUsuńMy też za niego trzymamy kciuki :)
UsuńSerdeczności Izo ♥
ach jaki ten świat jest piękny,tyle wspaniałych ludzi po nim chodzi!Te dobre serca sprawiają,że marzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuńŚwiat jest piękny, a jak się odbija w gorących sercach ludzi - to nabiera barw wyjątkowych :))))))
UsuńRównież się cieszę, że się udało! Justynka i jej Rodzinka wyglądają uroczo i radośnie! Za Szymka trzymam kciuki moooocccccnoooooo!!!! Ciebie ściskam za te cudowności!
OdpowiedzUsuńJustynkowo mnie też zaczarowało tymi emocjami :))))))))
UsuńSerdeczności!
a wszystko zaczęło się od Ciebie! to ja dziękuję, dzięki temu staję się lepsza każdego dnia i taka dziwnie szczęśliwa! bez powodu(!), choć wszyscy wokół smutni i zmęczeni!
OdpowiedzUsuńDawanie sprawia wiele radości, ale w tak doborowym towarzystwie - to dzieje sie wtedy coś niesamowite - mam motyle w brzuchu :))))))
UsuńI ja się cieszę...bardzo:))))))
OdpowiedzUsuńBo pomagać warto:)))))
Inspiratorko ♥
UsuńCudna radocha i piękny gest!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Szymek!
A dla Was kochane Babki uściskowania:))))
Radocha jak stąd do księżyca - uściski Kochana :)
UsuńMaryś, Kobieto o Wielkim Sercu:)Jesteś niezwykła:)i zarażasz innych...Ale to dobra choroba...rozsiewaj ile się da...
OdpowiedzUsuńRozsiewam, sama się zaraziłam i powiem Ci, że to jest najlepszy wirus jaki może człowieka spotkać :)***
UsuńAnioł, tak to Anielica do tego bardzo zdolna, kochana jestem pełna podziwu
OdpowiedzUsuńA i ile radości przy tym - Ściskam najczulej :)***
UsuńDobrze, że są dobrzy ludzie na świecie... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Uściski Gosiu :)***
UsuńMaryś....wczoraj mi powiedziałaś, że dobro trzeba przekazywać:) i pomyślałam o takim filmie PODAJ DALEJ...( fajny cytat na koszulkę)bo jedno dobro zatacza cudne kręgi i porywa innych...Ty PORYWASZ nasze serducha...ja w każdym razie PODAJĘ DALEJ:)buziaki
OdpowiedzUsuńIzunia - czuję się teraz jak rakieta kosmiczna ;)))))))))))
UsuńTo porywanie też sprawia ogromną przyjemność!!!
p.s. fajny, fajny ten cytat ♥
Ale pozytywnie mi się zrobiło jak zobaczyłam ten wpis. I cytat Einsteina uwielbiam! Dzieciaczki wywołują rogala na buzi:))
OdpowiedzUsuńZa Szymka kciuki trzymam, wierzę że dużo dobrych ludzi jeszcze się znajdzie:)
Ty Maryś tworzysz cuda! Już nie raz to pisałam:)
Ściskam!
ja też uwielbiam ten cytat - pięknie oddaje moje staranie się by tak właśnie postrzegać to życie ;)
Usuńściskam Was cieplutko ♥
Tak, Tina to bardzo pozytywna osoba:) A jakie ma super dzieciaki:) No i ja "całe życie" myślałam, że bliźniaki to chłopaki;)
OdpowiedzUsuńTak - hahaha - a to chłopiec i dziewczynka :)))))))))
UsuńTina jest magiczna - to prawda!
Takie akcje sa bardzo potrzebne, wspieram calym sercem... A rodzinka cala cudnie sie przentuje w "Marysiowych koszulkach" sa takie pozytywne...!!!
OdpowiedzUsuńUsciski Czarodziejko:)
Wróżko Droga, wiem - tyle jest potrzeb - na każdym kroku jakas jest potrzeba tu nowotwór odbiera dwuletniemu dziecku wzrok... Tam znów inna choroba odbiera innemu człowiekowi marzenia, życie sieje swoje ziarna nieszczęść nieustannie, ale ile radości przynosi taka maleńka drobna wyciągnięta ręka - nigdy nie wiemy, kiedy nam ona może być potrzebna... ♥
UsuńUściski Kochana
:))mega fajne te zdjęcia i małe osóbki na nich:)
OdpowiedzUsuńAbsolutny pozytyw - ja mam taką szufladkę i w nią zbieram te małe radości hihihi
UsuńSwietnie sie prezentuja w blekitnych koszulkach. Wspaniala akcja i dobrze jest sie samemu przekonac ile na tym swiecie dobrych serduszek. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKażde jedno dobre - jakoś tak bardzo w to wierzę. W tę energię, że kiedy wyciągasz rękę, ktoś inny też wyciąga i taki las rąk wyciągniętych się tworzy - MAGIA. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny :)))
UsuńIleż dobroci w ludzkich sercach, często wirtualnych,osobiście nieznanych....
OdpowiedzUsuńTo też jest taki pozytyw. Okazuje się, że razem można góry przenieść nawet jak sobie nie możesz spojrzeć w oczy, ani tej kawy wypić - to zawsze możesz coś "więcej" :)))))))
UsuńTyle radości, cudowna akcja i cudowny sekretnik
OdpowiedzUsuńRadość - ta dziecięca, ach żeby każdy z nas jej odrobinkę uchował w sobie na zawsze :))))
UsuńJej...cudowna osoba!! niespodziewanie mnóstwo dobroci w ludzkich sercach!!!
OdpowiedzUsuńSekretnik od Ciebie jest wart każdej ceny, tym bardziej że ona na tak szczytny cel wędruje!!!
Uściski;*
Imienniczka Twoja - a co ja Justynkę jakąś poznaję - to kobiety z sercem na dłoniach i nie jedno mają, a tuziny :) :) :)
UsuńMaryś, chyba każdy z nas wspiera rozmaite akcje pieniążkiem, myślą, serduchem, ale Ty wspierasz je całą sobą ;), ściskam i trzymam kciuki, bo to synek bliskich znajomych mojego "studenckiego brata" ;), więc każda kolejna rozsupłana portmonetka to krok dalej w zdrowie ;)
OdpowiedzUsuńJuż niewiele brakuje - dużo bo to kosztowne zabiegi, a i choroba przewrotna, ale ja się tak "zaparłam" ręcami i nogami i całą sobą - bo tak, masz rację, każdy z nas, coś, gdzieś i to jest dobre, ale jeśli ktoś jeszcze nie, albo na na zbyciu te 10 zł, 5... To ziarnko do ziarnka i uzbieramy mu te 4 kosztowne zabiegi. Niech widzi chłopiec, niech rodzicom jego to przyniesie radość, że ludzie się tak ładnie, tak zwyczajnie i tak bezinteresownie złapali za ręce i pomagają :))))))))))
UsuńKochana, piękna ta drużyna Niebieska:)...cudna wręcz...i radość ich wielka wcale mnie nie dziwi!:) Bo w Twoich Cudach Anielskich wszyscy czuli by się jak w Niebie!:)
OdpowiedzUsuńSą anielscy wręcz i energetycznie zaraźliwi tacy ;))))))))))))))))))))
UsuńPrzeczytałam z przyjemnością odrywając się na chwilę od mojej patologii ;-)
OdpowiedzUsuńSuper , że są Takie Justynki!
Pozdrówka!
Justynka i ja to juz się staje taki mały "team" - i mam nadzieję, że tym wspólnym działaniem zapoczątkowałyśmy jakąś nową naszą maleńka historię :)
UsuńŻe kiedyś zdmuchniemy jak promyk świeczki te set kilometrów, by sie móc realnie uściskać i powspominać, bo emocji nam w tym pomaganiu towarzyszy absolutny bezlik :)
Iwonko - ściskam cieplutko!