O nagrodzie za zagadkę z cynamonową niespodzianką cz. 1
sobota, lipca 28, 2012
Wiem, że moi FB-ukowi znajomi już widzieli jaki prezent za trafne wytypowanie w ZAGADCE - otrzymała Paulinka z groszkowomi.blogspot.com, ale też nie wszyscy z facebooka korzystają, dlatego postanowiłam się tu z Wami na słodko podzielić - tak bawiłam się kredkami :)
Obrazek w całości umieściłam na końcu, a teraz coś dla smakowych kubków zapracowanych domowych kurek, które chcą rozweselić podniebienia. Doczytałam uważnie, że Paulinka BARDZO lubi cynamon. Mi ostatnimi czasy tempo nie sprzyjało kurzodomowym przyjemnościom, a chłopcy tęsknili (bywało długo) za ciastem, wpadłam z automatu na pomysł szybkiej szarlotki :) Bardzo lubię ciasto francuskie, z którego często majstruję coś dla nas do przekąszenia. A dziś... Pierwszy raz postanowiłam się z Wami podzielić kulinarnie.
Z myślą o groszkowo-cynamonowym łasuchu, ale szarlotka to smak, który podbija znaczną część znajomych mi podniebień :)
Jest już gotowa, chyba, że ktoś (tak jak my) woli na słodko - wystarczy posypać ją cukrem pudrem przez sitko ;)
i już możemy się delektować - UWAGA - znika w tempie błyskawicznym :)
206 Wasze i moje gadu-gadu
Jaki piekny obrazek...a co ja przegapilam????
OdpowiedzUsuń..:((
Za to wpraszam sie na szarlotke...mniam!:)***
Zagadka była daaawno temu, tylko ja mam proces twórczy z "opóźnionym zapłonem" musi się pomysł zasiać i dłuuuugo urasta :) Nie znałyśmy się wówczas. Ale mam nadzieję po wakacjach na jakieś nowe słodkości ;)))))))))))
UsuńKochana u mnie papierówek od groma zatem już wiem co jutro z nimi zrobię, a że ja do wypieków mam dwie lewe ręce, Twoja propozycja nadaje się bez dwóch zdań!!! Cudowną nagrodę wyczarowałaś dla Paulinki, no wypisz wymaluj ona sama!!! Maryś kłaniam się nisko niziuteńko z ogromnym podziwem!!!
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!!!
O tak, to szarlotka nawet na zabawy kulinarne dla Młodszych i niedoświadczonych :) Mania Ci pomorze dziobać widelcem i układać cząsteczki ;) A jak lubicie bardziej rozpływające się w ustach, można je zetrzeć na tarce!
UsuńObrazek jak zwykle piękny! Czytając o szarlotce przełknęłam ślinę chyba z milion razy, bo tak smakowicie wygląda :) Osobiście nie przepadam za jabłkami, ale pomysł z ciastem francuskim jest super, wykorzystam go na pewno może z gruszką :)
OdpowiedzUsuńPS: Maryś dodałam już zdjęcie bucików z Oysho tak jak prosiłaś, więc zapraszam http://uarefab.blogspot.com/2012/07/new-in-summer-sale-fever.html :)
Naprawdę! Dziękuję, one mi się z góry tak podobały, więc moze na nie zapoluję - zaraz lecę ;))))))))
UsuńMy ciasto francuskie ze wszystkim... Salami z pieczarkami, mięsko z tartym żółtym serem i sosami. A na deser skrawek nuttelli i zawinięte w rożki, lub kwadraciki - jest rewelacyjne i błyskawiczne!
czyżbym była pierwsza? No nie wierzę! Chyba, że ktoś mnie właśnie ubiega, pisząc szybko na klawiaturze! :) portret Paulinki - bajka! Na pewno wisi lub wisieć będzie na honorowym miejscu! Dużo się już o nim rozpisywałam na fb, więc teraz czekam na portret kolejnej Damy :)) cynamonem tak posypałaś, że aż u mnie pachnie! Nasz ukochany sposób na cynamon to bułeczki cynamonowe, na które zapraszam tu: http://slowemlukrowane.blogspot.com/2012/01/cynamonowo.html :)))
OdpowiedzUsuńOd tygodnia pogoda w Gdańsku cudna, słońce przypieka wszystkich równo, więc nie mam czasu na blogowanie, ale jak zobaczyłam, że Maryś coś upichciła, to musiałam wstąpić :* buziaki pełne słońca!
a jednak nie pierwsza :)) trójeczka mnie ubiegła :P
UsuńBułeczki cynamonowe - JA PRZEGAPIŁAM... A ja zeszłam Twój blog prawie od deski do deski - i patrz... Ślepa byłam, ja tak lubię cynamony ;))))))))))))))))))))))))
UsuńNo to ja bym Cię wrzuciła pierwszą na listę, hahaha, ja też tak czasem mam, a jak się rozpiszę to ląduję w środku listy hahaha ;)***
A bułeczki cynamonowe wczoraj zrobiłam ..sąsiadka przyniosła mi dary ziemi z ogrodu rodziców...bardzo mnie tym powaliła i zaskoczyła i w ramach dziękuje jej upiekłam kilka drożdżowych.
Usuńpewnie są różne przepisy, te nasz gorąco polecam, bo robiliśmy już je setki razy i zawsze wychodzą. Inspiracją była książka Cynamon i Trusia oraz ilustracje z książek szwedzkich, gdzie często raczą się takim aromatycznym smakołykiem. Krzysiek tak polubił bułeczki, że skacze z radości, jak je pieczemy (ostatnio piekliśmy specjalnie na piknik plażowy) i gdy do czegokolwiek dodam tej przyprawy, to przybiega do kuchni, niucha i z szelmowskim uśmiechem mówi: "Mmmm, czuję zapach bułeczek cynamonowych" :) :) :)
UsuńCYNAMONEM pachnie Twoja kuchnia, cynamonem pachnie na blogu, a gdzie ten Groszek, o którym post powstał? :) :D zaraz ją zapach doleci i się zjawi na szarlotkę... :D :D :D
UsuńMam nadzieję, bo to dla niej z dedykacją - z radością te bułki upiekę. Kapsel wraca w poniedziałek to mu zrobię niespodziankę! Chociaż on za moją "klasyczną szarlotkę" to dałby się w swoim żargonie "pociąć" hahaha
Usuńw bułeczkach jabłek nie ma, to fakt, ale obłędnie smakują podawane na ciepło, np. do kawki (lub spienionego mleka - wersja dla małolatów). Na powrót Syna zawsze możesz zaszaleć i naszykować więcej pyszności :P hehe, a jak tak zrobisz, to będzie mi wdzięczny, że mu Matkę podpuściłam :P
UsuńCudny ten obrazek jak sama Paulinka - wypisz wymaluj ;)))) wiem ja, że Ona cynamon lubi wielce ;)
OdpowiedzUsuńOj Maryś szarlotka Twoja pyszności i rzeczywiście błyskawiczna, muszę wypróbować, ale już nie dziś bo właśnie z pieca wyjęłam bułeczki hihihihi cynamonowe ;)
Buziaki i miłej reszty weekendu :***
Ale się cynamonowo zgrałyśmy!!! A ja mam już jeden od Ciebie przepis, nawet podziękować nie zdążyłam taka Matka Polka w biegu ;)))))
UsuńSerdeczności :)***
ha a ja jutro robię też szarlotkę!! mam 6 rocznicę ślubu ...to zrobię Łukaszowi ku radości :) a szarlotki to ja uwielbiam. Tak strasznie strasznie. Nawet Ania jako jedynie ciasto zjada szarlotkę. Twoja rzeczywiście błyskawiczna...ale najbardziej się nie to liczy...ale że mniam. :)Dziś jestem druga to nie mam tak dużo do czytania :) Panienka w groszkach boska...a ja świeży groszek też uwielbiam. Pamiętam jak byłam małym smrodem i u jakieś pra pra ciotki na wsi - sama nie wiem kim ona dla mnie była - rąbałyśmy z Siostrą mą groszek prosto z płoty - bo oplatał płot...żeby nie było, że nie wiem gdzie rośnie groszek...tak jak kiedyś taki Pan się zapytał czy wiem jak królik wygląda..może wyglądam czasem niezbyt inteligentnie ale na imbecyla raczej nie wyglądam :)I tak jak patrzę na Twoje przygotowanie zdjęć to sobie myślę, że ja muszę też jakoś moje podrasować..bo zupełnie inaczej to wygląda ... kurcze gdyby dni były z gumy!!!! Buziole moja Ty Ananimko ostatnimi czasy.
OdpowiedzUsuńahahaha Lola "druga" :D
Usuńi przypomniałaś mi, że moja rocznica tuż tuż, ale osiemnasta już, więc stażem będziemy pełnoletni :D
...a z Twojego tekstu jak zwykle się uśmieję... bo Ty ja nie wiem ile historyjek masz w zanadrzu :D
Zanonimowałam się jak zobaczyłam ten peleton - nawet Fiolka ma sporo do nadrobienia hahaha ;)))))))))
UsuńJa kocham szarlotki, mam sztandarową - upiekłam ją kiedyś z solą zamiast cukru pudru i prawie podałam do skosztowania Gościom... Nikt nie zjadł, bo w porę oblizałam resztki z NOŻA i odkryłam swój talent GAPY... Za to szarlotka z solą przeszła do historii moich wpadek hahaha
A groszek to ja też ten młodziutki, słodziutki, mniam
hhahahaha a ja kiedyś chciałam się wycwanić z robienia obiadu ..i totalnie nie miałam siły ochoty itp itd i chciałam zrobić pizze na kupnym cieście drożdżowym a że już mało kumałam ze zmęczenia zamiast ciasta na pizze kupiłam kruche do słodkich wypieków i jakież nasze zdziwienie było gdy przy pierwszym kęsie okazało się że ciasto jest słodkie ...nawet dzieci takiej pizzy jeść nie chciały :)
UsuńAle Twoja z solą to tylko moge sobie wyobrazić jakiego bloka załapałaś aaaa
Wyobraź sobie tyle soli, co cukru... No pierwszy raz wyrzuciłam jedzonko do kosza :)))
UsuńAle o słodkiej pizzy - nie myślałam - chociaż... W temacie okołokulinarnym, zostawiłam w lodówce telefon - to kolejna moja sztandarowa wpadka. Gorzej niż Pan Hilary hihihi
hahhahhahah :) ja ostatnio włożyłam mleko modyfikowane takie jeszcze w proszku..ile ja się naszukałam tego cholerstwa po szafkach :)
Usuńhahaha - oj skąd ja to znam - tyle, że u mnie to zawsze jest jeden "winny", pytam się "M. gdzie mi znów to schowałeś - przyznaj się" hihihi
Usuńdobra... z tym chowaniem, to miałam tak, że było pół kubka kawy i włożyłam do mikrofalówki, żeby odgrzać... coś tam mnie odciągnęło na chwilę i... obszukałam się po całym mieszkaniu... zaangażowałam obydwie córki i siostrzenicę, ba! to mi tak klina zadało, że nawet nagrodę obiecałam jak mi ten kubek ktoś znajdzie... zaglądały wszędzie, do szafek, do lodówki, na parapety, bo a nuż wyglądałam przez okno i odstawiłam.... wszystkie skapitulowały i zaczęły wymyślać cuda niestworzone co mogło się z nim stać... za kilka godzin przyszedł Wojtek i chciał sobie mleko podgrzać... i pyta "kto zostawił kawę w mikrofali?" - po prostu odpadłam wtedy :D
UsuńTeraz jak czegoś szukam, to wszyscy mówią, żebym sprawdziła w mikrofalówce :D
A ha ha ha ha :))))))))))
UsuńDobrze, że my w domu nie mamy mikrofali, bo ja się aż boję co bym w niej zostawiła hihihi No Fiolka, to prawie bije mój telefon :)))))))))
hahhahaa
UsuńSzalone Dziewczyny!:)))
UsuńU nas to Młoda kładzie i zapomina gdzie, i co chwilę słyszę: "Maaaamoooo, a gdzie jest mój telefon/spinka/zeszyt/kubek/długopis/słuchawki??" I jak tu nie uważać, że dzieci nas rozwijają - sto lat bym ćwiczyła i nie miałabym tak rozwiniętej pamięci wizualnej jak po 11 latach z tą Panną_Dopiero_Co_To_Miałam_W_Ręku;))))
oj obrazek śliczny, jak ilustracja z jakiejś przepięknej bajki ...
OdpowiedzUsuńa ciasto wygląda na proste w przygotowaniu :) więc z moimi dwiema lewymi rękoma do wypieków chyba skorzystam :)
pozdrawiam
Lidko, na ciasto francuskie, można tak wrzucać wszystko - jest receptą wszelkich kulinarnych antytalentów ;))))))))))))))))
UsuńPolecam, a za piękne słowa o Paulinkowym obrazku - dziękuję pięknie ;)
Szarlotkę robiłam i potwierdzam, znika z prędkością światła, a przygotować mogą nawet dzieciaki :D
OdpowiedzUsuńNie wiem co to był za konkurs, ale nagroda śliczna :)
No był o ścianie w łazience :) A czemu udziału nie brałaś? Pewnie dlatego, żeś wiedziała z góry co przedstawiały te zdjęcia ;))))))))))))))))))))))
Usuńaaa... no tak, ciężkie czasy wtedy były, o konkursach mało myślałam ^^
Usuń:)***
Usuńo konkursach retro - to się chyba spinało w czasie!
Aaaa.. To jest czyste znęcanie się! Mam w domu jakieś tony cukinii i pomidorów, i ŻADNEGO jabłka! Generalnie z tego co zamieściłaś na zdjęciach - mam cynamon i cukier puder:)
OdpowiedzUsuńChyba zrobię placuszki z cukinii w takim razie, bo mnie ssie..
Obrazek juz komplementowałam, jest przeuroczy:) I idealnie pasuje do obecnej Właścicielki:)
Idę trzeć tę cukinię, qrde
PS. Z szarlotek, najszybsza jaką znam, poza francuską, jest "sypana szarlotka" mojej Mamy - bez gniecenia - sieka się składniki na ciasto w drobny żwirek i tym wysypuje blachę:) Dosłownie ROZPŁYWA SIĘ w ustach:))
Szarlotkowym skrytożercom - mówimy TAK!:)
Ale to znęcanie niezamierzone... W sensie nie w żadnym odwecie, ot wpadł do głowy pomysł i błysł!
UsuńCiach prach... A tego pomysłu na szarlotkę NIE ZNAŁAM!
Ciekawe jak cukinia smakuje z cynamonem hahaha :)*
Maryś, a wiesz, jak smakuje cynamon z pomidorami? O dziwo wspaniale! Od jakiegoś czasu dodaję go do spaghetti bolognese i dodaje świetnego, lekko słodkiego smaczku :) może to żadna nowość, ale ja dotychczas nie znałam tej sztuczki :P
UsuńŻartujesz?... Nie znałam. To znaczy ja czasem robię taka swoją mieszankę przypraw do mięs i łączę curry z imbirem, cynamonem i chilli - ale o wzbogaceniu sosu do spaghetti nie pomyślałam!!!
UsuńA to wrzucę przepis, może ktoś jeszcze się skusi:)
UsuńSYPANA SZARLOTKA
2,5 szkl mąki
0,5 szkl cukru
1 margaryna
5 żółtek
1 łyżeczka proszku do pieczenia
<- wszystko posiekać na stolnicy w drobny żwirek, na ostatnim etapie można sobie pomóc i rozetrzeć palcami
połowę usypanej żwirowej górki wysypać na blachę wyłożoną papierem i lekko docisnąć (można rozsypać na tym łyżkę tartej bułki)
podpiec w nagrzanym piekarniku
1,5 kg jabłek (albo więcej, jak kto lubi)
<-pokroić w plastry i rozsypać na tym podpieczony spodzie
posypać cynamonem, kardamonem i imbirem - w proporcjach ulubionych przez siebie
5 białek
0,5 szkl cukru
<- ubić na pianę i rozłożyć na jabłkach, na wierzchu rozsypać pozostałą część "żwirku"
piec ok 30-40 min w 190 stopniach
Smacznego!:)
Jest obłędna!:)
mmmmniam - szarlotkę ubóstwiam, chociaż ja wolę z bardziej rozdrobnionych jabłek :) smaka mi narobiłaś na tyle, że tzw. pypcia złapałam :D
OdpowiedzUsuńa rysunek, to sama wiesz ;) co będę się znowu rozpisywać - Twoja twórczość mnie powala i zachwyca i w ogóle :)
No to nic nie stoi na przeszkodzie zmodyfikować i jabłka utrzeć, a nie pokroić ;)))))))))))))
UsuńJa odkąd cierpię na czasubrak - takie szaleństwa z ciastem francuskim wyczyniam, że głowa mała hahaha
To rozpieszczaj nas następnymi przepisami z jego użyciem :)
UsuńCzekam na wskazówki Dorci ;))))))))))))
UsuńZobaczymy na co ma smak, może będzie wytrawnie - kto wie???
Pysznościowo dziś u Ciebie i groszkowo :) Obrazeczek niezmiennie mnie zachwyca.
OdpowiedzUsuńA tak "wogle" to czuję się "natychnięta" i chyba jakieś candy motylowe zarządzę u się, a co :) Tym bardziej że chodzi mi une po łebku od dawna :)
O... Motylkowe cukierki, ale ja nie mogę, obiecałam sobie szlaban na łakomstwo ;))))))))))))))
UsuńCałusy... Ja już sobie jednego motylka pod serduszko przygarnęłam ;)***
na takie łakomstwo nie wolno sobie dawać szlabanów :))))
Usuńcałuski :*
musiałam :)**********
UsuńOj tam oj tam :)**********
UsuńA i jeszcze zapomniałam powiedzieć że cynamon dodaję też do śliwek i wiśni - pycha! :)))))
UsuńOoooo !!!
UsuńAle bajkowo i kolorowo i te groszki..., ale przyjemnie...:)
OdpowiedzUsuńCudnie Ci te kredki maziają Maryś, ja to powinnam się schować z moimi wytworami hihi:D
Ojej szarlotka spod samiuskich tater to kiedyś było moje ulubione ciacho, a tu masz dostałam alergii i na jabłka i na cynamon i teraz to mogę sobię tak właśnie popatrzeć tylko i nacieszyć ślinianki widokiem. A tu takie pychoty u Ciebie!!! co to do poduszki najlepiej na słodko smakuje:)))) Buziak:*
A dlaczego się schować! No wiesz... Bo zrobię focha ;))))))))
UsuńKażdy ma tę swoją bajkę do opowiedzenia, nie wolno zamiatać talentu pod dywan, trzeba go szlifować jak diament!!!!
Ale wiesz... na to francuskie ciasto wrzuć coś, na co uczulenia nie masz - polecam :)***
Szarlotkę oczywiście uwielbiam( Jak i inne pyszne domowe słodkości;), co po mnie co jakiś czas, pomiędzy różnymi dietami widać;))
OdpowiedzUsuńA Twoje dziewczyny także smakowite..., więc i ta prezentuje sie bardzo optymistycznie:)
uścisków moc:)
Ludko, oj ja też... Właśnie się dietowałam, aż mnie dopadło słodkie łakomstwo i cały tydzień wstrzemięźliwości zniweczyłam w chwilę hahaha ;))))))))))))))))))
UsuńCudeńko kolejno :)) Piękne są te twoje obrazki, do tego uprzyjemniałaś oglądanie takimi słodkościami :)))Szkoda że ja FB tak rzadko zaglądam, a tyle straciłam :( Szkoda, dobrze że chociaż szarlotką oczy nacieszyłam :)
OdpowiedzUsuńA ja na FB uprzedziłam ciut tego posta ;))) Choć zazwyczaj najpierw pojawia się coś tu, potem tam - to był mały wyjątek ;))))))))))
UsuńDziękuję Asieńko!
Maryś Skarbie:)szarlotka też moja ulubiona bo tylko w tej postaci mogę spożywać moje ukochane jabłka(te nieszczęsne uczulenie:-( soki i surowe owocki kuszą a ja muszę mówić sobie NIE - bardzo trudno,gdy smażę np.klacki z jabłkiem nie podjadać***)
OdpowiedzUsuńjestem nieuleczalnym łasuchem u mnie ze schabowym NA PEWNO wygrają lody ( pamiętasz lawendowe z rozmarynem?)ciastka np.sernik na zimno z galaretką, tzw "ptasie mleczko" z owocami( maliny, brzoskwinie,jagody) drożdżowe, tiramisu:)))))))i dużo gorzkiej czekolady:))
A połączenie ciasta francuskiego z jabłkami lubię też w postaci " kieszonek" posypanych musowo!!! cynamonem z cukrem a na wierzchu oczywiście ....lody śmietankowe, paluszki lizać i jeść lekko ciepłe.
jak widzisz moja Miła kocham "cukierasy" wszelkiej maści...
kończę bo dosłownie przyklejam się do klawiatury:(
całuje i mówię grzecznie dobranoc
a z przepisu na Twoja szarlotkę skorzystam, na pewno!!!
Groszkowa panna Paulinka Urrrrrrrocza i taka radośnie beztroska:)))DO zjedzenia nawet bez cynamonu!!!
a moją Cudną miałam uwiecznić fotograficznie ale,że po 1.zdjęcia robię do... a po 2. aparacika nie posiadam fachowego poczekam aż sąsiadka wykaraska się ze złamania obojczyka i obfotografuje odpowiednio moją Piękną:)
papa
dorcia
Dorciu!!! Z nieba mi Twoje "łase" zamówienie spadło - mam już dla Ciebie temat kulinarnego szaleństwa, ale będzie BARDZIEJ skomplikowany, i M. uznał, że smaczne, to jak jego podniebienie zaakceptowało - znaczy mogę teraz przygotować niespodziankę na SŁODKO i dla CIEBIE :)***
UsuńJa znalazłam jedno zdjęcie, które "wyszło" choć robione w biegu było! Żeby zdążyć na to nasze spotkanie. Ale się cieszę... Lody - pamiętam!
Teraz tęsknię za kebabem, ale to już po naszych zawirowaniach :)))))))))))))
Maryś Słodyczy Ty Moja,tak sobie dziś pomyślałam:))))) pierożki z jagodami?
Usuńa na kebaba tez czekam, niecierpliwie***już testowałam ( oczywiście nie wszystko hihihi)ale stanowczo wybieram kebabowe zawijaski z kurczaka!!!:-)
uściski dla Ciebie i Panów
dorcia
Dorciu :))))
UsuńTo będzie niespodzianka - z pierwszej propozycji wybrałam 2 elementy na słodko z uwagi, że na nie jest teraz SEZON ;)))))
Już się tworzy przepisik!!! Mniam ;)***
O kochana, nawet nie wiesz jak Ci dziękuję! Ile ja czasu siedziałam w sieci i szukałam czegoś takiego. I zawsze się kończyło na tarcie na ostro. (w sensie, że nic nie tarłam ostro (może ser), tylko na ostro tarta wychodziła - ze szpinakiem czy innymi pieczarkami). A nagroda - aaaaach!
OdpowiedzUsuńA to widzisz splot tego tempa pracy jakie mnie dopadło ostatnio i żalu, że nic słodkiego domowego dla chłopaków nie ma ;)))) A ponieważ lubię to francuskie i czasu mało było - to wpadłam na pomysł, żeby zamiast mięsiwa z grzybkami i serem zapiec w cynamonie jabłka! Ale jeden "placek" podzielony na cztery znika prędzej niż się tworzy hahaha
UsuńPrzecudny ten obrazek! I te czterolistne koniczynki i motylek i biedronka na głowie i chmury pod stopami, no i te zielone OCZY! Czy Ty już ilustrowałaś jakąś książkę dla dzieci? Bo jak nie to powinnaś! Sama bym chętnie kupiła dla samych tych obrazków :))))
OdpowiedzUsuńDziękuję :))) Naprawdę bardzo mi miło, zdarzyło mi się coś w tym temacie, ale nie z takimi ilustracjami, ale te są w zamyśle gdzieś w planach, więc będę pamiętała o Tobie ;)***
UsuńCzy ktos Ci kiedys powiedzial, ze masz ogromny DAR???TALENT??? ;) Jestem zapatrzona i zauroczona. Piekno Twoich Obrazkow mnie powala. Nie znajduje polskich slow. No to sobie klne z zachwytu jak szewc. Po niemiecku ;) Pozdrawiam. Anka
OdpowiedzUsuń:))) Oj Aniu, chciałabym usłyszeć jak to "mocno" brzmi po niemiecku pewnie bym się ubawiła nic nie rozumiejąc hahaha
UsuńPozdrawiam cieplutko
Ta panienka jest przecudnej urody ,....tez tak chce malowac,to dziwne bo jak bylam mala ,lubilam rysowac i odmalowywac,moim gwozdziem programu byla Calineczka haaaa.....................a teraz nawet rybka rybki nie przypomina:P...............................a szarotki w takiej postaci jeszcze nie wcinalam,czas zaczac:))))..............calusy zostawiam moja Kochana Czarodziejko:*****************
OdpowiedzUsuńznowu zjadlam l i niewiadomo co jeszcze:P
OdpowiedzUsuńNo robi się ja błyskawicznie i skomplikowana nie jest ;)
UsuńA przy okazji zakupu ciasta fr. warto sobie z nim różne rzeczy pokombinować ;)))
Kieeedyś sama robiłam francuskie (bo przepadałam za jego smakiem), ale dziś to skórka za wyprawkę, bo czas jego przygotowania, a gotowe rozłożone na blaszkę w minutę hihihi
Ewelinko, zjadaj, co chcesz może lubisz "L" L- jak lubię
Uściski!
Ależ przepysznie i soczyście wygląda Twoja szarlotka. Maryś mam już farby do tkanin, te o których pisałaś u mnie. W piątek dostałam przesyłkę ze STORMU, ale jej nie otwierałam i dopiero po Twoim wpisie rozwijam a tam są właśnie te Fevicryl. Duży grubaśny pojemnik a ja wzięłam aż 3 sztuki. Wymaluję mnóstwo poduszek i mam pomysł na pokrowce na krzesła w kuchni z jakimś napisem np. smacznego. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo to wspaniale. Fajny pomysł na krzesła, coś się widzę rozmalowujesz - WSPANIALE, zajrzyj przy okazji w zakładkę DIY - tam jest pomysł na malowanie przez stemplowanie, może Ci się spodoba ;)
UsuńMój mąż, powiedział, że mam Ci przekazać, że najfajniejsze to jest to ciasto, chociaż dziewuszka z koniczyn też mu się podoba :))))
OdpowiedzUsuń... z koniczynką ... miało być ;)))
UsuńJa przewidywałam, że skutki tego posta sprawią przyjemność wielu męskim podniebieniom, i popatrz... No to pozdrów męża i niebawem kolejna słodka odsłona, bo Dorcia mnie ukierunkowała ;))))))))))))
UsuńPysznie!
:D
OdpowiedzUsuńOżesz... skąd wiedziałaś, że uwielbiam cynamon? Hmmmm nawet nie wiedziałam, że gdzieś o tym wspomniałam! Czarodziejka! :P:P:P Maryś kucharka ze mnie taka średnia, ale z już gotowym ciastem francuskim taka cynamonowa zakąska MUSI się udać! Więc koniecznie wypróbuję, poczekam tylko na nasze jabłka z ogrodu!:) Oh wiesz.... kochana jesteś! Czuję się przy Tobie tak lekko i błogo, i każdego dnia z Twoim słowem mogę fruwać. Dzięki Ci za to!
Dziewczynka z biedronką tak jak wcześniej napisała Małgoś będzie wisiała w miejscu szczególnym, na razie projektuję rozmieszczenie wszystkiego na ścianach - kiepsko i powoli mi to idzie. Ale nie mam jej teraz źle - stoi sobie w salonie na komodzie, gdzie wszyscy ją chwalą jak tylko wejdą... od razu rzuca się w oczy. Pytają czy to mój K. stworzył:-) A ja się uśmiecham i mówię, że nie, tym razem to nie ON:D Jest cudna. Wkrótce też obfotografuję i się pochwalę, muszę, no muszę przecież!:-)
Dziękuję kochana raz jeszcze, za wszystko... za obraz i za naszyjnik!:*
Wiedziałam, bo czytam uważnie (słucham) i co dam radę zapamiętuję, a chciałam coś nowego dodać hihihi ;))) Posądzają K. no proszę! :))) Świetnie, On się mam nadzieję nie wypiera za mocno hihihi
UsuńI czujesz się BŁOGO - to najpiękniejsze słowa! Dla takich warto... ♥♥♥
Buziaki :)****
Maryś!
UsuńMaryś kochana!
Prośbę mam - nie mogę, nie potrafię zrobić zdjęć tego prześlicznego obrazu. Szyba z plexi odbija wszystko inne i zdjęcia nie wychodzą. Pomóż... poratuj proszę:)
zobacz kilka pięter niżej, jak Didre sfotografowała...
UsuńTrzeba ustawić w dzień, ale w miejscu bez blików
Uchwycić się da, tylko trzeba się pobawic z kątem ustawienia hahaha
aparatu w stosunku do "modela"
szukać kąta nachylenia odpowiedniego i pstrykać w świetle dnia, ale daleko do promieni słońca, żeby nie blikowały...
dziękuję kochana! popróbuję!:)
Usuńczłowiek codziennie uczy się czegoś nowego:D
ale to trudne jest i pewnie najlepiej z podpórki, albo statywu robić... ja cyfrowymi aparatami to niewiele umiem, jakbym mogła analogiem - to bez problemu hahaha
UsuńOch Maryś moja Maryś, zdolna z Ciebie dziewczyna.
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda superowo! Ja też często sięgam po francuskie ciasto, ale w takiej wersji jeszcze nie gościło u mnie.Myślę, że niebawem to się zmieni :))))
Wiem, wiem, widziałam u Ciebie ostatnio poduszeczki porzeczkowe i śmiałam się, bo u mnie to ciasto pod wieloma postaciami króluje w kuchni ;)))))))))))
UsuńObrazek cudny !, Jezu jak Ty pięknie rysujesz , może kiedyś i ja się na jakieś Twoje rysowanie załapię ;p...otworzyły mi się usta i nie chcą się zamknąć , jesteś Niezwykła ;) , fajny przepis na szarlotkę , a masz może w zanadrzu szybki serniczek ;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag :*
Oj... z serniczkiem będzie u mnie problem, bo nie lubię = nie robię ;)))) hahaha
UsuńNo jedynie to tiramisu... Reflektujesz?
hahaha
Buziaki i DZIĘKUJĘ ♥
Dobra dawaj to teramisiu ;p
UsuńSame 4 listne koniczynki! Szczęśliwy obrazek :):):) Jest PIĘKNY
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda pysznie!
Same, same... A to też ma poza symboliką znaczenie, bo Paulinka nigdy jeszcze takiej nie znalazła - no to jest w koniczynowym ogrodzie szczęścia ;))))))))))))
UsuńFantastyczny obrazek, żałuję, że nie mogłam uczestniczyć w tym konkursie-zabawie...czekam niecierpliwie na następne obrazki.....pomysł na szybką szarlotkę super...pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuńOj konkurs zakończył się pod koniec kwietnia, ale nagród było z grubym hakiem ponad dwadzieścia i każda tworzona ręcznie z dedykacją dla konkretnej osoby, więc czasu to zajęło troszkę ;)))
UsuńJaki śliczny:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńCudowny, aż chce się ta małą "oszkrabinkę" wziąć na ręce i przytulić :DDDDDD
Prawda, ja też cały czas rysując ją tuliłam ;))))))))))))))))
UsuńŚciskam Cię Agatko ;)***
Ciacho wygląda smacznie, chociaż ja akurat cynamonowa za bardzo nie jestem :) I przecudny obrazek !
OdpowiedzUsuńMaryś, a znasz przepis na szarlotkę sypaną z kaszką manną ? Jest pycha i tak prosta, że aż żal nie piec :)Całość łącznie z pieczeniem około pół godziny !
Z kaszką nie znam, ale wyżej Sakurako dała przepis na jakiś mega pyszny specyfik!!!
Usuń:)))))))))))))
Co za pech, ja nie brałam w tym udziału ;'( kurcze ! Ale szarlotka pyszna mniam mniam ;) Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńNo widzisz! Ciekawe czy byś zgadła... Na ponad dwadzieścia osób zgadły tylko DWIE ;))))
UsuńI do ostatniej chwili bałam się, czy w ogóle ktoś wytypuje poprawną odpowiedź :))))
hihihi
Jejku, ale cudeńko. Cieszę sie strasznie, jakbym sama go dostała:))
OdpowiedzUsuńWróciłaś???
UsuńMotyl do mnie CUDNY przyfrunął wiesz... Jestem oczarowana... Po prostu ja sobie nawet nie wyobrażała, co Ty tymi krzyżykami umiesz zmajstrować!!! :)****************
Wróciłam, jestem, pierwsze co to do Ciebie przyszłam, Groszkowa Panienka na dzień dobry w fotel wcisnęła. A motylowi u Ciebie będzie dobrze:))
UsuńAaa, kibicko, siatkarzy oglądasz?
No nie, czekam na biegi ;)))
UsuńJa jestem piłkonożnym kibicem z brzucha mamy hahaha
Wciągnij się w siatę, fajnie:))
Usuńmówisz... No dobra - dam znać jak mi to wciąganie poszło - koszulkę mam jak znalazł, jeszcze pływakowi pokibicuję i żeglarzom (bo ja lubię wodę)
Usuńo matko szarlotka wygląda nieziemsko, chcę, chcę, chcę ;)
OdpowiedzUsuńRób, rób, rób, czasu nie zabiera ani robienie, ani zjadanie ;))))))))))))
UsuńHmm szybka, a jaka apetyczna szarlotka! :D piękny efekt zabawy kredkami! szczęściara ze zwyciężczyni! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Yoko ;))) Oj lubię kredki, mają w cobie coś czarującego hihihi ;)))))))))
UsuńMaryś - Słoneczko!
OdpowiedzUsuńWczoraj wieczorem wpadłam do Ciebie i gdy zobaczyłam przepis na szarlotkę Twojego sposobu, to wiedziałam, że ją zrobię dzisiaj.
Rano poszłam do ogrodu zerwałam jabłek i zrobiłam nieziemską pychotkę.I oczywiście z cynamonem. U mnie lasek cynamonowych bez liku. Mam spore zapasy, gdyby przypadkiem zabrakło go do dyni, na Święta Bożego Narodzenia...Wtedy cały dom pachnie pierniczkami i cynamonem bo wszędzie go rozkładam
Mój Eryk był oczarowany i zachwycony. Ja też. To najszybsze i najpyszniejsze ciasteczko na świecie.
Kurcze, ech tylko te kalorie, można by robić taką pyszność codziennie.
A obraz jest prześliczny. Czy wiesz, że moje oczęta wyszły na jego widok z orbit?
Ślę Ci miliony całusów.
PA ! PA!
O rety ja sobie wyobraziłam Twój dom na Gwiazdkę - to przestałam się bać ZIMY hahaha
Usuńnajszybsze prawda?... Dla mnie to ratunek w tym maratonie z czasem, ale myślisz, że francuskie ma tyle kalorii, oj tam ;))) To są dobre kalorie!
Łucjo ♥♥♥
Ja odwzajemniam bilonami ;)*****************
Maryś, za każdym razem jak patrzę na Twoje piękne rysunki, to aż mnie korci, żeby znów powrócić do takiego tworzenia. Tylko u mnie to bywało tak, że coś dobrego wychodziło mi tylko wtedy, kiedy tworzyłam z myślą o kimś. Najlepsze dzieło jakie stworzyłam było dedykowane osobie, z którą w życiu mi nie wyszło i dlatego zostało u mnie. Powstało na bazie jakiegoś obrazka znalezionego w sieci i wytworzyłam kopię używając pasteli. Dzieło owe wrzuciłam na imageshacka pod adresem: http://img163.imageshack.us/img163/3430/scaryhouse.jpg
OdpowiedzUsuńNawet się zastanawiałam, czy by go na jakąś aukcję charytatywną nie dać, bo za bardzo przypomina mi o przykrych momentach.
Chciałabym umieć posługiwać się narzędziami malarskimi tak pięknie, jak Ty to robisz. Jestem pod ogromnym wrażeniem każdej pracy.
A szarlotkę planuję zrobić, bo smakowicie wygląda. Na początku tygodnia będę miała trochę jabłek, więc już wiem, na co je spożytkuję :-)
A wiesz, ja co roku swój jeden kredkami rysunek przekazuję na WOŚP - taka moja tradycja ;))))
UsuńDziękuję za te słowa, uskrzydlają, ale Tobie radzę się nie poddawać, tylko rysować. To niestety ćwiczenie dużo dobrego czyni w tym twórczym warsztacie ;)))))))))))))
O jeja w tym przepisie jest wszystko co kocham !!! I jak nic zrobię go jutro ... yhm pycha !!! Takie proste i ja nie wpadłam na to ech ...
OdpowiedzUsuńWidać się spieszyć nie musiałaś hahaha - u mnie potrzeba jest matką najlepszych wynalazków ;))))))))))))))))))
UsuńGdzieś mi się obiło o uszy (a raczej o oczy), że ponoć rysujesz smutne czy melancholijne obrazki. Tak jakoś czytałam ;) Bzdura! Ten jest pełen szczęścia i optymizmu. I zapewniam, że nie tylko za sprawą tych koniczynek. Pomysł fantastyczny, a wykonanie jeszcze lepsze :D Powiedz, jakich kredek używasz? Mieszanka własna czy jakaś konkretna firma?
OdpowiedzUsuńNo i ciacho... Mniam! Też niedawno odkryłam gotowe ciasto francuskie dzięki któremu można wyczarować szybkie pyszne cuda. Pozdrawiam cieplutko :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZrobiłam byka ortograficznego:))))
UsuńNo to CO - a bo to ja mały razy hahaha - nie wiem nawet co napisałaś - znikło :))))))))
Usuńa szkoda :))) , ale nic naprawi się jak dostanę trochę chęci do życia ,bo coś ostatnio słabego ducha mam:))))))
Usuńja dosłownie nie wierzę, że tak cudownie można malować, rysować, szkicować... przecudownie!! Mój mąż też ma pewne zdolności malarskie ;-) mocno zaniedbane, niedopatrzone, odłożone na kiedyś i za chwilę pokażę mu twoje dzieło i wiem, że się wzruszy :-) przecudownie!!!!
OdpowiedzUsuńa co do pyszności,które przyrządziłaś... to miałam chęć ekran zjeść!!
Ale jednak sztuka zwycięża nad apetytem ;-) i w sercu zostanie mi więcej pięknego rysunku niż pysznego ciasta :-) dziękuję ci za emocje jakich dostarczasz tymi swoimi dziełami :-) podziwiam cię :-)
Dziękuję bardzo za piękne słowa. I chyba, to co w nich najistotniejsze to dostarczanie tych emocji, jak dobre wróżki niech te emocje emanują ku naszej radości :))))))))))
Usuńoch, pysznie, przepysznie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)))))) wzajemnie ;)
Usuń;-)
OdpowiedzUsuńhahaha :)))
UsuńCholera... a ja śniadania nie zjadłam i mam teraz ślinotok, że ho ho!!!
OdpowiedzUsuńSmakowicie to wygląda.
A obrazek przecudnej urody...
:) :) :) ja teraz też głodna wpadłam i wolę nie patrzeć na górę :)
Usuńcoż za telepatia :P ja w sobotę skończyłam wałkować ciasto francuskie :) nie ma to jak domowej roboty jest obłędne ! zrobiłam fotę.. jutro u mnie na blogu :P
OdpowiedzUsuńacha i pozornie czasochłonne !
pozornie, niepozornie, ale zrobić czas mieć trzeba, a tu rozwijasz, dźgasz widelcem i MYK ;)
Usuńa u mnie czasu jak na lekarstwo :)
Kiedyś też robiłam, chleb piekłam i dużo mnie było w kuchni :))))
śliczność ... a te jabłuszka musza tam ci pięknie pachniec pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńOj nawet nie wiesz jak ja uwielbiam tez zapach z cynamonem... No rozkosz, cały dom pachnie niemiłosiernie cudownie!
Usuńchciałam coś skomentować... ale jak zobaczyłam 211 komentarzy to sobie pomyślałam... że na pewno już wszystko napisali... to chciałam o tamtym aparacie... że mistrzostwo świata.. że zawsze bardzo takich ludzi ceniłam, bo ja zdolności nie posiadam żadnych... Oj Maryś... Ty zacznij pisać, ja Cie proszę...
OdpowiedzUsuńPiszę w komentarzach hahaha - no bo jak tak sama z siebie - to tylko o szczęściu udało mi się tak z brzucha i serdeczności słowa sklecić, ale to chyba jeszcze pod aparatem :)
UsuńKażdy posiada, pisałyśmy o tym, to jak z pasjami :))))))))))))
A Ty oj posiadasz od GROMA, tylko inne niż ja :)
Paulinka wyszła cudownie ... i jest taka groszkowa jak lubi ... SUPER ... ech! ... "zazdraszczam" takiego ujęcia i tych koniczynek i tej fikającej postaci ... PIĘKNY PREZENT ... Marys jak zawsze stworzyłaś cudo!!!
OdpowiedzUsuńGroszkowa jest - JUPI!
UsuńStarałam się trwało, a trwało i czekała, oj czekała... Ale się naczekała, normalnie tyle to jeszcze i więcej jeszcze tylko Agi czeka ;)))))))))))
Na dobre rzeczy warto czekać :)))
UsuńNagroda przepiękna, a szarlotką apetytu mi narobiłaś niesamowitego :)
OdpowiedzUsuńSobie teraz robię też, bo już zjedzona i tylko wspomnienie zostało hihihi ;)*****
UsuńNagroda świetna! Ale i tak dzisiaj wygrywa cynamon - kocham pasjami, ale to pewnie dlatego, że poprawia nastrój.
OdpowiedzUsuńCynamon zawsze górą! Mi jeszcze czekolada poprawia w mig poprawia, idzie w biodra, ale jest rewelacyjnym pocieszaczem hahaha ;))))))))))
Usuńaleś samku narobiła , Kochana!
OdpowiedzUsuńa torbę już podziwiałam jest przecudna!!!
cmoki-smoki
Ja myślałam, że Ty odpoczywasz ;))))))))))))
UsuńSmoki - cmoki złapane ;)***
Nie wiem, na czym bardziej się skupić: na apetycznym przepisie czy tym uroczym obrazku:) Jesteś prawdziwą Mistrzynią!
OdpowiedzUsuńO Mistrzyni, O Bogowie... I kto to pisze... :))))))))))))))))))
UsuńKochana chciałabym choć w jednej setnej umieć tak bawić się kredkami jak ty! A ciasto francuskie to u nas punkt stały na liście zakupów, lubimy wariacje z nim na każdy temat;-)))
OdpowiedzUsuńCiasto fr u nas też ;)))))))
UsuńNa słono, kwasno, ostro, słodko - w każdej postaci uwielbiamy ;))))))))))
Aj może i ja w końcu rozpracuję FB, bo jak widzę połowa wspaniałości mi gdzieś ucieka po drodze i do póki o nich nie wiem jest ok, ale teraz to chyba wszystko w mig opanuję, bo jak na razie tylko zdjęcia dodawać umiem.
OdpowiedzUsuńNagroda wyjątkowej urody. A do tego prezentacja ciasta. co to się dzieje, ja na diecie a tu wszyscy się zmówili i ciasta pieką i jeszcze tak cudownie fotografują ,że zdawałoby się ,że naprawdę czuję ten cynamon.
Wszystko, co na FB jest i tu - nic nie stracisz ;))))))))))))
UsuńI ten zapach pieczonych jabłek... MOgłabym dla tego aromatu w domu codziennie jakiś jabłecznik piec :))))))))))))
Marys ? czy Ty mnie tu widzisz ? to ja ....a moze dostane kawaleczke ciasta ?
OdpowiedzUsuńJakie tu tłumy.....
Marys słonko .....milego dnia Ci życzę :)))
Cześć kruszynko malutka! Widzę Cię :)***
UsuńWzajemnie, myślę o Twoim serduszku i je myślami utulam :)***
Jaka piękna ilustracja, napatrzeć się nie mogę :)))
OdpowiedzUsuńtaka delikatna i pełna uroku
Pozdrawiam słonecznie :)
:))) dziękuję bardzo ;)))
UsuńHej, hej, Laborantki wpadły tu do Ciebie jak jabłko w kompot - już teraz będą musiały coś upiec. Jedyna pociecha, że przepis jest łatwy i bez specjalnego bałaganu kuchennego będzie się dało to to zrobić. Laborantki od czasu do czasu ratują się też przepisem na eksperymentalną szarlotkę z książki kucharskiej dla dzieci - "Cecylka Knedelek". Mogą podać przepis? Chyba mogą:) To naprawdę proste, po prostu miesza się wszystko w jednej misce:
OdpowiedzUsuńPięć dużych jabłek, kubek kaszy manny, kubek mąki pszennej, kubek cukru, opakowanie cukru waniliowego, pół kostki masła, płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Mąka do miski, dodać do niej kaszę mannę, cukier, proszek do pieczenia i cukier waniliowy - wszystko wymieszać. Jabłka zetrzeć na tarce z grubymi oczkami. Wysmarować masłem tortownicę i pokryć jej dno jedną warstwą tego wymieszanego mixu z miski. Na to warstwa startych jabłek. Czynności te powtarzać, aż do wykończenia produktów. Ostatnią warstwę ma stanowić mix z miski. Na końcu równomiernie pokryć całą powierzchnię startym na tarce masłem. Piec w nagrzanym do 180st. piekarnika na ok 50 min (w połowie pieczenia można wierzch posypać brązowym cukrem, będzie bardziej chrupało). No i tylko czekać na wypieki na twarzy:)
A na koniec deser - Twój rysunek Maryś. Po prostu pycha!!! Jest w nim solidna porcja talentu, efektowny kawał umiejętności plastycznych i szczypta jakiejś nieuchwytnej, ulotnej atmosfery nostalgii i oczekiwania. Na co Ty Maryś czekasz i za czym tęsknisz? hm?
Pozdrawiają
Laborantki
EXTRA - kolejny przepis na szarlotkę! ;)
Usuńmniam!!!
A deser rysunkowy to z myślą o Paulince, to jej oczekiwanie na powodzenie w szukaniu czetreolistnej koniczyny mi się wyrysowało ;)))
Ja to za drewnianym domkiem na wsi i KURKAMI ;)))))))))))))))))))
No to trzymają kciuki za domek i stadko kur (chyba, że to o grzyby chodziło:) Laborantki czekają za to na wiatr w żaglach ich Laboratoryjnej łódeczki!
UsuńNie o grzybki a ha ha ha - o te co znoszą jajka do ciasta ;)))))))
UsuńTo ja Wam dmuchnę taki wiatr, że się musicie dobrze masztów trzymać :))))))
mogę kawałeczek?
OdpowiedzUsuńjasne idę zrobić kolejną porcję -rozchodzi się w mig ;)
Usuńpycha:)
Usuńcudowna cudowna cudowna - az plakac sie chce,ze nie moglam wziac udzialu w tej zabawie bo za pozno trafilam. jest zwyczajnie przesliczna, pelna zycia a ta biedronka i koniczynki - rewelka
OdpowiedzUsuńhahaha - za późno, ale za to z jakim przytupem! :)))))))))) hihihi
UsuńNo dziękuję Beatko!
przyłączam się do lania łez.Od dawna jestem zafascynowana tym co czarujesz.Z niecierpliwością będę czekała na nowości.No i ta szarlotka-moje zapachy...
OdpowiedzUsuńNowości, hmmm - na to potrzeba czasu :)))
UsuńA szarlotka, oj ta szarlotka... Nabieram znów ochoty na ten zapach domu szarlotkowy
ale tu pięknie!
OdpowiedzUsuńtak radośnie, twórczo i smakowicie... juz wiem, że się uzależniłam i będe wpadać częściej :))
pozdrawiam!
O proszę, znaczy zapraszam - bardzo mi będzie miło Cię gościć ;)))
UsuńMazz talent :)
OdpowiedzUsuńAlbo on ma mnie - czasem myślę, że dałam mu się złapać i wodzić za nochal hahaha ;)))
UsuńJejciu, tylko pozazdrościć takiego cacka! =D
OdpowiedzUsuńTwoje obrazki napełniają mnie spokojem i dobrymi myślami ;} no i są też moje ukochane koniczynki...
Maryś- Jesteś wielka!
Pozdrawiam cieplutko =}
A wiesz, że to dla takiej Szczęściary cudownej, co to nawet nie wie, że kwitnie w koniczynach ;))) I tylko wciąż tych łąkowych nie znalazła, ale co się nie znajdzie - to się dorysuje hihihi ;)))
UsuńSerdeczności Aśku :)***
nie znudziło Ci się takie piękne rzeczy tworzyć? zrób coś co by nie zachwycało. przez ciebie muszę ciągle otwierać Słownik wyrazów bliskoznacznych, żeby się nie powtarzać z tym "pięknie, słodko, cudo itd". Byś się wstydziła naprawdę:)))))))
OdpowiedzUsuńa szarlotka może byś jeszcze z lodami- pycha
Przełam się! Napisz, że to Cię nie rusza, że chcesz czegoś ładniejszego, albo nie wiem... Nie lubisz zielonego hahaha - no to mnie zrobiłaś teraz na szaro, nie wiem, co zrobić hihihi :)))
OdpowiedzUsuńZ lodami, oj tak! Ale nie mam lodów... Zapomniałam nabyć. To też trzeba nadrobić ;)
czyli co?! ogarnij się kobieto!!!!! ;)))))))
Usuńtaki żarcik:)))))
UsuńNo to się muszę w końcu zabrać za jakieś porządne rysowanie, a nie zieleniami i rzęskami sypać - OK
UsuńOgarnę się hahaha ;)))))))))))))
Cudowna kobietko pięknie obdarowałaś Paulinkę i do tego pysznym ciachem częstujesz, slinka cieknie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSpecjalnie dla Ciebie trzymałam ten ostatni kawałek! :))))))))))))))))))))))))
Usuń"no nie k.... po prostu k.... no nie" 169 komentarzy?!? Ty wymiatasz!!! zresztą, co się głupio dziwie...
OdpowiedzUsuń:)***
Usuńoj Julka - zobacz, że połowa z tego to moje "gadanie", bo ja nie umiem nie odpowiadać na słowa po prostu :)
Śliczny rysunek :) W ogóle niesamowicie rysujesz i malujesz.
OdpowiedzUsuńAż mi głupio, że ja próbuję coś tam dłubać ołówkiem (i jeszcze pokazuję to na blogu!). Wstyd! Bo jak się wchodzi do Ciebie...! Mamma mia!
A ja myślę, że nie warto się z nikim porównywać, ja moim ulubionym twórcom nie dorastam do pięt :) Ale jakoś tego nie rozpamiętuję. A wstyd to chyba nie jest słuszne określenie ;)))
UsuńBo każdemu na szczęście coś tam innego się podoba!!!
Tak więc Mery Selery, aż nie wiem, co napisać :)))
p.s. a to mi się nie często zdarza :))))
(Maryś nie może się zalogować na własnego bloga - ups)
Maryś Twoje ilustracje są prześliczne. Aż chciałoby się znów być małą dziewczynką, usiąść sobie z książką pełną Twoich ilustracji i oglądać i oglądać i oglądać :)))
OdpowiedzUsuńKiedyś i ja malowałam i rysowałam tak po amatorsku :) więc jak patrzę na Twoje prace to aż mam ochotę odkurzyć te moje kredki i pędzelki :) Ale póki co moje maszyniątko i Anioły i wróżki zawładnęły mą duszą ;))
A ciacho wygląda niezwykle apetycznie, a ja jestem fanką jabłek w każdej postaci :) ... ciekawe czy mojemu dwulatkowi niejadkowi smakowałoby ... w sumie jabłuszka tez lubi :) bo z moim czterolatkiem to nie ma szans, ucieka na kilometr od jabłek :)))
Pozdrawiam bardzo ciepło :)
Oj to ciekawe, czy by niejadkowi smakowało - a gdyby TAK - to znakomity dla niejadków kąsek :)))
UsuńMaszyna jest Tobie bardzo, bardzo posłuszna, BARDZO ;)))) Ciekawe, co by wyszło z połączenia maszyny i odkurzonych pędzelków. Może warto? ;)))))))
Twórczo-Kolektywnie i piwnie siedząc w artystycznym (i klimatycznym) Kalamburze czytamy, podziwiamy i nieustająco wielbimy Twoją twórczość i Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńZ serdecznymi pozdrowieniami
Iris, Karambol i Urte
P.S.
Szkoda, że nie mamy takiego jabłecznika. W świetle świec smakowałby bajecznie ;)
O... Grupowo i w świecowym nastroju, aż mi szkoda, że tak daleko mieszkam! Ale jak tylko będę w okolicach to takiego spotkania Wam nie daruję :))))
UsuńDziękuję! Zarumieniłam się ♥
Och, zapraszamy! Zapraszamy bardzo serdecznie :)
UsuńGenialne!!! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że jestem w pracy bo zrobiłaś mi mega smaka na szarlotkę ......
OdpowiedzUsuńO rety... Ale po pracy sklep, francuskie ciasto, dom i do dzieła :)))))))))))
UsuńJESTEM ZACHWYCONA TWYM TALENTEM:))))))))
OdpowiedzUsuńA CO DO FRANCUZA..QRCZE JA ZAWZE PIEKŁAM TAKIE TYCIUCHE KWADRACIKI,KOPERTY Z JABŁKAMI...A TU JESZCZE WIĘKSZA ŁATWIZNA!!!!!!!!!!!!ŚWIETNIE:)))
A wiesz, że ja też często zawijałam, ale tu masz większą powierzchnię i jabłuszka się tak fajnie przypiekają ;) Rozpiekają w środku, a na zewnątrz są takie miłe do gryzienia :))))
UsuńPozdrawiam! :)))
Juz raz sie wbiłam na to cisato do Ciebie teraz drugi raz trafiłam....jesssuuu na dietce jestem a tu takie smakolyki....:)))Milej niedzieli Marys moja :)))
OdpowiedzUsuńO to dla mnie już po herbacie :))) Niedziela leniwieeeeeeeee minęła ;) Wpadła w sidła dzikiego poniedziałku - dziękuję, zabiera na miły poniedziałek te dobre słowa :)))
UsuńAle mi smaku narobiłaś!
OdpowiedzUsuńhahaha - ale to dobrze chyba - na zachętę :)))
UsuńBuziaki :)***
Maryś, napisz jakiegoś nowego posta, bo smutno tak długo bez nich :(
OdpowiedzUsuńoj ciężki to czas na nowe posty, a te w biegu mnie nie radują tak jak lubię ;)))
Usuńnie mniej są w przygotowaniu, gotują się jak pieczeń czicziczaraczocza! ;)***
Jej ślicznie "kredkujesz". Idę oglądać malowanki :-) Promyki ślę.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Kredki aż podskoczyły z radości!!!
UsuńWOW !!! Zastygłam w podziwie, nie nad szarlotka, ale nad Twoją delikatną kreską ...
OdpowiedzUsuńJo ;)))
UsuńMaryś, ja już gdzieś kiedyś trafiłam na Twoje akwarelki i ujęły mnie już wtedy. Tym bardziej się ciesze że na Ciebie wpadłam :) Dzięki za odwiedziny. Zabieram adres Twojego bloga do siebie !
OdpowiedzUsuńO proszę :))) To razem na siebie wpadłyśmy, bo ja też widziałam :)))
UsuńDo zobaczenia zatem i kolejnych słodkich odwiedzin :)))
To ciacho jest super! Ja mam dwie lewe ręce jeśli chodzi o kuchnię, ale z tym bez problemu dam sobie radę :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek, delikatny taki bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCiasto pychotka :):)