z peronu pierwszego

wtorek, kwietnia 16, 2013

odjeżdża pociąg (5:28)
Ze stacji wschodnia do kaliska. Godzina taka, że kożuch
na grzbiet zarzucony w biegu wydaje się jedynym rozwiązaniem - za oknem szron (-2)
Trzy godziny snu odbierają zdolność myślenia
przyczynowo skutkowego (w kwietniu kożuch?)
To nic, że w dzień ma być naście, pod kożuchem (ekologicznym) sukienka z krótkim rękawem
(na wszelki wypadek) - słusznie ;)
Podróż za marzeniem wywiera sobą tak silny nacisk,
że myślę tylko o "niebieskich migdałach"
Sukienki z motywem kwiatów będą mogły ujrzeć światło dzienne, trzeba tylko im pomóc. Marzeniom pomóc.
Pojechać, wejść po schodach przeszkód, pokonać je miarowo, skutecznie, bez niepokoju. Niepokój burzy zamysł.
Więc jadę.
Jestem spokojna.

Secesyjne kamienice mijam za oknem uciekającego czasu. Mam jeden dzień. Mam tyle planów. Mam tyle do załatwienia. Kominy, fabryki, baraki, składy, hurtownie, sklepy takie z lat, których nie zaciera czas - zachowały się
w stanie doskonałym - wraz z panią ekspedientką, gdzie nacisk na "Ekspedientka" zatrzymuje na chwilę krwi obieg ;)
W biegu, z miejsca do miejsca, by zachować cenne jak krople rosy na pustyni minuty wzajemnych rozmów, namów, poznań i ustaleń. To się udaje. Te układające się jak puzzle w głowie obrazy półsenne nabierają kształtów.
Wpisują się w kalendarz planów. Okazują się realne.
Wyruszam o świcie. Wracam wieczorem. Podekscytowanie i euforia zalewają M. potokiem słów. Potokiem? Napisałam potokiem... Nie, to Niagara była. "Ty się Maryś połóż, bo zmęczona jesteś". Kładę się - zaraz wstaję i znów coś opowiadam. Macham przy tym rękoma gestykulując, bo jak tu zasnąć, skoro tyle czekałam...
Z tego wszystkiego nie zdążyłam zobaczyć sercu mi bliskiego duetu Themersonów - ale mam czas do maja
(wierzę, że zdążę!)

Dla Was, na usprawiedliwienie mojej nieobecności "pocztówki z podróży" (jakość skruszona okiem telefonu)


I czytam. Czytam cudowne pomysły na Wasze sukienki i poruszona tą wyobraźnią - mam wiele powodów,
by znów nie móc zasnąć. Ale się porobiło :)
Dziękuję!
Dobrego wieczoru. Słodkich snów i marzeń, którym pomagajcie swoją wiarą i determinacją. To działa!

Maryś

Zobacz też

138 Wasze i moje gadu-gadu

  1. o jejejeuejeje juz gotowe gotowe ?? No bo do Łodzi to tylko po kilka rzeczy takich emocjonujących można. Zgadałam??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, gotowe - to jeszcze nie, ale ustalenia poczynione i popchnięte. Czego telefon nie załatwi - to dźwięk osobisty zdecydowanie :) :) :)

      Usuń
    2. ahhahah oj tak, kurcze nawet nie wiem jak Ci wyrazić jak bardzo się cieszę, że ciągle krok za krokiem wszytko w stronę tego miejsca dobrego idzie, tego osiągnięcia cudownego dla Ciebie. Tak wiesz , dzieci jak są małe ich świat i troski są małe ...ale dla nich wielkie...zmieniają się z wiekiem , inna postać przyjmują...ale gdy te marzenia i cele przybierają kształty takie wielkie już dla nas starszych to czasem aż z człowieka sie puszcza ta Niagara. Ojej Maryś !!

      Usuń
    3. taka Ona wzburzona ze mnie emocjami jak wentyl w domu się wypuszcza, bo na spotkaniach trzeba trzymać fason - ale uśmiech (gdyby nie uszy) byłby dookoła twarzy! ♥

      Usuń
  2. Podroz pociagiem po marzenia:) wow! Nawet pkp-owskie pocztowki wygladaja pieknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam je tu zatrzymać. Zachować jak w tym pamiętniku zasuszone kwiaty, bo wiem, że za czas będę to wspominała z niegasnącą euforią ;)))

      Usuń
  3. Oj ale miałaś podróż:-)Ważne że marzenia złapane, spotkane, realizowane...A z tym snem nie przesadzaj, bo zaraz nie będziesz miała sił na realizację kolejnych planów, marzeń..Uściski kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, odsypiam. Ale emocje są wrogiem mojego snu :)
      na to recepty nie znalazłam jeszcze :)))

      Usuń
  4. jednocześnie smarowałyśmy dzisiejsze wpisy :) ja też 6 min temu wystawiłam posta :)))) zaraz zabieram się za nocne czytanie Ciebie :) dobrego wieczoru Marysiątko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrego Małgoś - ja co prawda dziś nie nadrobię "zaległości" blogowych, bo padam w emocjach (cd)
      Serdeczności!

      Usuń
  5. Maryś już Cię widzę jak tam biegasz i oglądasz i śmiejesz się ... Wulkanie Energii Pozytywnej Ty :)
    Jak cudownie jest marzenia spełniać , ech ♥
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet największy mój uśmiech nie kruszy Zimy za ladą, ale co tam. Masz rację biegałam z uśmiechem przyklejonym na plaster chyba, bo skąd we mnie ta energia - to ja nie wiem!
      Idę do snu ją podładować ♥

      Usuń
  6. No to się dzieje. Lubię Twoje Niagary.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam Twój wpis z wypiekami ... kochana Ty moglabys książkę pisać ze swoich przeżyć...
    Powodzenia i pomysł nad książka, masz lekkość pióra...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak słyszałam Kochana, ale ja umiem tylko napisać o tym, co aktualnie w duszy gra i porusza, a ksiązka to wyższa szkoła "jazdy" może kiedyś dorosnę :))))))
      Dziękuję nie mniej ♥

      Usuń
    2. A może tak wydać pamiętnik?

      Usuń
  8. Oj Maryś, odpocznij troszkę, a później daj się dalej ponosić emocjom, marzeniom i niech Cię słonko otula, cobyś w kożuchach juz nie musiała biegać za marzeniami;)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko przez ten termometr hahaha - ale faktycznie muszę ten kożuch zaszafować, bo może to on tak to zimno przyciągał :)))))))))

      Usuń
    2. No ja tu wczoraj a w zasadzie dziś w nocy wróciłam poczytać Cię i pooglądać znów i wzięło mnie na rozmowy z Twoimi sukienkami..., ale się rozpisałam.., no istne Polaków nocne rozmowy;) miłego dnia:)

      Usuń
    3. czytałam i DOSKONALE CIĘ rozumiem, bo rysując kierowałam się sercem lubień i miałam dylemat o niezapominajki, konwalie itd... a bratki, bławatki, no szaleństwo w głowie :))))))))

      Usuń
  9. Ach, jak dawno pociągiem nie jechałam :-(
    Przypomniał mi się Harry Potter i magia w pociągu ...
    Czasami nawet pozornie zwykłe załatwienia mogą być magiczne :-)
    Pozdrówka cieplutkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama podróż jest magiczna! dla podróżowania i powrotu do domu ;)
      te dodatki w środku - to jakby poza nawiasem podróży :))))))))
      ja mogę chyba powiedzieć, że skoro tak z 5/6 razy rocznie "zaliczam" pociągowe trasy - to emocji podróżowania mi nie brak :)))))

      Usuń
  10. Marzenia się spełniają, trzeba bardzo chcieć!!!!!!wiem coś o tym:)pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mogę?puk puk.
    a nawet jak nie mogę i tak się wpraszam.Mimo tego ,ze wiem "jak obcych " sie ludzie boją..\
    Jestem z Tobą długo...
    Kazde slowo przywraca mi wiare w Człowieka.Nie człowieczka.
    Nie uznajesz chyba(-tu jest?-)półsrodków,wpadania na chwile ,pisania dwóch zdań"bo cos napisac trzeba".
    Jestes odkryciem.Jak złoża ropy.
    Drogocenne i wyjatkowe.
    Wroc,jak polączenie dokopania sie do szlachetnych materiałów -czytając przy tym Wojaczka.
    tak czy siak-dziękuje.Pokaze Cie moim dziewczynką jak tylko nauczą sie czytac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O RETY :)
      Wiesz dziś półśrodek - substytut jest też mile widziany. Czasem zwykły uśmiech w znaku jest symbolem emocji. Ja dla tych emocji to dużo oddaję. Lubię to poruszenie strun w środku. One we mnie drgają tym bardziej im słusznie trafiam w czyjeś serce :)
      Ale takie słowa mi tu Marto zostawiłaś, że zatrzymam je sobie na długo w pamięci. Oj na długo...
      Dziękuję :))))

      Usuń
  12. ja troszkę z innej beczki ;) strasznie brakuje mi prawdziwej, dużej pasmanterii, takiej jak np. moja ulubiona w Koninie, w której pani ekspedientka ma wszystko co potrzebuję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powiem Ci, że panie Ekspedientki w pasmanteriach (tych, które ja znam) wyprzedziły swoją epokę, ale tam w Łodzi jest miejsce, które z ladą zatrzymało się w czasie! :))))

      Usuń
    2. my w Łodzi jesteśmy w każde wakacje obowiązkowo w pijalni czekolady Wedla w Manufakturze :))) do Łodzi od rodziców mam zaledwie 60km :)

      Usuń
    3. a byłam w manufakturze na obiadku :) :) :)
      Zaczarowane miejsce!

      Usuń
  13. Jestem z Tobą i przesyłam dużo dobrej energii, aby Ci dobry duszku sił nie zabrakło. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janeczko chwytam łapczywie, pod sercem kładę i ściskam niech mnie chroni :)))))))))

      Usuń
  14. Magicznie się porobiło... niech się dzieje... i spełniają marzenia Maryś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech Beatko, niech ;)))))) tyle czekały w szufladzie z marzeniami, więc niech zakwitają

      Usuń
  15. To się nazywa RADOŚĆ TWORZENIA :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przezabawne, że udało mi się tyle przekazać w poście o podróży z peronem :)****

      Usuń
  16. spełniania marzeń...bo to cudowne....i niech energia Cie nie opuszcza :)
    kurcze jak ja dawno pociągiem nie jechałam...:) fajnie tak powspominać i na zdjęciach uwieczniać :)
    ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo widzisz... Jakbym miała PJ - to pewnie nie tłukłabym się 2,5 h tym pociągiem (a trasę mamy świetną na Poznań) tylko, że... No właśnie - to odłożyłam na razie "na potem" hahahaha

      Usuń
    2. Ja bez PJ nie wyobrażam sobie teraz mojego życia ;) uwielbiam, no uwielbiam jeździć samochodem...
      ale Twoje zdjęcia obudziły wspomnienia...i te podróże całą bandą jak młoda i piękna byłam ;) i z dziećmi małymi nad morze...cudne czasy to były....

      Usuń
    3. jak mi już wydadzą moje - pewnie będę tak miała jak TY, ale puki co zadowalam się czarem wspomnień, bo w pociągach one odżywają. Sama widzisz ile szare zdjęcia marnej jakości wywołały poruszenia w Was, a co dopiero ten turkot ruszającego pociągu i widoki zaokienne :)))

      Usuń
  17. Cóż z Ciebie za wulkan energii i tej twórczej i tej życiowej ... spełnienia, a teraz śpij spokojnie, bo ciało odpoczynku potrzebuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje ciało to sobie umie odebrać swój czas i odespać, oj umie ;)))))

      Usuń
  18. Maryś jaki piękny post :) jakie spokojny choć przecież o Niagarze niby ... ten rodzaj spokoju płynącego z poukładanych literek uwielbiam :) A powiedz mi, jak to herbaty z cytryną nie powinno się? i ogórka z pomidorem? o co w tym chodzi? ładny lakier do paznokci - na marginesie tak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było intercity - wydają swoją gazetę i ja zrobiłam zdjęcia artukułu o tym jakich składników nie łączyć, bo pani Beata Rayzacher dokładnie i precyzyjnie wyjaśniła dlaczego i wskazała palcem skutki :)))
      Jak odczytam z tych nieostrych zdjęć wszystko to jakoś przekażę :))))
      A lakier malowany w pociągu (hahaha) 5 h drogi nie poszło na marne!
      Doczytałam wreszcie książkę, pomalowałam i oko i pazur - miałam czasu, a czasu :))))))))

      Usuń
    2. zasmrodziłaś przedział znaczy zapachem lakieru hahaha .. przegoniłaś potencjalnych dosiadaczy ;) taka ot i sprytna Marysia :)

      Usuń
    3. i wpadła Pani Konduktor jak malowałam wydac mi resztę za bilet, bo wpadłam do pociągu jak ruszał zdyszana - i smiała się ze mnie ahahaha :)

      Usuń
  19. A TY ciagle w biegu:P.....buziaki moja Czarodziejko,z Toba nawet zwykly wagon w pociagu jest czarodziejski:P**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały mój wagon hahahaha, a nawet dwa w obie strony :)))))))))

      Usuń
  20. ... wysłuchałam co szepnęłaś mi na ucho i ... nie rozumiem :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo wtedy jeszcze "nie szepnęła" za to zalałam Cię już potokiem słów w mailu, ale poliki mam rumiane na te chcenia, że aż wstyd :))))))

      Usuń
  21. Maryś, tak dawno nie byłam, nie czytałam ... pogubiłam się goniąc czas i własne marzenia :).
    Teraz patrzę i oglądam i przypomniały mi się dawne moje podróże, o jakże częste i wcale nie po marzenia, do Warszawy... matko !, na kolei nic się nie zmieniło ;).
    Życzę siły i energii :))))).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba się zmieniło - tylko ja ukradkiem podpatrzyłam te "stare" hahahaha
      Dziękuję Kochana!

      Usuń
  22. Niecierpliwie czekam na wyniki wymarzonego wyjazdu:)trzymam mocno kciuki;)uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze potrwa troszkę, potrwa :)))))))))
      Ale dziękuję najmocniej ♥

      Usuń
  23. Kochana Łódź - moje miasto :) Oby wycieczka była owocna :) Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Maryś kochana, zawsze wierzyłam, że MARZENIA po prostu LUBIĄ ABY JE SPEŁNIAĆ :)))
    Same nie mają takiej mocy sprawczej, wystarczy, że miały moc się urodzić... tak myślę...

    Sukienki kwiatowe pamiętam, piękne i kobiece
    a ja wciąż w rozterce, trawy zielonej nie ma do kuchni ;D;D
    Zatem może na elegancką różę angielską się skuszę... wystawnie, ecri...
    Choć chyba wolałabym pobiegać po łące albo pożeglować...

    Buziole posyłam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powolutku, pomalutku będą i trawy - ciekawe, czy moje ich wyobrażenie spełni Twoje :)
      i będą jeszcze zachowane na niespodziankę i inne - mam nadzieję, że też Wam się spodobają :))))))

      Usuń
  25. Ach! Ten kwiecień udaje się nam w tym roku "na bogato"! Niech krew krąży szybciej, niech sił nie zabraknie! Nie daj się wątpliwościom, do boju!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda :)
      wiesz, chyba już wyrastam powoli z wątpliwości. Może to wiek, a może świadomość, że czysta wiara działa cuda... Nie wiem

      Usuń
  26. Podoba mi się jak piszesz :) nie napisałaś może już książki? Z chęcią bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze się nie przymierzałam :)))))))
      zadziwiacie mnie! ♥

      Usuń
  27. och tak blisko mnie;)) ja tez sie zachwycam acz mieszkac bym nie chciala...dzien to za malo ale wierze ba wiem ze czerpalas co sil;) sciskam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poważnie... Ja tam będę jeszcze nie raz, podjedziesz??? O rety, mogłabym Cię poznać i wyściskać Justynko!
      Mieszkać, no nie - chociaż mieszkam w mieście w którym mieszkać nie chcę - to tam bym jednak nie mogła :))))))

      Usuń
  28. Magicznie odmalowałaś tę podróż Marysieńko :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bałam się, że ta Niagara emocji nieskładnie popłynie, bo jednak gdzie emocje - tak trudno ochłonąć szybko :)))))))

      Usuń
  29. fantastycznie,trzymam kciuki mocno

    OdpowiedzUsuń
  30. magicznie kciuki zaciskam i czekam na w i ę c e j :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaciskaj - choć to wszystko kosztem Was w pewnym sensie - nie wyrabiam ze wszystkim, ale marzenia te moje tak egoistycznie postawiłam na pierwszym miejscu, że czasem płomiennie wstydem zalewam poliki :))))))

      Usuń
    2. kochana czasami trzeba być egoistą w dobrym tego słowa znaczeniu ,no bo jak inaczej żyć? jak się spełniać? zetrzyj buraka z twarzy i heja do przodu!!!:))))przytulam:)))))

      Usuń
    3. starłam, ale mam z emocji teraz hahaha

      Usuń
  31. no i uleciał w kosmos mój wczorajszy komentarz...
    a pisałam, że rozbudziłaś moje wspomnienia tym postem.
    o tym, jak jeździłam do szkoły pociągami, jak na każdej kolejnej stacji dosiadał się kolega lub koleżanka i cały przedział do nas należał:)
    a bywało i tak, że z barku dobrego połączenia spędzaliśmy godziny w poczekalni w Chabówce, śpiewając piosenki Dżemu i inne bluesy grając na gitarach:)
    pociągi mają w sobie magię:)
    cieszę się, że ta podróż była dla Ciebie taka przyjemna:) jakby na to nie patrzeć - całe życie spędzamy w podróży:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda! swoje też rozbudzam tymi podróżami i w duchu cieszę się, że bez tego PJ żyję, bo tak bym pomykała czterema kołami i końmi mechanicznymi wiedziona - a tu pociąg w pewnym sensie przenosi w czasie....

      Usuń
  32. Trzymam kciuki:) Niech się spełnia:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja z kolei jestem pod wrażeniem Twojej odwagi, bo co by się komu nie wydawało trzeba mieć ogromną odwagę aby realizację swoich marzeń popychać do przodu. Coś o tym wiem ,a mam jej troszeczkę ociupinkę jeszcze za mało ,jednak kiedy poznaje się takie osoby jak Ty tej odwagi przybywa z dnia na dzień kiedy obserwuje się Twoją siłę. TO tyle , bo pierwsze co przyszło mi do głowy jak czytałam posta to odwaga ,której jak mówiłam jeszcze ociupinkę mi brakuje ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację - chociaż nigdy na to tak nie patrzyłam, bo siebie z boku postrzegam pewnie inaczej niż mnie "widać", ale tak - to jest odwaga, i upór też jest - ja im więcej mam barier tym większa we mnie siła i determinacja by je pokonywać :) :) :)

      Usuń
  34. Kochana
    Mocno trzymam kciuki, i czekam na kolejne relacje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Szkoda że wiara i determinacja nie jest zaraźliwa:)jakby każdy miał jej tyle co Ty Maryś..było by cudownie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest, jest, postaram się BARDZIEJ, żeby Cię pozarażała :)))))))))))

      Usuń
  36. oj Maryś trzymasz w napięciu Kochana już nie mogę się doczekac Twoich czarów...
    , a podróże pociągiem są mi bliskie ile ja to kilometrów nimi przemierzyłam najdalej to 2500 km do pięknej Syrii , szkoda ,że tam teraz niepokój ... przyjaciele i żadnych wieści... eh

    Koloruj nam świat na niebiesko i tęczowo
    buziole
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku Agusia - to musi Ci być ciężko... Ściskam Twój niepokój - wszystko się musi jakoś uspokoić...
      Buziaki Kochana!!!

      Usuń
  37. Pociągiem po marzenia jakie to piękne Marysiu:) i romantyczne:)
    Wiesz ja uwielbiam zdjęcia na peronach, pociągów zdjęcia... uwielbiam. Serce mi mocno bije jak takie zdjęcia dostrzegam !!! Wywołują we mnie masę pięknych wspomnień i trochę niepokoju jednocześnie:) I bardzo lubię taką mieszankę emocji.
    Dziękuję :)
    Bardzo, bardzo mocno zaciskam kciuki, żeby wszystko się powiodło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też lubię tę mieszankę i to, że podróż pociągiem właśnie... Bardzo lubię :)
      to daje dobry czas na składanie myśli, spokojny na doczytanie ksiązki, na ułożenie myśli w głowie, bo nic innego nie trzeba jestem ja i CZAS :)))))))

      Usuń
  38. Będą, będą!!!:))) Wiedziałam, byłam pewna na milionpięćset procent:)))
    Tak się cieszę!
    Lubię Łódź...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubisz... Hmmm - ja też lubię - przez pryzmat tego, co się w niej realizuje, a tak to mam uczucia mieszane. Za to Kraków - KOCHAM!

      Usuń
    2. Byłam niedawno w Krakowie, jeszcze śniegu było pełno. Spacerowałam wieczorem po rynku i przez małe, oszronione skwerki wracałam do domu. A rano wychodziłam prosto w słońce, roztapiające się na Sukiennicach. Ach, pięknie było:) Jak zawsze zresztą.

      A Łódź lubię za nieoczywistość. Przez lata myślałam, że to brudne, szare, pofabryczne miasto, w którym nie ma na czym oka zawiesić. Aż kiedyś przyjechałam tam późną wiosną i okazało się, że miasto jest skąpane w zieleni. I że kamienice pod warstwą pyłu, mają przepiękne fasady. A ludzie uśmiechają się do siebie na przystankach. To było przemiłe zaskoczenie:)

      Usuń
    3. pyłu co nie miara, na kamienice miałam czasu mało, bo sprawy działy się w terenach okołofabrycznych, ale uroku Łodzi nie odejmuję za kolebke włókiennictwa i za to, że tam realizuję marzenia!
      Aaaa przypomniałam sobie obraz, który lata/wieki temu tam w okolicach namalowałam... mam chyba jego zdjęcie gdzieś!

      Usuń
  39. Jak dobrze poczytac, że się spełnia, że się dzieje, wiatr wieje i że karmisz się tymi migdałami kochana z ogromnym apetytem...i mocno życzę Ci by ten apetyt nigdy Cię nie opuszczał...
    I w tej radości ogromnej ściskam mocno:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy mi tak piszesz, mój apetyt jest połaskotany i utwierdzony, że ma się rozkokosić :))))))))))))

      Usuń
  40. Wspaniale spełniać swoje marzenia i wierzyć ,że wszystko się uda a Ty Maryś jesteś tego przykładem .Tylko czemu nas trzymasz w takiej niewiadomej ja to chyba się domyślam oby Ci się spełniło :) pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie - ten pomysł już raz pokazałam - a w tekście "sukienki" są na niebiesko LINKIEM :) :) :)
      To one się już będą lada moment realizowały :))))))))))))))

      Usuń
  41. Nie wiem jakie to plany i marzenia ,ale z całego serca zyczę niech Ci się spełnią:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elunia - podlinkowałam - sukienki kwiatowe, które od roku z grubym hakiem w szufladzie, a w głowie się lęgły - uchuchu chu :))))))))))))))))))

      Usuń
    2. Ach,sukienki podlinkowane ,przeoczyłam:)Piękne projekty ,muszą ujrzeć swiatło dzienne ,nie ma to tamto:))

      Usuń
  42. Patrząc na zdjęcia przypominam sobie jak uwielbiam pkp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale "uwielbiam" to przekora? Bo ja muszę przyznać, że zmieniło się wiele, tylko ja uchwyciłam stronę, która budzi moje wspomnienia :)))))))))

      Usuń
  43. jestem z Tobą całą sobą!! ;)))))))

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie kumam gdzie i poco , albo głupia albo nie w temacie jestem ?!
    Ale przypomniał mi się tekst piosenki Elżbiety Mielczarek
    „W dworcowej poczekalni, na stacji PKP
    lubię posiedzieć czasem bo gdzie lepiej czekać jest „
    Uwielbiam klimat tej piosenki a i PKP też jakieś wspomnieniową bliskie :)
    Uściski
    Ps. a o ogórku i pomidorze słyszałam że to niezgrana para ... i cytryna z herbatą ?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za poco , lepiej i dobrze będzie po co ;)

      Usuń
    2. wystarczy chcieć kliknąć w link - wtedy się "po co" wyjaśni :))))))))

      Usuń
    3. A cha ! Teraz kapuję :) No to sukcesów bez czekania nawet na PKP i moje gratulację z całego serducha bo już je odnosisz !

      Usuń
  45. Czytam Cie od niedawna. I przepadlam. Niby piszesz o zwyklych-niezwyklych rzeczach, a wydaje sie, jakbys pisala o nie-tym-swiecie. Magicznie. Czytam z wypiekami na twarzy i mam nadzieje, ze bedzie jeszcze i jeszcze. ... Jestem ciekawa ciagu dalszego. Ty zapewne tez ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też - tym bardziej, że zawsze chowałam pomysły do szuflady i tylko bliscy je oglądali - dziś grono moich bliskich zawiera Was i jest szerokie i urosły mi skrzydełka i pewnie tę magię zawdzięcxam takim osobom jak Ty - które tu są i czuję ich energię :)))
      Dziękuję ♥

      Usuń
  46. Ale się cieszę! Takim dowodem jesteś że w życiu można wszystko, tylko trzeba uparcie dążyć do celu i bardzo bardzo chcieć!! I w ten pociąg i do celu dążyć!
    Życzę Ci by spełnienie tych marzeń było jeszcze piękniejsze niż sobie myślałaś. Bo pewnie będzie, sukienki są boskie! I nie ważne że masz mniej czasu na blogowy świat, zresztą ja nie widzę że masz go mniej bo ciągle jesteś:)))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izunia... Tak mi piszesz, że gdybym na sekunde się zawahała - to wrócę i przeczytam to co napisałaś 15 razy - nauczę się na pamięć. To nie tylko podnosi na duchu, to utwierdza w tym moim działaniu i w tej determinacji... Nawet sobie nie wyobrażasz ile mi takie słowa dają WSPARCIA... Nawet sobie nie wyobrażasz...

      Usuń
    2. :)))) ciesze się... oj cieszę!

      Usuń
  47. Marys- ja wreszcie zaczynam oddychac pelna piersia - jak bedziesz miala ochote to w przyszlym tygodniu Peron jak nic :)

    a opis "pedu" do marzen piekny i bezcenny - podziwiam

    lawina slow :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lawina to będzie jak Ci zacznę gestykulować przy kawie - przyszły tydzień NASZ - Peron NASZ ♥
      Dzwoń!

      Usuń
  48. Czytam Twoje słowa i prawie czuję to podekscytowanie jak ciarki na plecach:) Dla pogoni za marzeniem warto wstawać choćby i o czwartej w nocy i na zimnych peronach odmrażać palce:) Tak Ci ogromnie zazdroszczę (ale to pozytywnie oczywiście:) i bardzo trzymam kciuki, żeby Twoje plany się zrealizowały:) Zresztą podobno jak się bardzo czegoś chce to...:) Pozdrawiam słonecznie:) PS. CZekam na płaszcz z ogromną niecierpliwością i podekscytowaniem:) Zapaliłam się do tego projektu i aż mi już "ślinka cieknie" na samą myśl:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kroję - już wybrałam FASON@@@
      Jeszcze nie podjęłam decyzji co do wzorów, ale przyśnią SIĘ!!!
      Ty czekasz, ja się bałam, że nie zechcesz... A ja bym normalnie pielgrzymkę na kolanach uskuteczniała :) :) :)

      Usuń
  49. I ja dołączyłam do grona Twoich dzieł wielbicieli.. wpis piękny.. a zdjęcia świetne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izabelo - witam Cię serdecznie - czym chata bogata :)
      Miejsca dość, jest mi ogromnie miło Cię ugościć - herbatka niebieska się parzy :)))
      Ściskam ♥

      Usuń
  50. no i kto jak nie Ty z peronu na peron kretymi drogami po marzenia swoje Marys biegnie trzymam kciuki tak uparcie jak podczas glosowania i pomogly wiec i ... tak bedzie mocno i czule tule do serca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, jeśli Twoje kciuki mają taka MOC - to moje policzki zalały się łzami szczęścia - trzymaj Kochana. Wdzięczność moja ogromna!!!

      Usuń
  51. Słońce ♥ moim intuicyjnym zadartym nochalem wyczuwam, że się kroi..hihihi coś ...pięknego :-)
    Myślę i cieszę się tak po prostu, bardzo...Twoimi marzeniami i planami...niech się spełnią ...jak najszybciej;-)
    Maryś♥, pomyśl ... tak wsiąść do pociągu...i powoli, na spokojnie pomknąć ku...sobie... :-))))))
    zawsze marzyłam by przejechać się Orient Expressem...poznać, popodziwiać, dotknąć...
    Lubię podróżować koleją,-stuk puk stuk puk- taka podróż wydaje się pełniejsza...
    całuję cieplutko, przytulam
    uściski dla Panów
    dorcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sukienki Dorciu, podlinkowałam :) :) :)
      jak masz bilet do orient expresu to dawaj - jedziemy, jak nie masz to zabieram Cię do Łodzi zobaczysz jak się produkuje hihihi :))))))

      Usuń
  52. Za dzieciaka co tydzień pociągem jeździłam a teraz mi go brakuje ;) i miłość wielką do nich ma też i Madzia...jak byłysmy u mojej mamy gdzie są tramwaje to przez cała trase(a wybrałyśmy długą)była radość wielka:) Powodzenia w dalszej realizacji marzeń!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś jest w tych pociągach - to prawda ;)))))))

      Usuń
  53. Ech, pociągi! To jest prawdziwe podróżowanie! 3mam kciuki za wszystkie plany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się takie podróżowanie podoba, oj BARDZO :))))
      Dziękuje za wszystkie kciuki!!!

      Usuń
  54. Marys ja sie zawsze u Ciebie przenosze do jakiegos innego rownoleglego swiata...jak mi sie to podoba kochana...!
    Ty pisz, duzo pisz, Ty ksiazke napisz Czarodziejko - :)))) juz sie w kolejce po nia moge ustawic:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agusia, jak dojrzeję to może szybciej namaluję jak napiszę hihihi
      Będę pamiętała te Twoje słowa :)****

      Usuń
  55. Ja za każdym razem jadą INTERCITY - podobno to ma jakieś znaczenie (tato kolejarz mi tłumaczył) hahaha
    Przyznam szczerze, że jestem oczarowana podróżami i czystością. Zmian na zdjęciach może nie widać, bo bardziej szukałam sentymentu dawnych wspomnień :)
    Wzajemnie (mam nadzieje, że się oczarujesz)

    OdpowiedzUsuń
  56. ja już dawno nie jechałam i tęsknię za pociągami.
    Za mijającymi obrazami, za jakąś nostalgią i przemijaniem.

    OdpowiedzUsuń
  57. Ojej Maryś jakie cudowne zdjęcia! Takie reportażowe :D Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  58. uwielbiam pociagi! jk ładnie tu u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  59. Róży nie znam ale już kocham:) Resztę uwielbiam od dawna:) Bardzo trzymam kciuki:) Całusy...

    OdpowiedzUsuń
  60. przepiękne, uwielbiam:) coś jest w tych magicznych pociągach:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  61. Kciuki zaciśnięte. A PKP zatrzymane w czasie- teraz, jak kiedyś i nadal podróże ze szczypta adrenaliny i wiadrem marzeń :)

    OdpowiedzUsuń

Subscribe