podano do stołu
sobota, grudnia 08, 2012
"A mogło przecież być i tak
że budziłbym się sam
Czując się jak zbędny fant
Wśród czterech pustych ścian
A mogło przecież być i tak
Powodów było dość
By nasz misternie tkany plan
Dziś jeszcze znaczył coś
Lecz plan ten gdzieś poza nami
Starannie był wybrany
Złośliwych ker tłum omamił
I dał nas sobie samym
A mogło przecież być i tak
że od nadmiaru win
Przegapiłbym ten jeden znak
Rozminął bym się z nim"
Wojtek Waglewski
z płyty "Waglewski gra - żonie"
Tak lubię tę piosenkę, tę płytę, tę prostotę i miłość która z niej kipi każdym dźwiękiem, każdym wersem treści, każdym zatrzymanym oddechem, westchnieniem. Taka jest półsenna, przedświateczna, pojesienna i domowa.
A w moim domu, w tej zagonionej rzeczywistości oj długo szukałam foremek na babeczek według przepisu DIDRE - to właśnie ich brak, tych ODPOWIEDNICH powstrzymywał mnie przed debiutem ich pieczenia.
I oto wczoraj św. Mikołaj był tak miły, że wraz z niespodziewanymi
niespodziankami (im poświęcę odrębny czas) obdarował mnie sercowymi filiżankami.
Podobały mi się rozmaite ramekiny, zastanawiałam się też nad foremkami DUKI, nawet przez chwilę byłam skłonna skusić się na takie pastelowe silikonowe (nie...) Tak, byłam skłonna, ale szukałam, myślałam, myślałam i szukałam. Skoro ceramika do szklenia musi być wypiekana w temperaturach ponad tysiąca stopni, to przecież oszkliwionej filiżance nie zaszkodzi 160 stopni z piekarnika, prawda? Nie zaszkodziło! A podanie tych babeczek w filiżankach, na talerzykach w kształcie serca, które spięte w kompozycję z góry przypominały kształtem tę koniczynę, co przynosi szczęście... No i smakowały ponoć (Didre dziękuję ♥)
Ja nie oceniam tego, co piekę - tym bardziej kiedy zamiast śmietany zastosowałam jogurt grecki... Bo robiąc zakupy z kartką, na której były wydrukowane wszystkie składniki, oczywiście wśród tylu wyrazów nie dostrzegłam tej "śmietany" i co? Kiedy już czekolady z masłem roztopione,z kakao wymieszane chłodziły swe smaki, ja próżno szukałam po półkach lodówki śmietany, której nie kupiłam - był tylko ten jogurt - a, zaryzykowałam. Cała ja, jak czegoś nie zapomnę to dopowiem, zmienię, zastąpię, ale wyszło. Wyszło. Oczywiście niedoskonały kształt wyrośniętych form zakryłam sprytnie posypką z cukru pudru, a co tam :)
Czy wiecie, że
maleńkie filiżanki znakomicie spełniają rolę foremki na babeczki?
☼ Maryś
149 Wasze i moje gadu-gadu
Maryś ja chcę tą babeczkę zjeść, teraz i już, i popić ją kawą ze szczyptą kardamonu...... , to nic, że już umyłam zęby i właściwie szłam spać, tylko jeszcze na chwilkę tu zajrzałam, o jak dobrze że zajrzałam, dobranoc :).
OdpowiedzUsuńOooo, jestem pierwsza, a to poczęstuję się jeszcze jedną babeczką, w rewanżu zapraszam na pierniczka :).
OdpowiedzUsuńo tej porze to tylko My chyba nie śpimy, ja ledwo zdążyłam przed ostatnim opadnięciem ciężkiej już rzęsy tęsknej za snem :)***
Usuńdobrej nocy, jutro z rana wpadnę na piernik!
A wczoraj to ja chciałam napisać, ze masz cudowne obicia na krzesłach, ja po prostu uwielbiam wszelki tkaniny w róże, no po prostu lubię, a na pierniczki zbieraj się szybciutko, mój mąż właśnie robi kawusię, teraz mieli kawę, a za chwilkę ekspres zacznie mruczeć, och ten zapach....
UsuńDzień Dobry :)))).
uciekł mi "łikend" całkowicie, uroczo i bezpowrotnie :))))
UsuńZłapałam chwilkę i odwiedzam znajomych, a nuż coś się u nich dzieje, a może jakaś kawka, słowa otuchy...
UsuńCieszę się, że los jakoś tak sprawił, że jestem Twoją obserwatorką. Bardzo lubię do Ciebie zaglądać... taki bajkowy czar rozsiewasz Maryś... I targasz ze sobą świeczki jak ja... Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńTargam, bo mam dwie takie obłędne, że mogłabym się gapić na nie i jakoś potrzebny mi ich ten blask do towarzystwa ;)))))))))))))))
Usuństół cudo ... a filiżaneczkie serduszkowe są pzresliczne ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDzięki Paulinko, stół kochany nasz ;)))))))))))
Usuńa za to ja chyba pierwsza wstaję ;))))))))))))
OdpowiedzUsuńMaryś :)) w tych serduszkowych filiżankach CUDNIE!! i pewnie smaku więcej uzyskały ;)))) z jogurtem zrobiłaś? no chyba może być, bo ja z kwaśną śmietaną też często robię, ale wiesz, sprawdź ten przepis ze słodką śmietanką jeszcze, warto!!
stół piękny!! w komplecie z krzesłami jeszcze piękniejszy :) wszystko jak w bajce... TWOJEJ :))
a ten maleńki elfik Marysieńka zasługuje na oddzielny komentarz!! maleńki SKARB :)) dla ♥DUŻEGO SKARBU♥
UsuńTak, ten elfik jest prześliczny.
UsuńTak o NIEJ jeszcze napiszę, tylko strasznie łakoma była na te babeczki czekoladowe :)
UsuńI szkło aparatu lubi, wszędzie też wędruje ze mną ;))))))))))
Zrobię ze śmietaną koniecznie, zrobię, bo sama zapragnęłam znów je zrobić - a naczynka już MAM :)))
Czy zostało dla mnie jeszcze trochę serca? Mam takie kanibalistyczne zapędy ,że mogłabym więcej posród tego kwiecia i listowia sie zaszyć i spałaszować. A kawkę w czym wypijemy? Już teraz wiem do czego wykorzystać moje fikuśne filiżaneczki kupione na włoskim targu po złotówce :-)
OdpowiedzUsuńWidzisz, widzisz... No to ja sobie wyobrażam co Ty masz za skarby z włoskiego targu!
UsuńA kawę pijemy w kubkach - hihihi litrami, zbożową, a mam takie do espresso niebieskie (miałam dwie, ale właśnie jedną zjadł czar mojego zamachu, znaczy "gracji")
Mało sypiasz kochana:-)
OdpowiedzUsuńale staram, każdorazowo się staram ;)))))))
UsuńUwielbiam Waglewskiego, to moje lata licealne! A Twoje dzieła jak zwykle cudo!Pozdrawiam. Dorota
OdpowiedzUsuńJa też, ale tę płytę szczególnie, jest inna, zupełnie inna, wręcz intymna taka bym powiedziała ;)))))))))
UsuńTakimi słodkościami dzisiaj nas poczęstowałaś że nie odmówię:)a Mała motylowa Maryś cudna:)))
OdpowiedzUsuńCudna prawda... W rzeczywistości to jeden wielki, choć maleńki CUD ;))))))))
UsuńA wiesz, że gdy od rana zapatrzę się na takie smakołyki to potem "chodzą" za mną cały dzień hihi:))))
OdpowiedzUsuńŚlicznie podane i ten elfik z tymi oczyskami, chyba też ma smaka na takie serducho:)
ściskam cieplutko
No wiem, wiem - ja też tak mam :))))
UsuńUściski :)***
Maryś zlituj sie:)))))..ja kie babunie cudne:)))))))))))))))))) a te talerzyki-patery w kształcie liści...mniammmm..bom ja maniaczka zieloności:))))))))))))
OdpowiedzUsuńOj ja może nie maniakalnie w zielni, ale jak paterę i talerze zobaczyłam - zjadłam oczami i zgarnęłam na DOM :)))))))))))))))
UsuńMoje serce skradły filiżanki w roli foremek i przesiewacz :)
OdpowiedzUsuńPrzesiewacz też mnie ukradł i zaskarbił i mogłabym mieć na każdy posypek, na cynamon, na kakao i na cukier puder kazdy inny :)))))))))
UsuńAle pysznie,czarownie,cudnie...
OdpowiedzUsuń:))))))))))))))))))))))
UsuńFiliżaneczki mnie powaliły na kolana!!!! Zawładneły moim sercem i zapragnęło ono mieć takie same... Cudo, buziaki.
OdpowiedzUsuńCudne są, szukałam, szukałam i wyszukałam ;)))))))))
UsuńBuziaki Kochana ♥
U mnie świeczki też na porządku dziennym:))))))Fajne u Ciebie klimaty, lubię takie:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)))))))))))
UsuńTen stol,a te krzesla Boze przeciez ja o takich wlasnie marze,mam nawet jedno kupione na pchlim targu i czeka na renowacje , zacny plan mialam go na bialo malnac i kwiatowe obicie przodziac a sie Marcysi pospieszylo z przyjsciem na swiat I stoi w kacie biedactwo;) aaa elfik jak tylko spojrzalam mówię sobie ale Marys no wypisz wymaluj:p a Mikołaja proszę do mnie następnym razem odesłać bo sie mu zapomniało o mnie!!!;) słodyczy nie lubię,ale ta babeczke bym pozarla;)
OdpowiedzUsuńA krzesła z odzysku... Sąsiedzi na śmietnik wyrzucali... Oj obiłam tkaniną w róże, przemalowałam w 5 minut, a stół to długa historia, w opłakanym stanie z targu staroci przytargany, wiele przeszedł zanim swój fason odzyskał ;)))))))))))
UsuńCudowne babeczki. Piękne zdęcia. Stół i filiżanki wyglądają wspaniale. Piękna piosenka.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Joanno Kochana serdeczne dla Ciebie uściski ;))))))))))))))
Usuńmmmmm pyszności, kto by pomyślał że filiżanki zdadzą egzamin ;) Śliczne kształty serc i smakowite babeczki wewnątrz ;))
OdpowiedzUsuńWidzisz, widzisz... I zdały ;))))))))))))))))))))))
UsuńJa chcę ją i już;) wspaniale umyśliłaś sobie zastępstwo dla tradycyjnych foremek...mniaaam;)
OdpowiedzUsuńStół? stół jest wspaniały,musisz mieć bajecznie w swoim domku;)
Ściskam;*
jeszcze w proszku ten domek, powolutku, bo czasu na domek jak na lekarstwo :)))))))))))
UsuńA ja sobie tak teraz zaplanowałam kuchnie i postawiłam nowe ściany, ze wlasnie taki lub ciut mniejszy stół będzie w nim gościl. Okragły, biały tak aby mozna było przysiąc z kawą i pogadać o wszystkim ;-)
OdpowiedzUsuńJADĘ :)))))))))))))
UsuńTe filiżanki są cudowne i zrobiłaś mi smaka na takie pyszności! Stół piękny, a ja... ide szukać czegoś słodkiego, a Twoje babeczki będą mi się śniły po nocach! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Polecam przepis DIDRE - trzeba kliknąć link - smak zachwycił wszystkich ;))))))))))))
UsuńMNIAM! Ty moja zdolna Bestyjo!:)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tymi Twoimi foremkami na babeczki! Mmmmmm, jak dorobię się własnej kuchni (już powoli, powolutku) to babeczki będę co tydzień wypiekała:)
Masz szansę spróbować w nich babeczki ;))))) hihihi
Usuńo tutaj znow same czary:p...........babeczki w serduchach do zakochania,zawsze cos fajnego wymyslisz i jest jak w bajce:P.....................buziaczki Czarodziejko:***
OdpowiedzUsuńKsiężniczko z bajki - dobrze wiesz jak to jest - sama w swojej mieszkasz :)**********
Usuńno ja nie wiem, Ty jestes jakąś istotą z innej planety, z innego czasu... jak można wpaść ot tak sobie na coś tak pięknego i igenialnego?? babeczki w filiżankowych serduszkach!! cudo!!♥
OdpowiedzUsuńJustyś - sprzedaję pomysł po kosztach hahaha
UsuńŁapcie i szukajcie, albo szperajcie po kredensach i babeczki do filiżanek - MYK ;)
... i znowu mnie zaskoczyłaś... tym razem babeczkami w filiżankach :D
OdpowiedzUsuńMaryś kochana, jak ja się cieszę, że Twoje myśli nie błądzą utartymi szlakami ♥♥♥
Fruwają jak spłoszone ptaki, kurcze - czasem mam dość, bo spać spokojnie nie dają, ale skoro efekty nie tylko mnie radują - to WARTO :)***********
UsuńBabeczki w wannie...marzy mi się.
OdpowiedzUsuńA elf cudny. Taki trochę Avatarowy.
Aloha piękna kobieto!
Aloha Cudny Ty Bebeluszku dramatopisarsko :))))))))
UsuńKurczaki - zjedzone, nie testowane we wannie - jak mogłam o tym nie pomyśleć ;)
uroczy elfik,
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że pozwoli uskubnąć kawałeczek babeczki, a przy Twym bajecznym stole pozwoli na chwilunię przysiąść i pogapić się na bajkowy świat .
Tak, tu gościnne kąty - zapraszamy ;)))))))))
UsuńWybacz Maryś, ale sen jest najważniejszy dla każdego człowieka.
OdpowiedzUsuńDla artysty szczególnie. Musisz być wypoczęta by tworzyć takie cuda!!!!
Babeczki i kawa parzona w dżezwie z kardamonem to jest to co kocham najbardziej.
Zastanawiam się, czy Ty potrafisz zrobić mało interesującego posta? Myślę, że nie Duszo Artystyczna!!!
Wszystko jest takie piękne; stół, filiżanki, ciptaszek, babeczki...
Och, ech, ach...
Ślę Ci moc buziaków.
Lusia
Łucjo, zawsze mnie Twoje słowa stawiają do pionu i mało śpiąc pamiętam o Twojej trosce, ale staram się dosypiać i odsypiać, zresztą... We śnie mam zawsze jakieś najciekawsze te pomysły :))))))))))
UsuńWzajemnie DObra Duszko ;)******
Motylkowa Maryś Najpiękniejsza Na Świecie ♥
OdpowiedzUsuńStół i sercowe filiżanki jak z bajki :)
♥
♥♥♥
UsuńO jak cieplutko... I pysznie, aż mi pachnie!
OdpowiedzUsuńDobrze, dobrze, bo mi palce prawie zamarzły, a zaraz mam ciasto zagniatać!
Uwielbiam babeczki w małych filiżankach. Czasem, podczas pieczenia, tak smakowicie strużka czekolady z nich wycieknie... ;D
Zawsze to podanie jedzenia jest dla mnie nie mniej ważne od jego przygotowania, jakoś mam wrażenie ulepszenia smaku potraw :)))))
UsuńCudnie i smakowicie:) I kolory jak z bajki. Okrągłe stoły są najfajniejsze, prawda?:):)Ja mojego nie oddałabym za nic:)
OdpowiedzUsuńW moim dzisiejszym poście też przysiadł ptaszek, choć do sójki mu daleko:)
Mamy też i te mniej okrągłe, ale zawsze rogi im pilnikiem szlifuję :))))))
UsuńSójek tu mamy pod dostatkiem, są takie piękne...
No nie, cały czas teraz myślę o tych babeczkach w tych ślicznych kubeczkach :)
OdpowiedzUsuńhihihi - wierzę ;))))))))
UsuńTe filiżanki są przepiękne!!♥♥♥♥♥♥♥♥ I zastosowanie ich jako foremki jest rewelacyjne ;) Gratuluję pomysłu...
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to chciałam ci jeszcze napisać, że to logo na pierwszym zdjęciu jest extra! I powiedział to też mój mąż a on wybredny ;)
O proszę, a to w zupełnym pośpiechu narysowane ;)
UsuńSerdeczności :))))))))))
ależ pięknie... :)
OdpowiedzUsuń:))))))))))))
UsuńDziękuję Klaudio :)***
UsuńEh! Wagiel mnie zawsze rozczula... Uwielbiam! A muffiny wyszły Ci świetnie, no i masz bombową posypywaczkę do cukru-pudru ;) ach!
OdpowiedzUsuńBombowa jest - dumna jestem z jej posiadania jak nie wiem ;))))))))))))))))
UsuńSłowa piosenki urzekające... a filiżanki sprawdziły się idealnie w roli foremek :) No i stół piękny, i to logo też mi się podoba:) Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Juwiko ;)*******
UsuńJak tu pięknie i babeczkowo:)
OdpowiedzUsuńWItaj Katko, miło, że wpadłaś na babeczkowy post ;))))))))
UsuńMaryś jakie radosne są te serduszkowe filiżanki. Do schrupania po prostu.
OdpowiedzUsuńSmacznego Kotek ;)***
UsuńWłaśnie piję kawkę i bardzo mam chęć na taka babeczkę :)filizanki sa przeurocze i super sprawiły się jako foremki :)
OdpowiedzUsuńElunia - musze upiec kolejne hihihi :)
UsuńNo bo jak to tak gościć Was bez babeczek - ale znikły bardzo prędko ;)))))))))))
W sumie niegdy nie myslałam o filizankach jako foremkach, genialny w swej prostocie pomysł :) Stół mocarny wyszedł, nawet wolę sobie niw wyobrażać, ilu warstw lakieru potrzebował...
OdpowiedzUsuńOj wielu ;)))))))
UsuńChoć i tak ma pewnie za mało ;)
Maryś wszystko piękne jest u Ciebie, i babeczki i dodatki różnorakie i elfik,, który ich pilnuje...Aranżacje są niezwykłe... Sama bym przysiadła na płocie jak ta sójka i podziwiałabym...zamiast lecieć gdzieś w nieznane;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko:)
Ludeczko, serdeczności posyłam do Ciebie :)******
UsuńAleż smakowicie te babeczki wygladają...mmm...i te filiżaneczki-słodkie:))))
OdpowiedzUsuńSłodkie i z zawartością to już magia słodyczy :))))))
UsuńZgadzam się apetycznie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńŚlicznie tu u Ciebie dlatego zapisuję się :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło powitać nową duszyczkę w gronie ;))))))))))))
UsuńŁoo jaciee! No ten elf Marysiowy jest po prostu FANTASTYCZNY!!! :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny - po prostu BAJKA :)))))))))
UsuńOchhhh....Maryś i smaka na samą noc narobiłaś:))))
OdpowiedzUsuńA przy tak pięknym stole aż grzech nie usiąść:)
Buziaki:***
Ola
Olu, no widzisz, widzisz, smak, że aż strach, ja muszę zaraz nowym postem zakryć tą pokusę, bo samej mi slinka kapie do pasa :))))
Usuńprzeurocze!
OdpowiedzUsuń:)))))))))))
UsuńMarysiu bardzo słodko prezentuje się Twoja Marysieńka w towarzystwie tych pięknych serduszkowych filiżaneczek i to w dodatku z takimi słodkościami w środku :) bardzo ;)
OdpowiedzUsuńTO jest cud nad cudami Aniu, cud po prostu i Ona chce być ze mną wszędzie, a może ja chcę ją zabierać wszędzie ;)))))))) No w każdym razie towarzyszy mi jak widzisz ;)))))))
UsuńAch, chciałam pochwalić filiżanki, chciałam pochwalić babeczki, nawet stołem i zastawą zachwycić się chciałam... ale całe moje serce skradł mały elfik i już nic poza nim nie widzę... jest wspaniały!
OdpowiedzUsuńPrawda... Wiedziałam, że się nie ukryje... Zresztą jemu poświęcę odrębną chwilkę, ale bardzo chciała być ze mną wszędzie - oto i dowód ;))))
UsuńAle pięknie w tych filiżaneczkach wyglądają babeczki!! ślicznie! pomysł jak fajny :-) Śliczny stół masz Maryś!! Buziaki przesyłam wieczorową amerykańską porą :-)
OdpowiedzUsuńPewnie nie ja pierwsza wpadłam, ale dumna i blada podawałam te babeczki - no szkoda, że nie widziałaś mojej puszystej miny - jak PAW :))))))))))
UsuńAleż: pięknie, smakowicie, stylowo, przeuroczo...MNIAM pod każdym względem;)
OdpowiedzUsuńMniam - mnie cieszy bardzo, to łaskocze łakomstwo po brzegi hihihi
UsuńMarys alez smakowicie kochana u Ciebie... te babeczki w filizankach...cod, miod i orzeszki:))
OdpowiedzUsuńa i sojka do Was zajrzala;) Elfa Marysienke od razu pokochalam:)
Buziaki:)
Sójki takie cudne, zaglądają, duzo ich tu jak nie wiem ;))))))))))
OdpowiedzUsuńJa chce do tego stołu !!!! a tak w ogole .... moja utalentowana Marys ... czekam z niecierpliwoscia na Twoja choinke....:)))) kissss moja gwiazdeczko:)))
OdpowiedzUsuńOj, na choinkę... Ups, a nasza rodzinna tradycja to ubieranie jej w wigilię hihi - to cierpliwości Kochana :D
UsuńJa nawet czasu nie mam by odpisać, ach :))))))
Hura!!! udało mi sie umiescic komentarz !!!
OdpowiedzUsuńPięknie i tak bajkowo tylko Maryś co ty tam na tym stole robisz :)pozdrawia
OdpowiedzUsuńniewygodnie sie przy nim je, za to wspaniale GADA :)))))))))))
UsuńApetyczne! Ja niestety nie mam talentu kulinarnego :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Polecam Ci ten przepis, jest prosty jak nie wiem i talentu nic, a nic nie wymaga - samo się piecze, nawet jak nie równo (patrz na zdjęcia) nakładasz masę do upieczenia - to i tak wychodzi :))))
UsuńFiliżanki są przepiękne ! Zapachniało czekoladowymi babeczkami :)
OdpowiedzUsuń:))))))))))))
UsuńMaryś Słońce , widzisz dopiero teraz piszę ale przecież nie zapomniałam..., prowadzę z Toba codzienne rozmowy (w myślach hihihi) i jakoś umknęło, że nie zostawiłam swoich paru groszy u Ciebie ...a chciałam powiedzieć,że
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥ muffiny od Didre genialne ... ja co prawda do wczorajszego objawienia dodawałam do przepisu ...trzy tabliczki czekolady a nie 2/3 ... ale smakowały i smakują superaśnie... Twoje w miłosnych filiżankach to przecież wyznanie... czekoladowe serca pełne słodkich...słów ...
♥♥♥ Maleńki Elfik cudny i taaaaki Twój... te oczy zapatrzone i zasłuchane...do pokochania ♥♥
♥♥♥ ptaszorek świergocze, że u Maryś NAJPIĘKNIEJ bo Dobrą Duszyczka jest...i zostaje ...
buziaczki Kochanie bo jak u mnie "na wytwóni" mówią "czacha dymi" i odpowiednie słowa ulatuja w siną dal i o jakowyś błąd bardzo łatwo...
pozdowienia i ściski dla Panów
dorcia
Dorciu ja dodałam 3 tabliczki czekolady - do teraz przekonana, że tak jest dobrze i zastanawiałam się skad Didre wzięła te okruszki czekolady na wierzch babeczki hihihi
UsuńBuziaczki dla Was Kochana :)***
Jaki ładny przesiewacz (nawet nie wiedziałam, że to się tak nazywa!) :)
OdpowiedzUsuńJa też nie wiedziałam hihihi :)))
Usuńp.s. w sklepie napisali!
UsuńJakie przepyszne serduszka!
OdpowiedzUsuńMaryś, Ty z każdej najdrobniejszej rzeczy wyczarowujesz coś niezwykłego.
Ale ile ten pomysł dróg owędrował zanim do mnie doszedł ;))))
Usuńprzy okrągłym stole zawsze milej się spędza czas ;)
OdpowiedzUsuńcoś w tym jest :)))
UsuńZa późno zajrzała,bo babeczek już nie ma ale na pewno były pyszne. A filiżaneczki gdzie kupiłaś,bo maja niespotykany kształt.
OdpowiedzUsuńAnuś dziś znów chyba upiekę! :))))))))
UsuńNo i znowu się rozpłynęłam, bo co do Ciebie wejdę to się rozpłynę. Aż ciężko opowiedzieć co i jak bardzo tak wpływa na to rozpłynięcie. To w takim razie opowiem o czym innym o pewnej śmietanie. Jak widać wcale lepsza nie jestem i nie wiem dlaczego tak się dzieje i taka gapa ze mnie, właśnie ostatnio podobna sytuacja mi się przytrafiła jak Tobie. Szukam po całej lodówce śmietany i nie dowierzam bo ta która w niej się znajduje ma tylko 12% , no na bank byłam pewna ,że kupowałam taką 36%. Miałam wrażenie ,że jednak są czary i jakaś zła wróża mi ją zamieniła, a może jednak dobra , bo ta dwunastka mniej tucząca, a ja już dobrze wyglądam to po co jeszcze lepiej. No nic nieszczęsna śmietana wystąpiła w roli śmietanki do kawy:))))
OdpowiedzUsuńHahaha - Małgoś ja już mam chyba nawet 30% nieopatrznie wzięłam. Co lepiej to ja tak jak i Dorcia przepis 2/3 czekolady zrozumiałam 2 lub 3 czekolady i dodałam 3 hahaha
UsuńNo aparatka ze mnie, ale smakowało, a przepis polecam z ♥
Mmm te babeczki z tych filiżankach wyglądają cudownie! Nie wiem gdzie Ty wyszukujesz takie skarby ale gdybym je gdzie zobaczyła to musiałabym kupić :D Tak domowo i... serdecznie. Wydaje mi się, ze piekłam te babeczki ale przepis znalazłam na innym blogu. Są mooooocnoooo czekoladowe ale nie za słodkie i przepyszne. Oczywiście "problem" z zakupem wszystkich składników z kartki mam i ja i przeważnie czegoś zapominam ;) Tak wiec nie od wieku to zależy, oj ni :D Stół jest piękny ale ja podziwiam podłogę, prawdziwą, drewnianą - marzenie moje.
OdpowiedzUsuńO ja bym chciała pobieloną na staro przetartą tak, albo drewno takie poszarzałe przetarte, zmurszałe jakby i zębem, ale podłoga tymczasowa, my tymczasowo :)
UsuńNie wiem gdzie ja wyszukuję, no nos mam jak pinokio to i węch lepszy hahahaha :)))))))))
Urocze babeczki od serca :)) Piekłam babeczki może ze 4 razy i za każdym razem zakalce mi wychodziły, nie mam pojęcia dlaczego :) Wychodzą tylko te gotowce z paczki - ale nie nazywam tego pieczeniem ;)
OdpowiedzUsuńjak się dodaje ostatnią porcję mąki - to trzeba nie mieszać do końca, zamotać i wrzucać do foremek fruuu
Usuńpierwszy raz piekłam nie zzakalcowały się :)
Pięknie u Ciebie. W ogóle i w szczególe;)
OdpowiedzUsuńW szczególe, bo w ogóle to lepiej nie patrzeć ;)
UsuńTeż tak mam! Jak akurat czegoś nie mam, to zmieniam przepis i kombinuję. Ale nie mówię o tym mojemu P., bo on w kwestii przepisów kulinarnych jest okropnie zdyscyplinowany, czego ja totalnie nie rozumiem! A eksperyment z filiżankami dobrze że się udał, bo byłoby ich szkoda. Intuicja dobrze Ci podpowiedziała :)
OdpowiedzUsuńJa nie umiem powtórzyć drugi raz tej samej potrawy jestem permenetnie niezdyscyplinowana ;)
Usuńhihihi
Przy tak pieknym stole moznaby siedziec godzinami... I godzinami jesc te Twoje cudne serduszkowe babeczki... Przy blasku swiecy, w milym towarzystwie albo nawet i samemu.. dla chwili wytchnienia... O pysznej kawie nie wspomne... Mniammmmmm..... Inna historia czy moje bioderka by to wytrzymaly i watroba.. :-) bo kawożlop ze mnie ogromny... A ty Maryś wszechstronnie uzdolniona... :-) jak ci na to czasu starcza kobitko.. podziwiam.. pewnie czary marysiowe dzialaja... A ty czaruj nas tak nieustannie kolejnymi postami:-) buziaki:-)
OdpowiedzUsuńA tam bioderka, są chwile, co im bioderek obfitość nie straszna ;)))))))))))))))))
UsuńMarzenko, nie starcza mi już czasu, jestem wybrakowana :)))))))
Maryś Twój domek czarodziejski ... co mieszkają w nim Elfy ...cudny ....
OdpowiedzUsuńTe filiżaneczki, babeczki w nich .... marzenie ....
Bardzo lubię Waglewskiego samego i z VooVoo ... tego młodszego też ... fajną ma tą nową płytę ;))
Serduszkowe dziś uściski ślę ... chybam troszkę zapóźniona ;)
Serduszkowe myśli Twoje czuję nawet jak nie piszesz ;)
UsuńJako i ja wszędzie jestem a mnie nie ma hihihi
Witaj kochana :))
OdpowiedzUsuńjak pięknie sobie wykombinowałaś z tymi filiżaneczkami niezwykłej urody, na których widok oczy mi się uśmiechnęły. Oj, kocha Cię ten Mikołaj ;))
Natomiast nasza imienniczka, co sfrunęła sobie na stół tak pięknie zastawiony i przycupnęła przy tym miłosnym wypieku... skradła moje serce. Jej słodycz nie ma sobie równych :))
Buziaki przesyłam dla Was obu ;)
urok jej niezwykły Mario, to prawda - i moje serducho skradła, a jeszcze uszyta tym serduchem no to już ponad wszystko i bardzo fotogeniczna, do aparatu się ciśnie ostatnio w każdy kadr ;)))
UsuńWzajemnie pozdrawiamy obie, tęsknimy, choc czasu na nic nie mamy, na tęsknienie zawsze się on znajduje ;)))))))
Maryś piękne Twe babeczki w serduszkowych "foremeczkach" , czarodziejko :)))
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ag
ps. dorwałam/kupiłam i przeczytałam "Małego Księcia"...mądra książka i wiele uczy ;)
jakieś apetyczne, dosłownie czuję zapach tych czekoladowych babeczek:) przepiękne filiżanki, kochana, umiesz nadać urok i czar wszystkiego na co tylko spojrzysz:) To ogromny dar, cieszę się, że mogę podziwiać u Ciebie tak magiczne prace:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzecudne te filiżanki, może w tym roku będę bardzo grzeczna i Mikołaj mi takie przyniesie....
OdpowiedzUsuńWszystko mi się podoba , jestem na etapie kupowania a raczej szukania okragłego stołu , podoba mi się obicie krzesełek a fliżanki są cudne !.
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia i przedmioty, przesiewacz boski i te foremki w kształcie serca i aniołek...uwielbiam i kocham takie detale!! Buziaki !!!
OdpowiedzUsuń