Mama i JA
sobota, lutego 16, 2013
Dziecięce pierwsze podobieństwo - lustro zachowań, które
przejmujemy obserwując Ich - dorosłych. Ile by do nas słów nie mówili – my papugujemy
gesty, zachowania. Czasem upodabniamy się na wzór ideałów, które wyszukujemy
mniej, lub bardziej świadomie u
bohaterów (z książek ;).
A potem… Potem szukamy podobieństw w ludziach bliskich. Szukamy ich w lubieniu, gestach, w sposobie mówienia, w zachowaniu, w postrzeganiu świata, w dźwiękach, kolorach, smakach i wrażliwości. Otaczają nas ciepłym kocem bezpieczeństwa. Sprawiają, że mamy wrażenie jakbyśmy znali się sto lat.
A potem… Potem szukamy podobieństw w ludziach bliskich. Szukamy ich w lubieniu, gestach, w sposobie mówienia, w zachowaniu, w postrzeganiu świata, w dźwiękach, kolorach, smakach i wrażliwości. Otaczają nas ciepłym kocem bezpieczeństwa. Sprawiają, że mamy wrażenie jakbyśmy znali się sto lat.
Wtedy jest nam bliżej. Wtedy to „nasza bajka”.
Zaczątek ma w domu, choć bywa czasem na przekór domowi (ale dziś nie o tym). Tam zakorzeniają się pierwsze lubienia. Kiełkują w późniejsze sentymenty.
Tam buduje się nasza wrażliwość na świat.
Pierwsze pasje.
Pierwsze poczucie bezpieczeństwa.
Ono najczęściej kojarzy się z tym słowem, którego wcale dzieci nie wypowiadają jako pierwsze (a szkoda :), bo na nie (my Mamy) czekamy najbardziej. Pełne miłości "Mama"
Zaczątek ma w domu, choć bywa czasem na przekór domowi (ale dziś nie o tym). Tam zakorzeniają się pierwsze lubienia. Kiełkują w późniejsze sentymenty.
Tam buduje się nasza wrażliwość na świat.
Pierwsze pasje.
Pierwsze poczucie bezpieczeństwa.
Ono najczęściej kojarzy się z tym słowem, którego wcale dzieci nie wypowiadają jako pierwsze (a szkoda :), bo na nie (my Mamy) czekamy najbardziej. Pełne miłości "Mama"
Przyglądając się po drodze światu, ludziom obserwuję, jak
bardzo otaczamy się podobieństwem. Jak kontrast przyjmujemy z nieśmiałością. Kontrasty
nas ciekawią, ale i niepokoją. Są po trosze jak podróż w nieznane. Ciekawe przez
niespodziankę. Intrygujące. Ale zawierają tę szczyptę niepewności, zaskoczenia.
Potrzebną, owszem. Przygoda jest miła, ale te powroty "do domu" jednak najprzyjemniejsze.
Poszukujemy i otaczamy się podobieństwem.
Patrzę na syna. Czasami uśmiecham się jak bardzo jestem w nim odbita jak w lustrze. Potem sięgam pamięcią i widzę jakim sama jestem odbiciem mojej Mamy. Ile we mnie inklinacji do jej postrzegania świata.
"Miłość nie polega na wzajemnym wpatrywaniu się w siebie, ale na wspólnym patrzeniu w tym samym kierunku" - Te słowa tak ładnie podkreślają mój wpis o podobieństwie.
Patrzę na syna. Czasami uśmiecham się jak bardzo jestem w nim odbita jak w lustrze. Potem sięgam pamięcią i widzę jakim sama jestem odbiciem mojej Mamy. Ile we mnie inklinacji do jej postrzegania świata.
"Miłość nie polega na wzajemnym wpatrywaniu się w siebie, ale na wspólnym patrzeniu w tym samym kierunku" - Te słowa tak ładnie podkreślają mój wpis o podobieństwie.
Żeby to podobieństwo docenić, trzeba nieraz przejść na drugą
stronę rzeki z przekorą. Pięć razy zawrócić. Uparcie udawać, że go nie ma. A
potem dojrzeć. Docenić. Zasmakować, tak prawdziwie.
W tym nastroju podobieństw chciałam pokazać Wam fragment sesji, którą Mama i CÓRKA przygotowały w swoich/moich koszulkach z ♥ - po więcej zdjęć zapraszam na szafeczka.com
przygotowała dla Was SZAFECZKA.com
W konkursie można wygrać min ten zestaw, ale i wiele innych wspaniałych nagród:
rarytas od Mery Selery i cuda Brunoszki.
A My, zachęcamy Was naszym zestawem fotografii z rodzinnego albumu wspomnień "Mama i JA"
Gorąco Was zachęcam do wzięcia udziału w konkursie.
Pozdrawiam ciepło - do przeczytania!
☼ Maryś
Za przepiękną sesję dziękujemy NIKOLI i jej rodzicom z szafeczka.com
Wszystkie cytaty w tym wpisie Antoine de Saint - Exupéry
"Mały Książę" w tłumaczeniu Jana Szwykowskiego - jest również do wygrania w konkursie
rarytas od Mery Selery i cuda Brunoszki.
A My, zachęcamy Was naszym zestawem fotografii z rodzinnego albumu wspomnień "Mama i JA"
"Miłość prawdziwa zaczyna się wtedy, gdy niczego w zamian nie oczekujesz"
Gorąco Was zachęcam do wzięcia udziału w konkursie.
Pozdrawiam ciepło - do przeczytania!
☼ Maryś
Za przepiękną sesję dziękujemy NIKOLI i jej rodzicom z szafeczka.com
Wszystkie cytaty w tym wpisie Antoine de Saint - Exupéry
"Mały Książę" w tłumaczeniu Jana Szwykowskiego - jest również do wygrania w konkursie
93 Wasze i moje gadu-gadu
Piękne zdjęcia i słowa :) Dopiero w dorosłym życiu widzę jak bardzo do mamy jestem podobna w pewnych zachowaniach...jak nieświadomie kopiuje jej działania :)
OdpowiedzUsuńTe nieświadome działania, zachowania, a czasem gesty są urocze :)
UsuńTeż się na tym łapię...
AA ale czadowe zdjęcia to chyba Ty z mamą nie?? a potem Ty z synkiem. Tak?? Bo jak tak to masz mega uśmiech mamy swojej:) A z tymi koszulkami to nieźle wykombinowałaś dopiero teraz zauważyłam, że one są tylko po bokach zszyte. I to prawda, że dzieci się nie wychowuje tylko daje przykład, bo dzieci totalnie papugują. :) Buziole Mamo Marysiu. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, uśmiech masz Maryś ten sam co Twoja mamusia :)))
UsuńA z tym papugowaniem to się zgadzam w 100% - widzę to po swoim synku. Wystarczy, że przez kilka dni z kimś poobcuje i już widzę "naleciałości" osób trzecich :D
Cała jestem jak Wiesia :)
UsuńUtkana z jej wrażliwości z jej uroków, ba! Nawet te (co to je ukrywam) wady mam po niej. Ale też jestem z kalejdoskopu podobieństw ulepiona i wiele mam z Babci Walentyny, ciut mniej od Stefanii, sporo po tacie Michale - pełna kumulacja, ale nawet zmarszczki mi się robią "mamowe"
I wtedy mi do niej tęskno...
Asiu - no to zagadka trudna nie była tylko zestaw "Mama i JA" ;))))
Dzieci śpią, więc idę się zdrzemnąć i ja, dość tego chodzenia na rzęsach, ale wpadłam na chwilę i zachwycona jestem, jak pięknie wplotłaś rysunek w zdjęcia! CUDNIE! Konkurs jest fantastyczny. A z tym lustrem... czasem jestem przerażona, wady swoje i przywary widzę u Leny ostrzej jakby! Uczą nas, oj, uczą nas dzieci, nawet samych siebie!
OdpowiedzUsuńPrawda? Ale to dobrze, mnie też moje wady odbite w zachowaniach Kapsla stawiały mocno do pionu. Łapałam się za rękaw i ile sił, żeby jeszcze coś zmienić :)))))))
UsuńA sesja tak urocza, że po prostu nie mogłam się oprzeć, żeby nie porysować :))))
Dziękuję Paulinko!
Fajny konkurs...bierzemy udział:))))
OdpowiedzUsuńO takie nagrody warto powalczyć:)
Wspaniale! Trzymam kciuki za Wasze zdjęcia już je sobie wyobrażam - czasu jest sporo. Można dodać trzy fotografie ;))))))
UsuńWszystko o czym piszesz to fakt. Ja jednak widzę pewne różnice między mną i moją mamą. Myślę, że nasze różne życiowe doświadczenia, trochę inaczej ukształtowały nasze spojrzenie na te same sprawy. Ale w dużej mierze jesteśmy bardzo podobne.
OdpowiedzUsuńKoszulki piękne, ale ja mam synka i niestety nie mogę brać udziału w konkursie ( a mam kilka fajnych fotek).
Pozdrawiam serdecznie. Dorota
Nie ma drugiej takiej samej osoby, więc różnice wskazane ;))))
UsuńA ja też synka mam i jakoś nie chce mi się urodzić w głowie ŻADEN interesujący pomysł w wersji chłopięcej - ale myślę nad tym intensywnie od dłuższego czasu!
:)
OdpowiedzUsuń;)))
UsuńPiekna sesja,cudowne są te koszulki i fantastyczne zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu - Nikola jest absolutnie przefotogeniczna, a ja zachwycona, że moje ciuszki mogą mieć tak udaną fotograficzną oprawę :))))
Usuńoj co prawda to prawda...wiele razy powtarzam sobie ze nei bede jak moja mama w tym i wtym, a w tamtym chce byc podobna, a moj maz i tak mowi ze ejstem wykapana jak mamuska;)buziaki
OdpowiedzUsuńhhaah no proszę, a ja zawsze myślałam, że będę jak moja mama - a naprawdę nie jestem. Za to moja siostra i owszem jest.
UsuńLou - uwierz mi, że ile razy wolałam nie być "taka" - to potem czas pokazał z jaką radością czerpię z tego podobieństwa :)))))
Usuńlubię Cię czytać:) pozwolę sobie od siebie coś napisać o podobieństwie... o podobieństwie kiedyś i teraz. Kiedyś robiłam wszystko inaczej, tak aby nie przypominało tego co robi starsza siostra, mama, tata, czy inne osoby znaczące w tym okresie, było to spowodowane tym, że mnie i moją siostrę bliźniaczkę traktowano jak jedność, nie było Asi i Joli a były "Siaśki" ( bo tak na nas wtedy mówiono), a ja aby jakoś się wyrózniać i nie być jednością robiłam wszystko co by tylko zwrócić na siebie uwagę i aby nie być podobną do Asi... byłyśmy bardzo podobne do siebie i jeszcze nas tak samo ubierali (okropność) niszczyłam sukienki, złościłam się kiedy ubierali Asi moje ubrania i na odwrót, i wiecznie to Siaśki zrobiły to czy tamto, a to zazwyczaj jedna z nas coś zrobiła, bo my nie byłyśmy nie jesteśmy i nie będziemy jednością!! dlatego też w tamtym okresie nie chciałam być do nikogo podobna, nikogo naśladować chciałam być Jolą, a nie jakimś Siaśkiem.... moja Mama troszkę później to zrozumiała, ale kiedy to pojęła to wszystko się zmieniło i wtedy miała trzy córki, wtedy mnie też dziwnym trafem nie darły się sukienki, wtedy też zrobiłam się grzeczną dziewczynką:) od tamtego czasu minęło około 20 lat... a teraz zaczynam dostrzegać mimo wszystko podobieństwa nawet z tamtego okresu buntu;) minimalne ale są, też wyglądem podobna jestem do mamy i pewne krawieckie nawyki mamy podobne, mimo iż sama i nie z mamą uczę się szyć:) i wiele innych takich zachowań mam po mamie:) a ja i Asia to dwie różne osoby z innymi pasjami z różnymi temperamentami cechami charakteru, więcej łączy mnie ze starszą siostrą niż z Asią, z nią jesteśmy tylko bardzo podobne:)
OdpowiedzUsuńKończę ten mój wywód;)
Pozdrawiam niebiesko:)i miłej soboty życzę:)
Ps. świetne te Twoje koszulki prezentują się na tych pięknych damach:)
Witaj Jolu niebiesko :)))))
UsuńA wiesz... Ja tak chciałam mieć siostrę i ubierać się tak samo jak ona, że wprowadziłam to marzenie w czyn z przyjaciółką :) Mamy miały "przechlapane", bo co ona miała ja też, i na odwrót, a potem jako panienki razem chodziłyśmy na zakupy - jak coś nam się podobało w jednym rozmiarze - to kupowałyśmy na spółkę i nosiłyśmy na zmianę hihihi
Więc tutaj wyjdzie pewnie nie raz (jak w życiu), jak różni ludzie i jak różne ich spojrzenia i potrzeby :))))))
Super! Gdybym miała dzieci, to bym startowała! Może w następnym konkursie za parę lat hahahahaha
OdpowiedzUsuńHahaha Ula - zapamiętam! Poczekam ;))))
UsuńJak zobaczyłam Twoje zdjęcia wyjęte z albumu, aż mi łzy w oczach stanęły!!!
OdpowiedzUsuńA konkurs prześliczny!!!
Nikolka w otoczeniu rysuneczków cudna!!!
Brawo dziewczyny!
Izo ♥
UsuńJak je wygrzebywała z pudełka - to też mi w gardle było sucho - tym bardziej, że i czas beztroskiego dzieciństwa jeden i drugi zatrzymany na fotografiach - to przecież odległa przeszłość, a sentymentu takiego i strun poruszenia dodają :)))
Nikola bajeczna. Dziękujemy gromadnie za komplementy :)
Jak to dobrze, że to dzisiaj napisałaś. Mogłam zmarnować tę sobotę a już wiem, że nie zmarnuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Cała przyjemność po mojej stronie Julitko, a skoro aż TAK - no to podskakuję sobotnio z radości ;)))
Usuńwspanialy konkurs...ale czy odwagi starczy?
OdpowiedzUsuńwzruszylam sie ogromnie...piekne zdjecia!!!
sciskam:*
jedak odwaga na nic sie zda kiedy niefacebookowa jestem:(
OdpowiedzUsuńJustynko, wiem! Ale uwierz mi, że mam w planach konkurs "blogowy" w tym temacie, bo bliski memu sercu BARDZO i jak zapomnisz to sama przyjdę, znajdę i za rękawa będę ciągnęła!!! :))))
UsuńŚlicznie Pani rysuje!
OdpowiedzUsuńNaprawdę ma Pani talent!
Podziwiam i pozdrawiam :-)
Dziękuję Matyldo ♥
Usuńpozdrawiam cieplutko :)))
Córka potrzebna od zaraz:)Poczekam na konkurs dla bezdzietnych:)))
OdpowiedzUsuńEeee - znajdź córkę przysposobioną i jak wygrasz zestaw masz dla siebie i dla niej :)))))))))))))
UsuńChytry plan:)tylko Ja mało chytra
Usuńahaha - wyszło, że ja chytra! No, masz...
UsuńKochana, nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo do mamy podobna jesteś!!! Że też moja S taka tatowa bardzo, nooooo!!!
OdpowiedzUsuńNo... Może tak CI się wydaje tatowa, ale jak ja widzę z boku to wykapana TY ♥
UsuńA ja widzisz, sama widzisz ;)))
Kropka w kropkę za wyjątkiem "pęcin" hahahaha
jakie cudowne koszulki! Chyba dałabym się pokroić za taką, nie dość, że jest niesamowita, zwiewna, lekka, piękny kolor no to cały urok tkwi w tym napisie- po prostu rewelacja!
OdpowiedzUsuńrudnicka.blox.pl
Weroniko, cieszę się bardzo na taki uroczy komplement :)))))
UsuńMaryś, jakie to ciepłe....Oby wszystkie dzieci mogły takiego ciepła zaznać...
OdpowiedzUsuńWiem, że są tak różne historie ludzkie, że są czasy dla niektórych uplecione bez Mamy, że są też takie domu od których żeby przetrwać trzeba się odwrócić, wiem... Nie pisałam o tym, bo takie słowa, a i myśli takie przychodzą mi zawsze z trudem łez...
Usuń♥
Pięknie napisane jak zawsze Maryś :))))
OdpowiedzUsuńCzarujesz rysunkami , słowami i tyle w tym prawdy i podobieństwa jest , bo ja też to widzę i na nowo odkrywam i już się nie dziwię ;))
serce sie raduje :))
zdjęcia urocze
buziaki
Ag
No Aga, żebyś Ty wiedziała ile ja się buntowałam przed tym "podobieństwem" oj nie piszę :)))
UsuńCałusy :)***
Pięknie to wszystko opisałaś, oprawiłaś, dopieściłaś... Tyle tu serca, Kochana:)
OdpowiedzUsuń♥ ♥ ♥
Usuńpamiętam jak usłyszałam od młodszej siostry z wyrzutem " Ty już nawet mówisz jak Mama!" :)
OdpowiedzUsuńktóregos dnia odkrywamy jednak, że ta nasza Mama nie zawsze wszystko dobrze, że czasami chcielibysmy inaczej w życiu....i wtedy też na jej przykładzie, tylko w drugą stronę....
tak sobie pomyślałam, ze Mamy chlopców które wciąż cieszą się towarzystwem własnych Mam, wciąż mają szansę w konkursie?chyba nie ma ograniczeń wiekowych?;)
urocze fotograficzne wspomnienia Maryś:)
Wciąż myślę nad chłopięcym projektem, wciąż, ale każdy który mi łazi po głowie - nie depcze dostatecznie - nie łapie za serce i szukam!
UsuńJa pisałam Szafeczkom, że ograniczeń wiekowych nie ma, że spokojnie mogę szyć dla dorosłej mamy i córki :)))
Tylko "zawiodłam" na linii "chłopięcej" hahaha
Ale do czasu, sama sobie obiecałam, że złapię pomysł za rogi ♥
:D Pięknie napisanem, piekne zdjęcia i świetny konkurs :D:D czy zdjęcia mamy nadsyłać do ciebie Maryś?
OdpowiedzUsuńZdjęcia trzeba przesyłać klikając na słowo konkurs - to jest aktywny link na facebook'ową zakładkę / aplikację :)
UsuńPOWODZENIA! ♥
Ja z tych co bardziej Tatę przypominam pod względem charakteru, zainteresowań, ale właściwie to pewnie jestem wybuchową wypadkową cech rodziców ;)
OdpowiedzUsuńO tym myślałam - nad sobą ile we mnie kalejdoskopowych szkieł wypadkowej babć, mamy i taty ile sklejonych kawałeczków moich inspiracji osób WAŻNYCH z życia :))))
Usuńnie ujęłabym tego trafniej ;)
UsuńBardzo dawno mnie tu nie było i tyle mam teraz do czytania. Dzięki za odpowiedź w mojej zabawie. Mam nadzieję, że już na dobre włączę się w blogowanie. Świetny pomysł z tym konkursem.Pozdrawiam niezmiennie i podziwiam, oczywiście, też.:)))))
OdpowiedzUsuńPomysł mamy cudnej Modelki :)
UsuńWróć, znaczy wpadaj w sidła, bo wpisów jak na lekarstwo, a ja zawsze czekam ♥
zakochałam się w uśmiechu tej MAŁEJ DZIEWCZYNKI... :)
OdpowiedzUsuńNiech zgadnę... W moim? hihihi
UsuńWitaj Słońce ♥
:))
UsuńCudne zdjęcia...cudne rysunki...ja mam syna i córkę...i widzę mnóstwo podobieństwa w obojgu...:)
OdpowiedzUsuńa ja sama podobno bardziej "tatowa":)
We mnie Tato też zamieszkał, ale dusza i ciało prawie kropla w kroplę z Mamy :)))
UsuńMaryś cudowne zdjęcia.. wzruszające.. niesamowite! WIesz jak ja kocham stare fotografie? Kocham z obłędem :-) A to zdanie: "Tam zakorzeniają się pierwsze lubienia. Kiełkują w późniejsze sentymenty." tak jest skonstruowane że .. że nie wiem sama! piękne jest :-) Ściskam cię :-)
OdpowiedzUsuńWiesz jakimi drżącymi dłońmi przeglądałam pudła i wybierałam... Z TONY zdjęć raptem kilka było "wspólnych" i moich z Mamą i moich z młodym... No złapałam się za głowę jak wiele mamy osobno, a jak maleńko razem :)
UsuńA zdanie - ojej... No tak się wzięło napisało, chociaż ostatnio z przepracowania chyba, mam głowie same pustki. I pisanie się pisać nie chce :)
Uściskuję ♥
Piękne zdjęcia... Takie mogę oglądać godzinami:) Moja trójka dzieci, choć totalnie różna, to jednak tak bardzo podobna do nas, że czasem wprawiają mnie w osłupienie. Gesty, miny, uśmiech...widzę czasem siebie jak w lustrze, ale też widzę, że to jednak nie do końca moje odbicie...Mam niewiele zdjęć z własnego dzieciństwa, za to moje dzieci obfotografowałam aż nadto:)
OdpowiedzUsuńTwoje koszulki zachwycające:)
Te MINY - to mnie zawsze wzrusza jak widzę dzieci, których rodziców znam. Te miny są kopią ich gestów :))) My mamy ogrom zdjęć ze wszystkich dzieciństw, ale głównie samodzielne, lub w okolicznościach przyrody, ludzi - wcale nie koniecznie mamy i taty... Szperałam, szperałam i takich wspólnych okazało się jak na lekarstwo :)
UsuńDziękuję Ci ♥
Przepiekne sentymentalne zdjecia...wzruszylam sie:)) a sesja szafeczki cudna - bo i cudne rzeczy:)))
OdpowiedzUsuńAgusia Słoneczko ♥
UsuńDobrego tygodnia Ci życzę :)))))))
Ja ja się lubię w te Twoje słowa zatapiać... Zawsze ale to zawsze w każdym Twoim poście, zdaniu prawdziwą magię odnajduję, taką co to otula i w zimne wieczory ogrzać sie pomaga... I mi znów tak ciepło na serduchu dzięki Tobie... Ty sobie nawet nie wyobrażasz jak mi blisko do Ciebie:*
OdpowiedzUsuńOjej... Mi teraz cieplutko się zrobiło, bardzo bardzo ♥
UsuńTak się ciepło czyta - a temat sentymentalny i ja go mocno okroiłam, skurczyłam mu gałęzie sam goły pień z korzeniami zostawiwszy, ale taki cel był w imię też konkursu, by się nadto nie rozdrabniać ;))))
p.s. mam nadzieję, że się skusicie i zdjęcia podeślecie - będę trzymała kciuki :)*
Maryś....♥
OdpowiedzUsuńBardzo do Mamusi swojej podobna jesteś....nawet bardzo:)
To miłe widzieć Ją w sobie...., prawda?:)
....ja może fizycznie do swojej podobna nie jestem...bardziej Tatko się we mnie odbija..., ale Charakter to w większości Jej wzięłam... :)
Ściskam Cię Kochana i cieszę się, że w tej wielkiej przestrzeni na Ciebie natrafiłam:)
Koszulki piękne...a Maleńka prześliczna...i te wielkie oczy....:)
A zdjęć wspólnych też mam mało...i od dziś będę to nadrabiać:)
Dzięki Kochana!♥
Myślę, że jeszcze wciąż trudne to jest Oleńko. Ale oswajam się też takimi wpisami, wspomnieniami. Bo żyje we mnie. Ja też jestem jej częścią, a tyle podobieństw pozwala mieć ją zawsze BLISKO :))))
UsuńPrawda, Maleńka Nikola jest niezwykłą modelką :)))
Kochana, widziałaś, że ja też chciałam pisać o tym co we mnie.... w ten sposób próbuję się pogodzić...choć nadal wiem, że tylko dzięki Lenie oddycham...
UsuńWięc wiem, że jest ciężko...ale dobrze, że te wspomnienia Ich radosne mamy...
Przytulam Cię Kochana do serca samego...
Ola
o rany jak często się zastanawiamy do kogo to dziecko jest podobne, doszukujemy się gestów, minek, sposobu poruszania - nie dalej jak wczoraj przyszli nasi przyjaciele z dziećmi i po takiej przerwie niewidzenia obserwujemy jakie w dzieciach zaszły zmiany, ich roczny synek zmienia się jak kameleon, w ciągu tych 12 miesięcy chyba z 5 razy zmienił mu się kolor włosów i za każdym razem widzę w nim innego członka rodziny. Moja córka nie lubi jak my tak o tym mówimy, ale to chyba troszkę dlatego, że każdy dostrzega w niej podobieństwo fizyczne do mojego męża i jego rodziny, ale ja wiem, że ona jest kropka w kropkę podobna do mnie oj i nawet bardzo:)), taka moja:))
OdpowiedzUsuńa falbaneczki na zdjęciach jak żywe:)
buziaki,
Marta
O ja też nie lubiłam - pamiętam te bunty ;)
UsuńAle dojrzewanie z czasem przychodzi, a rameczki jak widzisz - sentymentalnie, bo ja mam do nich ogromne pod sercem czucia ;)))))))
Odkąd mam córeczkę, coraz częściej się zastanawiam, ile we mnie jest mojej mamy a w Marcysi mnie. Oczywiście najfajniej by było żebyśmy dziedziczyły tylko swoje najlepsze cechy, ale już widzę, że nie koniecznie tak jest :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio zauważyłam, że Marcysia, mówi "mam pomysł" i gdzieś biegnie, coś przynosi i pokazuje mi ten pomysł :-) jest super, bo to moje i to akurat w sobie bardzo lubię :-)
Pozdrówka gorące!
p.s. Maryś, tkaniny nie maja dla Ciebie tajemnic, poratuj mnie - mój mąż czyścił ulubioną kurtkę z żywicy rozpuszczalnikiem i odbarwił ją (pierwotnie była czarna w tym miejscu) czy można coś na to poradzić?
No te dobre cechy są zawsze budujące hihihi
UsuńAle nie martw się - te złe pokazują co mamy w sobie poprawić puki czas ♥
Poleciałam doradzić u Ciebie. Ściskam cieplutko :)***
Maryś, Kochana jesteś, dzięki za poradę :-)
UsuńJuż kupiłam farbkę i będę próbować zamalowywać, bo łaty niestety w tym miejscu nie koniecznie.
Uściski!
Wspaniala sesja, piekne fotografie, cudowne wspomnienia..:-)
OdpowiedzUsuńWitaj Amelio, bardzo się cieszę, że zajrzałaś :)))
Usuńjaka sliczna sesja ,pieknie i modelki cudnie wygladaja w koszulkach:P
OdpowiedzUsuńNo to radość, że CI się podobaja Księżniczko!
UsuńMaaaryś, rządzisz jak zwykle! Pięknie zdobisz te zdjęcia Szafeczkowe - dziewczyny ślicznie wyglądają wśród kwiatów i motylków :)
OdpowiedzUsuńI GENIALNE zdjęcia! :D Taaaaki klimat! Piękne są! :) :)
No nie mogłam się oprzeć tym zdjęciom :))))
UsuńAle się ogromnie ucieszyłam, że razem w tym wydarzeniu bierzemy udział!
Pieknie Maryś♥ i jak zwykle - mi brakuje słów...
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjecia i Twoje i te sesjowe! Śliczne dziewczyny po prostu, a jakie mają koszulki!
Justynko, dziękuję ;)))))))
UsuńFantastyczny projekt! na pewno będzie cudowną pamiątką, której wartość będzie wzrastać z każdym rokiem:) Uwielbiam czytać to, co piszesz - tak pięknie potrafisz ująć w słowa ulotne myśli. I jesteś bardzo podobna do swojej mamy - głównie z uśmiechu:) Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad tą mimiką, czy to geny, czy to papugowanie Mamy min mi weszło w krew i zostało na trwałe (?)
UsuńAle podobna do Niej jestem nie tylko z uśmiechu. Prawie wierna kopia z małymi ułamkami niepodobieństw ;))))
No jak zwykle napisałaś lub ujęłaś słowami to co istotne i masz dużo w tym racji, oczywiście zdjęcia są mega,
OdpowiedzUsuńpiękne dziewczyny a ty Maryś szalejesz z tym szyciem :)
Lala Kochanie, ja głównie z rysowaniem, bo na szycie mniej czasu, jak sobie przypomnę, że niezrealizowany projekty w głowie i na kartkach czekają lata - bo nie ma kiedy - to mnie ściska, no ale czasu nie da się wycisnąć jak cytrynki :)
UsuńJak ja bym chciała umieć ubrać w słowa to co czuję, u Ciebie tak lekko i wyjątkowo.. Uwielbiam cie czytać;-) Projekt wspaniały;-)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jaka to dla mnie przyjemność ♥
UsuńOooo... cudny konkurs... Może i ja się dołączę..?! :)
OdpowiedzUsuńCo do podobieństw... to jest we mnie tyle z mamy i taty jednocześnie, że czasem wydaje mi się to niemożliwe... :) nawet buźkę mam podobną po połowie do każdego :)
Buziaki!
Zuuu - myślę, że jak w wielu z nas - kalejdoskopem wielu podobieństw jesteśmy :)))))
UsuńDołączaj PROSZE ♥
Słońce ♥ piękne są Twoje słowa i zdjęcia, widać w nich tak dużo...miłości i szczęscia :-)))
OdpowiedzUsuńnie odzywałam się bo nie chciałam psuć Ci nastroju moim "dołkiem" ale ten rok to mnie nie lubi :-((((( zaczął się nie najlepiej...może potem, no nie "może" tylko NA PEWNO będzie ok.
Maryś, wiesz, na razie ciężko wyciągnąć zdjęcia i odszukać te ...moje...nasze...
namalowane farbami przeszłości fotografie...jakie one są? odnajduję w pamięci ...wysoka, piękna kobieta i ja ubrana "w szarość" wiecznie skrzywiona , niezadowolona mała panienka...nie lubię pozować...:-(((( jestem nie fotogeniczna i chyba "nie mieściłam" się na zdjęciu z moim dużym bliźniakiem, ja metr 60 w kapeluszu a on 2 metry bez 5 cm.... zawsze zadzierałam głowę ( nie nos!!!) w górę i chodziłam po męsku by nadążyć za bratem....
a konkurs uroczy, modelka pierwsza klasa ( mistrzowska) złamie niejedno ♥ a koszulki marzenie !!!
buziaki
dorcia
Wiem doskonale, że to trudno. Sama do tych "Naszych" zaglądam z drżeniem. W głowie układam spokój dla myśli i staram sie każdego dnia Dorciu jakoś z tym wytrwać. Ten nos mogłabyś troszkę pozadzierać Skarbie - jesteś niezwykłym "metr 60 (siąt) w kapeluszu" ;))))
UsuńTulę ♥