"trzeba marzyć"
niedziela, listopada 18, 2012
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Zamiast dmuchać na zimne
Na gorącym się sparzyć
Z deszczu pobiec pod rynnę
Trzeba marzyć
Gdy spadają jak liście
Kartki dat z kalendarzy
Kiedy szaro i mgliście
Trzeba marzyć
W chłodnej, pustej godzinie
Na swój los się odważyć
Nim twe szczęście cię minie
Trzeba marzyć
W rytmie wietrznej tęsknoty
Wraca fala do plaży
Ty pamiętaj wciąż o tym
Trzeba marzyć
Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Jonasz Kofta
"to jest zupełnie inaczej, kiedy wstajesz rano z obcasem i głośno się uśmiechasz w twarz światu, wołając: zaspałam, głupku!"
Tak się czuję. Zaspana. Listopad to czas dla mnie permanentnego zaspania, i dosłownie i w przenośni - dlatego dziś jest znów krótko, wierszem, nie moim (ale tym ukochanym i Pana Jonasza).
I zmykam, i mniej mnie w listopadzie wszędzie... Za to lubi mnie maszyna, papier, komputerowe kredki! To może grudzień będzie wszystkim nam łaskawszy... A, no i nie zapominajcie o tych słowach - to takie ode mnie życzenia. A na pochmurne listopadowe niebo nakładajcie w wyobraźni cumulusy z czego się da :)
☼ Maryś
174 Wasze i moje gadu-gadu
a ja jestem marzycielką
OdpowiedzUsuńa ja bardzo TEŻ :)
Usuńwitam w klubie!
Pięknie i nostalgicznie dziś u Ciebie:)Tylko przypadkiem nie zapadaj w sen zimowy, bo tęsknić będe okrutnie:)
OdpowiedzUsuńNie, nie zapadam, obiecowywuję, że nie zapadnę, zapracowałam się :)))))))))
UsuńDziękuje Maryś... dziś potrzebowałam tego bardzo... słowa, obrazu, nadziei... Trzeba marzyć... ściskam Cię mooocnooo śpiąca królewno ;))
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie, zakwitnie mi serce :) :) :)
UsuńA z wrażeń jak zasnąć? :)))))
Maryś kochana to masz jak ja ;) dla mnie listopad jest sennym miesiącem. To malowanie jakoś mnie trzyma :) Brak słońca objawia się brakiem energii - do wszystkiego. Ale to wszystko dzieje się po to, abyśmy docenili uroki wiosny. Więc czekam na wiosnę i marzę :)
OdpowiedzUsuńCzekamy Ewelinko! Oj czekamy, ale troszkę sobie pośpimy, bo sen regeneruje siły :D
Usuń:) a ja podsunę Ci mój ulubiony, ja generalnie poezji jakoś nie chłonę i nie znam wiele...ale ten mi wrył się kiedyś zupełnie przez przypadek i został na stałe...może nie jest stricte pod Twój post...ale się ja dzielę z Tobą..bo Ty ze mną.
OdpowiedzUsuńPYTASZ CO W MOIM ŻYCIU Z WSZYSTKICH RZECZĄ GŁÓWNĄ / Jan Lechoń
Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną,
Powiem ci: śmierć i miłość - obydwie zarówno.
Jednej oczu się czarnych, drugiej - modrych boję.
Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje.
Przez niebo rozgwieżdżone, wpośród nocy czarnej,
To one pędzą wicher międzyplanetarny,
Ten wicher, co dął w ziemię, aż ludzkość wydała,
Na wieczny smutek duszy, wieczną rozkosz ciała.
Na żarnach dni się miele, dno życia się wierci,
By prawdy się najgłębszej dokopać istnienia -
I jedno wiemy tylko. I nic się nie zmienia.
Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci.
no i niech wszystko ma swoje miejsce i miłość i śmierć i marzenia i listopad i nasze tu wrażenia pod Twoimi słowami no i balonami. Cudne są balony i dzieweczka. Takie nazwę to ulotne...bo ma się wrażenie że Panienka poleci z nimi choć nitki nie napięte. :)
Spokoju.
zjadłam te słowa (piekne) ŁAPCZYWIE i popiłam Spokojem... Wdzięczność, czuję wdzięczność ♥♥♥
Usuńobie zacytowałyście moje ulubione wiersze i niech mi ktoś powie, że to przypadek ;))))
UsuńDziękuje za cudny wiersz Lechonia,przepiszę i zapamietam, pozwalicie?
Usuńi dodam jeszcze jeden: Shade...biegaja za mna ostatnio te wiersze...prawie stadami...
/..../Smutne krople rosy...
jesień rozsypała...
we wszystkich zakamarkach
duszy....
To tak jak łzy......
samotnej dziewczyny...
zatopione w liściach.....
szarej jesieni...
Idzie drogą babie lato...
I czepia się wszystkiego......
koniki polne...
usiadły na źdźbłach trawy...
Koncert jesienny......
przenika przez ciało...
Tyle piękna ....
namalowane.......
jednym porankiem....
jesień to po trochu tęsknota, metancholia,smutek i... oczekiwanie...
na te balony unoszące do nieba, na promyk słońca grzejący pobladłą twarz,na deszcz, ktory bywa oczyszczajacy i ...na spotkanie z Tobą, juz niecierpliwie przebieram moimi krótkimi nóżkami...taka radość...♥♥♥♥
buziaki Słońce
dorcia
Dorciu z jednej strony wzruszenie z drugie radosny śmiech :D :D
Usuńmoje nóżki ku Twoim też machają! ♥
:) :*
UsuńA obrazek kocham bez dwóch zdań:)cudny:)
Usuńd.
Masz rację Maryś zawsze trzeba marzyć :)))
OdpowiedzUsuńNależy tylko pamiętać, by zostawić sobie choć jedno malusie niezrealizowane marzenie :))) Tak by nadal o czymś marzyć :)))
Magnolio (hihihi) jak Ci zabraknie marzeń pisz, ja mam przepastny wór z marzeniami... Oj obdaruję pół świata nimi :))))))))
UsuńNo a ja wiem co to znaczy zrealizować wszystkie marzenia ... także jak coś będę korzystać z twojego wora z pomysłowymi marzeniami :))) hihihi :)))
UsuńMarzenia napędzają nasze życie więc co zrobić .... trzeba marzyć :) ależ tu optymistycznie :D tylko sie nie chowaj za bardzo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dobrze, postaram się za bardzo nie chować :D :D :D
UsuńDla mnie początek listopada by jakim zaspaniem... ale już się zaczynam przebudzać
OdpowiedzUsuńO i ja... Też chyba zaczynam mniej spać :D :D :D
UsuńPozdrowienia serdeczne Anno ♥
Maryś, Ty nam ten listopad swoim słoneczkiem osładzasz, rozjaśniasz ... tu i ówdzie skreślonym słówkiem swoim ... i ten obrazek dziś ... delikatny, kolorki ma takie, że od razu się można zakochać .... to ja sobie pomarzę o takim obrazeczku ... bo cudny taki :)
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana :**
Olga... Dla Ciebie bym codziennie malowała tęczę - TY WIESZ ♥♥♥
Usuń......♥
UsuńA ja tam lubię listopad. Jak jestem śpiąca, to se walnę kawę albo utnę krótką drzemkę i prosperuję dalej. Jakoś na mój nastrój nie ma wpływu to, co za oknem...
OdpowiedzUsuńAle przestraszyłam się tymi marzeniami i tak się zadumałam... czy ja marzę? Jeżeli już, to o takich rzeczach bardzo przyziemnych, takich na wyciągnięcie ręki... kurcze, chyba nie jestem romantyczna...
Ale ja jestem głupia... Tak, ja marzę! Uświadomiłam sobie to teraz, kiedy nagle coś się spełniło ... Kiedyś tak coś mi przez głowę przebiegło, ale nawet nie wypowiedziałam tego głośno, bo było zbyt nierealne, a tu nagle bach, jak grom z jasnego nieba... Wiec jednak marzę :-) Tylko nie ubieram tego w słowa, nie chodzę z głową w chmurach, ale TAK, TAK!
UsuńA widzisz, widzisz... Nawet jak marzysz o ekspresie do kawy - to już coś! :)))))))))
UsuńJa chodzę z chmurami na głowie - taki defekt//urok - i pewnie romantyczna jestem, ale może przez to tak cenie ludzi stapających po ziemi... Bo im zazdroszczę (w pewnym sensie oczywiście) :)))))))
Fajnie jest marzyć, to prawda.A,że w listopadzie jakiś marazm nas w większości dopada, to także prawda.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie wszyscy się temu poddają.
Pozdrawiam więc listopadowo :)))
Ps. wracam do blogowego życia i mam nadzieję, że mi listopad nie namiesza.
Wracaj, wracaj, czy już coś napisałaś, a ja przegapiłam... Yyyy
UsuńWybacz ♥
Nie dajemy się chandrom, malujemy cumulusy i wyobrażamy sobie promyki słońca na grzbiecie :))))))
Marzę w takim stopniu, w jakim jestem w stanie to co sobie wymarzę zrealizować i wcielam to w życie :-)
OdpowiedzUsuńŁadnie to sobie wykombinowałaś z tymi cumulusami ;-) Zaraz będzie zima, senność minie. Mnie też ogarnia codziennie, a już w szczególności w pracy. Potem przychodzę do domu i śpię. Ja czekam na śnieg i świąteczny nastrój, który tą jesienną chandrę przegoni.
A ja nawet nie złapałam chandry (czy raczej ona mnie nie złapała) - nie tej jesieni... Tylko brak mi cumulusów i słońca... :)))))
UsuńCudowny wiersz.. mądrość zawiera.. takie moje słowa tylko pięknie ubrane w te mądre wersy.. dokładnie taką drogę obieram w życiu. ściskam i tulę Maryś :-)
OdpowiedzUsuńI moje, moje... Nie odwazyłabym się pisać o marzeniach po nim :)))))))
UsuńAle On to talent do ubierania mysli w słowa miał przecudny :)
Dziękuję ♥
Nastawiam budzik na poranne wstawanie ... i wyłączam go 5 min przed pobudką i dosypiam... i jest już ósma i budzi mnie Mała istota, która się we mnie wpatruje i słyszę " mama, am ", zamykam oczy i mruczę " jeszcze minutkę ", a wtedy mała, słodka ;) istota szarpie mnie bezlitośnie i powtarza " MAMA, AM "...
OdpowiedzUsuńA tak chciałam wstać chwilkę wcześniej i złapać jeszcze chwilkę tylko dla siebie. popatrzeć przez okno na sikorki, wypić moją poranną kawę, przemyśleć dzień, złapać wiatr w żagle...
To latem, wiosną - uda się nam OBU :)********
UsuńA swoją drogą taka pobudka też urocza :))))))
Tak, ale ja Maryś postawiłam sobie wysoką poprzeczkę na już, chcę, bardzo chcę od nowego roku mieć shop i chcę mieć sygnowane prace, nawet pisałam już do montażowni, ale mi nie napisali ile kosztuje u nich taki stempelek i chcę już zacząć coś tworzyć, tak pełną piersią, nadszedł mój czas...Więc wstaję od Małej o północy, albo nawet później i tworzę do 5 rano i idę spać, ze świadomością, ze rano małe paluszki podniosą mi powieki i zobaczę takie wpatrzone we mnie czarne ślipka, tak to jest piękne.
UsuńKiedyś, kiedyś, jak nie był maleńkiej, ale były bloki i pies w mieszkaniu, wielki jak krowa ;), to on z rana stawał nade mną i dyszał mi prosto w twarz i tak się patrzył, że musiałam się obudzić, wtedy z pełną świadomością zaciskałam mocno oczy, jeszcze chwilka, jeszcze chwilka było w mojej głowie, jak tylko uchyliłam powieki to wielki, mokry, czarny nochal zaczynał mnie obwąchiwać i mokry jęzor lizać ;))). Też miłe było.
I tak będzie, napisz jeszcze raz, oni maja kupę pracy i czasem trwa zanim odpiszą :) :) :)
UsuńCudownie jest marzyć i warto marzyć!...często marzę...o szczęściu, o dobroci ludzkich serc, o cudownej przyjaźni... ale też o takich małych rzeczach(przyziemnych)...o nowych kredkach akwarelowych i farbach o wielkim szkicowniku a to znów o jakiejś cudownej książce...tak sobie marzę i marzę...cały czas z głową w chmurach.
OdpowiedzUsuń...listopad och tak dla mnie też bardzo senny, cichy i spokojny, gdyby nie to,że codziennie muszę raniutko wstawać i jechać do pracy nie wychodziłabym z domu tylko zaszyłabym się w pracowni.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa pozostawione na blogu.
Ślę ciepłe listopadowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
Gosiu, te maleńkie marzenia są cudowne, ja zawsze je pielęgnuję, a szczególnie listopadowo... I kredek życzę i ogromniastego szkicownika życzę i Marzeń bez liku i niech się drobnymi kroczkami spełniają... :)))
UsuńMarzyc i marzyć i strasznie mi sie podoba to wstawanie z uśmiechem. Ja sobie to tłumacze tak, załuż usmiech rano a przez cały dzień go będziesz mieć a jak się wstanie takim :( o takim to uśmiech rzadko zawita na buzi.
OdpowiedzUsuńTo prawda! Ale jak się za dnia na przekór pousmiechasz - to też pomaga :D :D :D
UsuńTrzeba marzyć, ale na miarę swoich możliwości, bo inaczej grozi deprecha:))))Marzyć, ale twardo stać na ziemi obiema nogami :)I ważne,trzeba umieć cieszyć się z małych rzeczy :))))a wiersz, cudowny. Towarzyszy mi już kilka ładnych lat.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak, trzeba marzyć umiejętnie, ale chyba najbardziej nie smucić się z niespodziewanych obrotów spraw... Bo wbrew pozorom one nie niszczą marzeń - tylko je czasem przekształcają :))))
Usuńja mam wrazenie ,ze gdyby nie marzenia to umarlabym ze smutku tutaj na tym odludziu i gdyby nie to ze potrafie znalesc pozytywna strone kleski,gdzies zamknieta w odosobnieniu od wszystkiego od ludzi, prawdziwego tetniacego zycia,nic mi nie zostalo tylko moje marzenia......buziaki kochana czarodziejko:***
OdpowiedzUsuńKsiężniczko! Jesteśmy tam z Tobą, gdybym miała teleporter zaraz bym tam była i Cię łaskotała :))))))))
UsuńMaryś ten wiersz chyba był mi potrzebny ,teraz wisi u mnie na lodówce a ja za każdym razem zerkam na niego i powiem wam pomaga z czego bardzo się cieszę .Listopad to ciężki miesiąc staram się czymś zająć i jakoś mi to z oporem wychodzi buuu .Pozdrawiam cieplutko i słonecznie na przekór wszystkiemu .
OdpowiedzUsuńNa prawdę... Cieszę się! ♥
UsuńLodówka to cudowne miejsce do przypominania o rzeczach ważnych - to ja posyłam morze serdecznych uścisków :)***
Też nie lubię listopada...za to marzyć lubię...i to bardzo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
marzymy więc, a listopada zaraz nie będzie :D
UsuńBardzo lubię te strofy Pana Jonasza i nie tylko te. Marzenia... bez nich nijak. A na listopad... trzeba nakładać parasol w barwach lata. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńParasol mam piekny, ale marzył mi się dokładnie taki cumulusowy, są już w sprzedaży widziałam, ale forma nie moja więc sobie rysuję niebo gdzie popadnie ;D
UsuńMaryś, jak zwykle pieknie malujesz: słowami i pędzelkiem- dzięki♥
OdpowiedzUsuńJustynko Moja - DZIĘKUJĘ Ci BARDZO i ściskam cieplutko :)***
UsuńMarysiu:))))) cudny ten wiersz...ale ja w listopadzie bardziej potrzebuję na pamięć nauczyć się tych dwóch słów......zaspałam głupku:))))tak..ja w tym miesiącu śpię jakoś tak jak misio...to jedyny dziwny czas dla mnie jesienny...ciśnieniowe bóle głowy...spanie prawie do 8...od dziś będę wstawała rozczochrana...ale z uśmiechem się przeciągnę i powiem mu....zaspałam głupku...na szczęście mężuś będzie już na dole parzył kawkę.....hihihi..wiec nie pomyśli ,że to do niego:))
OdpowiedzUsuńa marzenia ???..to istota istnienia mego:)))))))))))
Miałam nadzieje, że KTOŚ podkradnie to moje ulubione jesienno-zimowe zdanie, frazę... :D :D :D
UsuńMusiałam to sobie napisać / powiedziec, bo ileż mozna mieć wyrzutów sumienia za SEN, a ja odsypiam nim troski... I wtedy też najlepsze pomysły mi wpadają do głowy...
Dobrze, że będzie na dole parzył kawę, jakby co zwal na mnie :)****
I co ja na to? hmmmm...o tym wiem, ale nie umiem, bo sparzam sie okrutnie, albo może za słabo marzę...
OdpowiedzUsuńA listopad faktycznie nijaki...i dłuży się strasznie.
W grudniu już choinkę sobie przybiorę, lubię tak wcześnie...i moje i Mani urodziny są;)
Ściskam Kochana;*
Obie grudniowe? O jak cudnie... Grudzień za pasem ♥
UsuńWiem Justynko, ale wierzę, że dla Ciebie przyjdzie czas i ja za to MOCNO trzymam kciuki !!!
O tak trzeba marzyć i przypominać o tym tym osobą, które zapomniały jak marzyć:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą odnośnie tematu listopada, ja uważam, że październik i listopad powinien zniknąć z kalendarza, na to miejsce wstawiła bym jeszcze raz wiosnę:)
buziaki
Ja bym wiosnę i lato zmultiplikowała permanentnie :D :D :D
UsuńKrótko, ale jak pięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję i P. Jonaszowi ♥
UsuńOj, zgadzam się.. marzyć trzeba. Po 32 latach życia dowiedziałam sie, że marzenia się spełniają... :)
OdpowiedzUsuńŻyczę tego Tobie i wszystkim! :)
Cudowny obrazek. :*
A widzisz, widzisz... Czasami tak po prostu - warto poczekać - jaka to ma wtedy MOC!♥
UsuńMarze Maryś co dzień:)
OdpowiedzUsuńLepszego grudnia dla Ciebie:*(dla nas)
Igo, o tak - lepszego! :)****
Usuńmarzę? ja jestem jednym wielkim marzeniem, ciekawe kiedy się spełnię;)))
OdpowiedzUsuńale nie odlatujesz? boś na rysunku taka eteryczna, jeszcze jeden balonik i ulecisz nam do nieba :****
zawsze odlatuję, kiedy sobie coś wyobrażam zaliczam tyle odlotów, co tych wyobrażeń :D:D:D
Usuńz hukiem spadam na ziemię, zawsze ten sam ból kości ogonowej mi towarzyszy, otrzepuję się i dalej fruwam hihihi
Jesteś pewnie jednym wielkim spełnieniem! A jak nie jesteś, to znaczy, że trzeba okulary zmienić :D
może dlatego meżul okulary posiada? hmmm...
Usuńa tyłek też mnie boli- czasami, jak z wysoka spadam, ale może tak nauczyć się spadać jak kot na 4 nogi a nie na 4 litery :)
może to i pomysł, ale wiesz... Upadki zawsze dużo radości niosą (szczególnie dla tych, co z boku podpatrują!) hihihi
Usuńten wiersz Pana Kofty mam w swoim ulubionym noteśniku z poezją. znam go na pamięć - tyle razy go czytałam, że samoistnie się wrył i został:)
OdpowiedzUsuńnie zgadzam się z niektórymi, co do stwierdzenia, że listopad powinien zniknąć z kalendarza... jest tak samo ważny i potrzebny jak maj czy wrzesień czy każdy inny miesiąc. i dobrze być takim chwilowo zaspanym, aby potem móc obudzić się na nowo! lubię ten mój senny listopad, w tych mgłach coś jest:)
i marzę sobie też po cichutku... każdego dnia o tym samym i każdego dnia o czymś innym, i wierzę, że kiedyś w końcu się ułoży.
"i marzę sobie też po cichutku... każdego dnia o tym samym i każdego dnia o czymś innym, i wierzę, że kiedyś w końcu się ułoży" TO CUDNE :)))
UsuńDla mnie mógłby zniknąć, ale nie marzę o tym, ot jest i muszę go przednić, ale to, że komuś jest potrzebny i dla kogoś WAŻNY wystarczy by się nim umieć jakoś cieszyć na nowo :)))))))))))))))
Maryś....
Usuńnie był taki ważny, dopóki nie poznałam Ciebie:) Ty go tak dziwnie "nie lubisz" a ja mam taki plan, abyś Ty go wreszcie polubiła.
Maryś bo te moje marzenia są takie proste jak... jak nie wiem co, jak suchy patyk w lesie... i jeśli nam się nie ułoży to nawet te NASZE najprostsze marzenia się nie spełnią.
jak już będzie tak jak chcemy to Ci opowiem o tym, kiedyś:)
a teraz zmykam sobie znowu marzyć, po cichutku, nie mówiąc nikomu.
P.S. A w obrazku zakochałam się po uszy!
To jest dla mnie od urodzenia 'orzech" w najtwardszej skorupie, bo czemu akurat z 12-tu miesięcy TEN, no czemu?...
UsuńZaraz idę do Ciebie z piosenką! O!
hihihi - Gamoń w kropki jak nic - mój ty patyczku, na wiosnę zakwitniesz!
Maryś.... a pomyślałaś o tym, że dla Twojej Mamy musiał być to najpiękniejszy czas:) ten listopad z Tobą wtedy:)
UsuńPiosenka odsłuchana! Dziękuję:*
"Gamoń w kropki" bardzo mi się podoba, bardzo!
Uwielbiam Koftę, To taka męska Osiecka. A jak on to śpiewa.Na tym obrazku , to ja z czasów , gdy miałam lat 10 i marzyłam ,żeby być dużą dziewczynką i chodzić w szpilkach mojej cioci.Teraz marzenia moje dzielą się na te realne i te nierealne ,no bo przecież małą dziewczynką już nie będę ale pojechać do Chin przecież mogę a jeszcze bardziej realne pojechać do stolicy i uściskać Maryś osobiście.
OdpowiedzUsuńA Ty wiesz Maszko, że ja czasem mam wrażenie jakby On był bardziej żeński, a Ona taka męska... Ale to prawda, że obojgu talentu pióra nie poskąpiło życie i WSPANIALE - dzielili się i to zostanie na zawsze, a w tym Oni, nawet jak ich nie ma - SĄ
UsuńO Maszko ♥♥♥
A to prawda. Nawet dziś , mimo że wiersz dobrze mi znany nabrałam się ,że to ona mogłaby napisać. Mogła i nie mogła bo przecież ona taka inna , stąpająca.
Usuńwłaśnie... Nawet jak czytała te listy pomiędzy Nią, a Przyborą - to czasem miałam wrażenie, że Ona - to Ona, a On - to Ona :D
UsuńMój Mąż zapytała sie mnie ostatnio, czy mam jakieś marzenia, odpowiedziałam, nie mam bo nie marzę, jestem tu i teraz i tyle .
OdpowiedzUsuńKażdy z nas znajduje najlepszy dla siebie sposób na dnienie, czasami brak marzeń gwarantuje brak rozczarowań :D
UsuńJuż się bałam ,że to ze mną coś nie tak.JOASIU-też nie marzę.Tu i teraz jest najważniejsze.
UsuńMARYS-w listopadzie też spię ale skoro tak jest to znaczy,że tak ma byc.pozdrawiam Was obie.
a swoją drogą to ciekawy ten listopad, bo widzę, że sporo z nas go jednak przesypia :D
UsuńMarzenia ,wciąż je mam i boję się żeby nie nadszedł dzień w ,którym ich nie będzie. Kiedy umierają umiera też człowiek ,więc niech na zawsze pozostaną z nami i te ulotne i te przyziemne:))) Cieszę się na grudzień,a Ty mi dałaś kolejny powód do tego skoro ma Cię być więcej:)))))
OdpowiedzUsuńMałgoś... Ja się nie boję o brak marzeń, nawet takich przyziemnych jak nowa miska niebieska, albo takich największych jak drewniany DOM... Wciąż one wokoło są i Twoje też są i będą ♥♥♥
UsuńUwielbiam poezję Jonasza Kofty, od tak dawna już mi towarzyszy... Taki zaś mój najukochańszy jego wierszy to "czułość"... Dużo ciepłych myśli ślę do Ciebie Maryś:*
OdpowiedzUsuńznam, kocham, Jonasz (a jak śpiewa...)
UsuńMogłabym się jego słowami przykrywać w każdy dzień...
I wzajemnie ♥
Maryś przyjemnego zaszywanie w listpadzie dla Ciebie Kochana! Czasem i taki miesiąc dobry jest dla nas, tak jak i w naturze... żeby coś się urodziło zakwitło majowo, pierw ziemia musi poleżac odłogiem. Mocno w to wierzę, że z nami ludźmi też tak jest i właśnie po to jest listopad, to całe jesienne spowolnienie. Maryś niech te kredeczki i akwarelki maziają Ci cudne kolory i przekładają na białe kartki wszystko to, co nosi listopadowe serce:)
OdpowiedzUsuńBuziam:*
niech się Twoje życzenia spełnią :D
Usuńja bym jesień i zimę przespała :D :D :D
Nie lubię listopada...nie lubię Zimy...mogłabym być jak niedźwiedź i przespać ten czas:P
OdpowiedzUsuńpodpisuję każdym z 10 palców jakie posiadam i cenię :D
UsuńMaryś, a propos listopada zgadzam się z Tobą w całkowicie. Miesiąc totalnie zaspany :) i ja jeszcze dodałabym, że zasmarkany ;)))
OdpowiedzUsuńNo i tak patrzę i oczom nie wierzę :) żadnej odpowiedzi :) a zawsze tak się cudnie i przyjemnie czyta Twoje wymianki słowne, że tak powiem. Mimo to mam nadzieję, że czytasz i zajrzysz do mnie :) Nie wiem czy pamiętasz ale spodobała Ci się kiedyś moja malowana lala. Pytałaś się Marysiu czy ma już domek. I miała :) Ale obiecałam Ci wówczas jakieś niebieskie szczęście latające :) I słowa dotrzymałam :)
Pozdrawiam ciepło
Ania
wywołana do tablicy od maszyny - melduję się - żartujesz!!!
Usuńjest? :D ale numer, lecęęęęęęęęęęęęęęęę ♥
TAk Maryś trzeba marzyć :))))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AG
Kochana, już blisko blisko!!!
UsuńBędę inna... lubie jesień bo wszystko co dobre spotkało mnie właśnie ta porą, a w listopadzie wstępuje we mnie zawsze nowa energia... moze dlatego że jestem listopadowa dziewczyna;-) Jednak marznę i to bardzo, mimo dobrego ogrzewania i męża z boku śpię w ciepluchnych skarpetach;-))
OdpowiedzUsuńKażdy jest inny :D :D :D
UsuńI to jest piękne!
Skarpety to skarb ogromny na te dni hihihi
Mnie też listopad jakoś tak dopadł i trzyma w łóżku, chociaż chciałabym wstać o 6 lub 7 to zwlekam się dopiero około 9 :/ i sama nie wiem co mam z tym zrobić :/ Oby w grudniu było lepiej :)
OdpowiedzUsuńA wiersz piękny, bo w życiu to już chyba tak jest, że trzeba marzyć bo inaczej to wszystko traci jakiś taki sens i kolory :)
odsypiać, odsypiać i regenerować siłki ;D :D :D
Usuńja wciąż zbyt dużo w marzeniach, zawsze te kilka stóp nad ziemią :)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że zbyt dużo... Mi się marzenie (ta czynność) kojarzy zawsze z leżeniem na trawie gapieniem w cumulusy, i mogłabym tak bez końca i nie wiem, czy już wymyślam, czy jeszcze marzę :D
UsuńDyzio marzycielka
UsuńTo taki nasz wklad w ten swiat. Marzenia.
OdpowiedzUsuńKocham wiersze Kofty. Kocham Twoj obrazek obok wiersza. Jest cudowny. Wzruszajacy.
kocham wiersze Kofty, oj bardzo :)
UsuńDziękujemy z obrazkiem wespół mimo, że on smutnawy, bo jeszcze nie zapatrzył się w te marzenia, ale z czasem...
Namulujesz mnie kiedyś dla mnie?
OdpowiedzUsuńMnie z Raszkiem? bedziemy tacy bajkow....
OdpowiedzUsuńjuż miałam napisać, ale z dzidziolem - Z dzidziolem dzidzię piernik :)))))))))
Usuńjuż się nie moge doczekać, aż czas wróci ♥
Marzę i będę marzyć ....:)
OdpowiedzUsuń:))))))))))))))))) brygada marzycielek się powiększa :D :D :D
UsuńMaryś Ty mnie zawsze tak onieśmielasz...potrafisz tak ładnie świat w słowa ubierać, że aż nie mam odwagi tu nic u Ciebie pisać:) A marzenia..one często przy życiu utrzymują:) Zatem trzeba marzyć! a listopadowi mimo wszystko się nie poddawać:) Słońca w sercu zatem życzeę:)Aga
OdpowiedzUsuńNo tak, tak, zobacz jaki sobie znalazłam sposób na listopad - MARZĘ :D :D :D
UsuńAle się aż zarumieniwszy piszę NO COŚ TY :)***
Słoneczko z życzeń mnie aż prazy ☼
Wiele pięknych słów tu dzisiaj padło na Twojej stronie :) I wszystkie tak przyjemnie się czyta...
OdpowiedzUsuńA mój mąż faktycznie dzisiaj zaspał - miał wyjechać o 6.30 z domu,a wstał - 6.50 ;) I to tylko dlatego, że ja do dzieci wstawałam. Chyba łokrutnie zła ze mnie kobieta, bo mi się fajnie patrzyło jak się miota z taką śmieszną minką, hihi :)
a bo to bycie z boczku obserwatorem zabawnych zdarzeń zawsze uśmiecha :))))))))))))
Usuńa przez Ciebie ja to sobie tę scenę wyobrażam! hihihi
Bardzo mi dzisiaj te słowa były potrzebne. Dzięki Maryś. Wracam do moich marzeń, mimo, że odlegle jak nigdy dotąd...a dziewczynka z balonikami rozczulająca.
OdpowiedzUsuńw takich chwilach mam niewyobrażalną zatem przyjemność, że potrzebne... Nawet nie wiesz jak mnie to uśmiecha od środka :))))))
Usuńto chyba kazdy ma troszkę zaspany ten listopad ja to się ze wszystkim ociagam heheh pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńoj chyba TAK Paulinko :D
UsuńPiękny wiersz...Musze sobie go wziąć do serca...szczególnie teraz. Listopad nastraja jakoś dziwnie, i wiedz że nie jesteś sama. W listopadzie "powolniej" się żyje. Człowiek przechodzi do stanu zimowego... Mimo tego pięknie tu u Ciebie i nadal czuć słońce. Ps. Twój komentarz pod postem u mnie nadal jest widoczny. Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńOj to wspaniale, że u Ciebie nie znikł!
UsuńMam cichą nadzieję, że minie szybko ten czas i ten zimowy doda mi energii w oczekiwaniu na WIOSNĘ ;)
jeju..
OdpowiedzUsuń...niu :D
UsuńTo takie cudowne zobaczyć Twój piękny obrazek i wiersz Kofty!!!!
OdpowiedzUsuńMarzenia? to jest to coś co mnie trzyma przy życiu. Jakie byłoby bez nich nasze życie?Wolę nie myśleć...
Jakże ja kocham Koftę...Mogę nad Jego poezją siedzieć godzinami. Kochane Słoneczko, dziękuję za cudowny wiersz, szczególnie teraz, jesienią, kiedy jest mi bardzo źle.
Bardzo nie lubię tej pory roku...Łudzę się, staram w niej wyszukać, odnaleźć odrobiny piękna...
Ślę moc pozdrowień.
Łucjo mnie wcale nie dziwi Twoje uczucie do Kofty, zupełnie przez przypadek ten obrazek z wierszem się złączyły, ale te niezamierzone przypadki mają widać urok. I ja wiem, że ten nasz listopad minie Łucjo, przejdziemy go i minie...
UsuńJa z tą ułudą mam podobnie, raduje tylko fakt, że niektórym ten miesiąc bliski i dobry i ważny, więc widać z tych powodów trzeba radość z niego czerpać
Trzeba marzyć bo to jest podstawa każdej artystycznej duszyczki :)
OdpowiedzUsuńJak od dziecka zawsze marzyłam i to zostało mi do dzisiaj.
A co do pogody i pory roku, sama mam twórcze "zatwardzenie", dosłownie nic mi się nie chce, spałabym 24 godziny na dobę, bloga zaniedbałam, twórczość zaniedbałam...
Jadę do pracy i śpię, w pracy też czasem kimnę, wracam do domu, jem obiad, coś pogrzebię przy aukcjach i dalej idę spać. I tak w kółko aż do weekendu.
Masz jakieś sposoby na taką monotonię?
Buziaczki Kochana
Jak ja bym chciała znaleźć sposoby na te różne uwieracze - NAWET NIE WIESZ Madziu :)***
UsuńChoć czasami wierzę w magię pierścienia Arabelli (wiesz którego) i choć on się z łatwością nie odkręca - to ja mam wrażenie, że czerpię z niego radość jakich mało :D
A w taki czas to bezcenne!
Pomarzę trochę i kto wie może Mikołaj mnie troszkę uszczęśliwi :)
OdpowiedzUsuńMnie też mniej na blogu. Siędzę i dłubię na tym szydełku, a w planach jeszcze druty... :) A piosenka mnie przenosi do szkoły podstawowej.
To Enya, co nie? ...ale to jakby inna wersja albo nie wiem co.. ale jakoś inaczej brzmi.
p.s. Co to za akcja "Motywujący Klub"? Z resztą zaraz zajrzę :)
p.s. 2. A u mnie Ci coś zniknęło na blogu?
p.s. a napisałaś LIST do św. Mikołaja - czy czekasz na niespodziankę? (może jakieś sugestie, ja mu podpowiem) hihihi
UsuńNie mogłam się opanować i w Liebsterze dałam Ci wyróżnienie :-p) Pewnie już ze sto razy dostawałaś takie wyróżnienie ale co tam hihi
OdpowiedzUsuńhttp://zlotykot.blogspot.com/2012/11/wyroznienie-cosmy-sie-napisaliuuuu.html
idę - Gamoń jesteś i tyle :D :D :D
UsuńAle co tam! ♥
Maryś... zanurzyłabym się w ten błękit z baloników... ale ta mała, choć cudna (Ty wiesz!!) niech na mnie nie patrzy... bo wtedy robi mi się "trudno" na duszy...
OdpowiedzUsuńja jestem szczęśliwa, że moją Rudą codziennie na ścianie widzę :)) zaglądam jej w oczy przed zaśnięciem... i zaraz o poranku :)) daje mi siłę... by marzyć!!
a żebyś Ty wiedziała ile ona buziaków przyjęła na swoje akwarelowe oblicze ;)) Kochana Moja (moja choć troszeczkę, prawda?) Maryś ♥♥♥♥♥
Ja nie wyjdę z podziwu, że trafiłam... malowałam z taką niepewnością... Z takim drżeniem o każdy jej kosmyk, z takim zatrzymywaniem pędzelka przed gestem, z takim... wiesz sama, bo skoro tak - znaczy Anieli skrzydłami otaczali i mnie i dobre myśli wokół...
UsuńA Didre skoro wiesz, a wiesz - to co ja mogę dodać, że TAK - ukradłaś mi kawał serca i korzonki zapuściły się głęboko, ale w każdym słowie moim możesz wyczytać przecież...
Marze nieustannie, bo mi się spełnia nieraz to marzę, a co zaszkodzi pomarzyć ;))
OdpowiedzUsuńpiękny wiersz, piękny obrazek i piękna Ty w tym swoim listopadowym niedospaniu,to pośpię za Ciebie a Ty nam tu pisz ;))
no to się dogadałyśmy :))) :PP
buziaki wielkie!
O rety wreszcie ktoś się za mnie wyśpi!!! Mam nadzieję, że moje zmęczenie to wexmie sobie jako dobra deklarację do serducha :D
UsuńPiękne słowa obrazek śliczny :)
OdpowiedzUsuń:)))))))))))
UsuńAh!! zapomniałam zapytac, wiesz co oznacza mój nick - Deilephila??
OdpowiedzUsuń:)
Yyyy, zapytałam googli - powiedzieli mi wszystko... No i w szoku teraz jestem, a bajki szukam w pudłach i widać tego jeszcze nie rozpakowałam! :D
Usuńnie zdawałam sobie sprawy, aż tu nagle siedzę sobie i drutuję - i trach!! olśniło mnie:D Toż to przeznaczenie:)dziekowałam już?? Pewnie tak, ale dziękuję, dzięki Tobie jakoś przezyłam dzień, potem kolejny:)
UsuńMarzyć tzreba, marzyć, ale wierzyć! A jak jest źle, to spinac poślady, i działać. Zawsze musi być lepiej!
OdpowiedzUsuńSpinamy :D
UsuńMarzymy...
Serdeczności Moni
Ahh Kochana jak zwykle rozmarzyłam się u Ciebie ..... rozmarzyłam o marzeniach które miałam jeszcze kilkanaście dni temu ... teraz na kartonach już w nowym miejscu, z notesem pełnym pomysłów lecz bez nadziei bo los znowu pod górkę każe ... i nie wiadomo czy ku błękitowi zmierzać czy dać się zepchnąć w nicość szarości... może grudzień będzie łaskawszy i zapomnę o szarości ... dziękuję za muzyczkę... za marzenia ♥
OdpowiedzUsuńGrudzień, tak - bo wiesz, co... ♥
UsuńTak, czekaj na grudzień i ja czekam!
Maryś...jak zwykle pięknie namalowana... "taka z drugim dnem"....
OdpowiedzUsuńJa chcę Słońce!!! ja potrzebuję słońca do normalnego funkcjonowania!!
Dlatego nie lubię Listopada, bo kradnie Słońce!
Ściskam w pasie!!
Ola
Ja się rękoma i nogami podpisuję pod Twoje chcenia, one są jakby MOJE :D
Usuńpodziwiam Twoje zdolności!!! dziewczynka urocza :)) pozdrawiam słonecznie i na poprawę humoru w te szare dni zapraszam do siebie na konkurs :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! ♥♥♥
UsuńO rany jaka ta dziewczynka z balonami jest piękna! rozczula!!!
OdpowiedzUsuńDla mnie cała zimna to czas do przespania...( najlepiej w ciepłych skarpetach ;) ) ale masz rację listopad jest chyba najgorszy...
Hahaha - no nie tak jak Twoja NIKOLA!
Usuńtak tak Nikola rozczula jak śpi! Wczoraj odstawiła taką histerie w przedszkolu (chyba pierwszy raz) że, myślałam że zapadnę się pod ziemię! Wpadła jej rzęsa do oka i chciała żeby jej wyjąć ale nie dawała sobie... mnie już ręce opadły dyrektorka nawet do nas wyszła bo chyba myślała, że dziecko ze skóry obdzieram... ale udało się po 20 min rzęsa została wyjęta...
Usuńdziwisz się, ja swoje takie wypłakiwałam i też do oka dotknąć nie pozwalałam ;))))
UsuńEch ja też wiecznie zaspana ale lubię listopad,lubię nawet kiedy pada i nawet to moje zaspanie poranne lubię .Listopad spowalnia ale to dobrze bo po co tak pędzić? Zresztą żeby nie wiem jak brzydko na dworze było to już któryś raz kiedy tu do Ciebie zaglądam , zawsze jakaś taka bardziej dotleniona wychodzę.Chyba pora abym się tu na długi czas zagapiła :)Zapraszam Cię na moje pierwsze Candy.nie potrafię tak cudownie malować ale może choć na chwilkę moje sowy cię uniosą nad tym całym zakręconym listopadowym czasem
OdpowiedzUsuńJak tylko chwileczkę znajdę, zaraz lecę, bo teraz w okropnym biegu nie chciałam tu słów Waszych zostawić tak bez odpowiedzi, nawet małego usmiechu, bo ja czytam i się bardzo raduję listopadowo, że tak jesteście blisko :D
UsuńMarys skarbie przytulam jeszcze raz...tym razem blogowo;))) Patrz, juz listopad sie konczy, z czego siesze sie i ja... Na razie ciesza mnie male rzeczy, stempelki, ktore juz sa w drodze do mnie - Paryzowe;), pomalu robione prezenty, przygotowywanie swiatecznych dekoracji, etykietek, takie tam.... ale to cieszy:) Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńWidziałam, paryżowe, widziałam mon amore - wrócę tam jeszcze i jeszcze popodziwiać! :)
UsuńWzajemnie Agusia ♥
Dzięki Aneczko :D
OdpowiedzUsuńOj Maryś....zakochać się można w Twoich rysunkach :) Do szaleństwa :)
OdpowiedzUsuńOla... Ile Ty mi dziś słów pereł rozsypałaś, jak sznur korali słodki... :)**********
UsuńPrzepiękny rysunek! Przepiękny! Baloniki przyczepione do włosów. Uwielbiam!!! Bardzo lubię takie klimaty. Jesteś mistrzynią!
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że dopiero teraz go zobaczyłam jak wpadłam do Ciebie na chwilę. Ciągle siedzę w pracy i nie mam kiedy do Was zaglądnąć :( Smutne to strasznie.
Maryś, pozdrawiam Cię ciepło :)
Mery się nie martw - to minie, zobaczysz! Ale myslami jesteś, czujemy, wiemy - wystarczy :D
Usuń:)) Piękny obraz. Jak ja Cię rozumiem z tym listopadem. Mogłabym zimę przespać jak miś. Tylko moje małe misiaczki mi nie dają ;)
OdpowiedzUsuńKlaudio u nas to rodzinna przypadłość wszystkie misiaki w domu by zimę przespały :)))))))))))))
UsuńBaloniki niebieskich marzycielskich myśli unoszą do góry...
OdpowiedzUsuńświat od nich nabiera kolorów i przestaje być buroponury
To pisałam ja :) - Jomo
dla Ciebie Maryś :))
No!
Donoszę Ci, że Montażowni w ramach niespodziewajki za odgadniętą zagadkę, dostałam chyba Twój stempel...???
cudnieś napisała, a TAK? Rudą dostałaś... Wspaniale :)))))
UsuńJak się cieszę!!!!
Wiesz co Maryś? Moje życie to nieustanne marzenia, te spełnione i te do spełnienia, te które czekają... ciągle marzę, tak jakbym nie umiała przestać. Może to i dobrze, bo przez to ciągle idę do przodu :)
OdpowiedzUsuńListopad też jest dla mnie sennym miesiącem, dużo w nim melancholii, ale też lubię melancholię. Ja taka listopadowa jestem ale to pewnie dlatego, że w tym miesiącu się urodziłam :)
Maluj, bo pięknie TO robisz, Pozdrawiam :)
Ile sił w czasie maluję, non stop :)
UsuńZa mało niż bym chciała, ale tyle ile się DA :))))))))))))
Serdeczności
A z tymi marzeniami - to one mnie zawsze uskrzydlają, dają też dużo siły kiedy pozostają niespełnione, bo są małymi celami do których dążę :))))
Ale tutaj ślicznie i kolorowo :) Zostaję !
OdpowiedzUsuńjestem zaszczycona :)
UsuńMój ulubiony fotograf :D
zapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńdawno takich apetycznych pytań nie dostałam! :)))))))))))
UsuńPrzywiódł mnie do Ciebie ten wiersz, kocham wiersze a ten jest moim najukochańszym - jeżeli tak wogóle można powiedzieć o wierszu:)
OdpowiedzUsuńa marzyć to ja uwielbiam!!!
pozdrawiam cieplutko:)
Bardzo się cieszę, że wiersz, ten jest też jednym z moich smakowitszych :D
UsuńPozdrawiam serdecznie :))))))
Jaka delikatna Panna Chmurka:)
OdpowiedzUsuńUściski listopadowe, już za chwilę grudzień i, miejmy nadzieję, trochę więcej bieli zastąpi te szaroburości ***
Już to czuję. WIesz granicą był ten 18-ty potem już wszystko leci jak z płatka :))))))))))
UsuńByło, nie było - to jest MOCNA ENERGIA:) I nowa przyszłość - za każdym razem:))
Usuń