kwiaty na wiosnę
poniedziałek, marca 19, 2012Dziś troszkę zawiośnię
Jestem w trakcie przygotowań krok po kroku "lalki dla Elizy", i paru innych działań
Przypomniałam sobie, że na aukcjach charytatywnych dla KUBY można kupić moje Maki ;)
Maki z dźwięcznych kwiatów polnych kocham... Te na fotografiach są zdobyte przeze mnie z pola, złapane obiektywem na tle zielonej kuchni. Wybaczyły mi, że zabrałam je z traw, bo dzielnie pozowały do zdjęcia i wiedziały, że są inspiracją na pewien czekający już kilka lat w mojej głowie projekt ;)
Do zdobycia zdjęcia w formacie 30x40 cm mogą pomóc choremu chłopcu...
Mam też "wieczne" MAKI - i czekam z niecierpliwością na spotkanie z Wiki - bo ozdoby do ucha z pomysłowym motylkiem (broszką) pewnie już tęsknią (jak ja za nimi odkąd je zobaczyłam!). Wiki - dziękuję ♥
I w temacie kwiecenia chciałam pochwalić się prezentem, który powstał dla Mojego Szczęścia z okazji urodzin, a wykonała go niezwykle zdolna "blogerka" nabiegunachART. Jakiś czas temu zobaczyłam na jej blogu stroik z lukrowych róż. Moje Szczęście opiekuje się swoimi pięknymi kwiatami (domowa kolekcja doniczkowa - jest niebywała), dlatego postanowiłam podarować mu nowe cudo - nietypowe, bo - do schrupania! I wiecie co? Nasz, tzn Jego ;) różany krzak był bardzo smaczny! Tak smaczny, że z korony 13 kwiatów został oskubany niemalże całkowicie
Oto On ;)
![]() |
13 urodzinowych róż ;) |
Jeszcze raz dziękuję tej zdolnej Kobiecie, że zgodziła się i przygotowała dla Nas najpiękniejszy bukiet róż jaki widziałam ♥
A to, wyszperana w szufladzie akwarela (unikat, bo mi się mało kwiatów zdarzyło w życiu namalować)
Otrzymałam wyróżnienie od AGI - "za to, że w czarowny sposób ubarwia mi szarość dnia codziennego i przywołuje motyle ;)"
Wyróżniła mnie również AnaYO - "za pasje tworzenia, w szerokim znaczeniu tego słowa, co tu dużo mówić szyje, maluje, poezją się zajmuje (zresztą sami zobaczcie)"
Wyróżniła mnie również AnaYO - "za pasje tworzenia, w szerokim znaczeniu tego słowa, co tu dużo mówić szyje, maluje, poezją się zajmuje (zresztą sami zobaczcie)"
Chciałam bardzo podziękować ♥
Jedno z tych wyróżnień przyszło do mnie ponownie, i ponownie w sposób delikatnie zawoalowany ;) za co tym bardziej dziękuję!
Wyróżnień nie podam dalej, bo musiałabym zrobić kilometrowy post. Jestem zachwycona jak dziecko spacerami po Waszych blogach, inwencją, pomysłowością, starannością wykonania, szczyptami szaleństwa, radości i całym morzem uczuć jakie wkładacie w pokazywane na blogach prace. Byłoby mi niezręcznie wymieniając "zapomnieć o kimś" niechcący, dlatego mam nadzieję, że mi AnaYo i Agi wybaczą i Bezdomna Wioletta z Szafy też ;)
☼ Maryś
☼ Maryś
51 Wasze i moje gadu-gadu
Zostaje wybaczone :)
OdpowiedzUsuńFotografie wyglądają jak malowane..dosłownie, bo myślałam, że to są obrazy...są śliczne... co rusz to nowe twe talenty poznaje :)
Ale ja fotografuję tylko dla własnych potrzeb zatrzymania chwili do obrazu, albo (z makami - to jeszcze się "wykaże")
UsuńAnno :)))
piękne Twoje maki :) akwarela... maluj kwiaty Maryś!
OdpowiedzUsuńp.s. a te lukrowane róże mniam!
Jakie te róże pyszne!!! Obłęd :)
UsuńI one takie delikatne i jak żywe, i ja zawsze róż niebieskich szukałam i znalazłam!
Nie mogę malować kwiatów, bo one oczu nie mają, a moje kredki kochają się bawić spojrzeniami szczególnie rudych kobiet ;)))
Maki to takie ulotne kwiaty-więc super, ze je uwieczniłaś, wyglądają jak namalowane:)))
OdpowiedzUsuńBłękitne róże śliczne , pewnie szkoda było je zjeść?*)
A akwarelka - pieścichłopy jak żywe:)))powtórzę: maluj kwiaty Maryś!
buziaki dobra duszyczko:)
dorcia
Musiałam Dorcia, z bólem serca je rwałam, prosiłam, żeby mi to wybaczyły ;)
UsuńRóże najpierw szkoda, ale jak już zjesz jedną, to jak z "rafaello" nie możesz przestać!
Pieścichłopy też obfotografowałam, potem zachciało mi się namalować, raz i koniec, jeszcze jakieś tam by się kwiatowe malunki poznajdowały, ale maniunio :)))
Buziaki Dorciu ♥
Piękne tw kwiaty u Ciebie... i pięknie napisane♥
OdpowiedzUsuńJustynko ty żeś mnie swoimi kwiatami zaczarowała u Ciebie też było wiosennie i mnie olśniło, że teku Kubusiowi poszły zdjęcia, i taki kwiatowy przed wiosny pierwszym dniem post powstał ;)))
UsuńMaryś, nie mam Ci czego wybaczać ;) Wyróżnienia trafiły do Ciebie, bo przyciągasz nas jak magnes ♥
OdpowiedzUsuńCzaruj nas dalej... ot co :*
Obiecuję się MOCNO STARAĆ i wyróżnienia powód podtrzymywać ile sił ♥
UsuńTeż kocham maki! W ogóle polne kwiaty wszystkie... Zwłaszcza w zbożu:)
OdpowiedzUsuńI uwodzą mnie Twoje akwarele... Piękne tulipany!!! Akwareli nigdy nie próbowałam, to trudna technika, jak dla mnie, ale kuszą mnie kredki akwarelowe, kuszą mocno i chyba zamówię:)
I cudowny błękitny prezent dostałaś!
A wiesz, że najlepsze "akwarelowe kredki" to po prostu szkolne ołówkowe "Herlitz"
UsuńZrobię kiedyś post o malowaniu akwarelą i "sprzedam" parę sposobów na okiełznanie jej, to chyba jedna z ciekawszych technik, trzeba przełamywać opory przed "trudnymi technikami" - ja nazywam ją trudną tylko dlatego, że jest mocno NIEPRZEWIDYWALNA i wymaga wielu prób, żeby powstało "to co chcemy", a nie "to co nam wyjdzie" ;)
Akwarela jest mi chyba techniką poza kredkami najbliższą, jej delikatność i laserunek ma wymiar fresków.
Przymierzę się do "krok po kroku" z akwarelą, może Cię zachęcę ;))))
Jak ja Ci zazdroszczę, że masz cierpliwość do farb....nigdy nie mogłam się do nich zabrać na poważnie...albo po prostu wole rysunek i tyle. Tulipanki przecudnej urody.
OdpowiedzUsuńLola! Przecież widziałam, co robiłaś flamastrami do tkanin. A akwarele można zacząć od tych najprostszych "szkolnych" byle nie w tubkach ;)
UsuńA taki blok z kartkami technicznymi na pierwsze akwarelowe próby też jest wystarczający ;)))
Ja już przeszłam przez wszystkie farby , papieru akwarelowego to mam zapasy na sto lat i drukuje sobie na nim zdjęcia i według mnie wyglądają uroczo :), podobrazia nawet mi ciągle stoją u rodziców i czekają na łaskę..farby wszelakiej maści to moja córka przerabia teraz...o tyle dobrze że przestały się marnować....także zaplecze mam :) ale jakoś nie wychodzi mi to jakbym chciała żeby wychodziło i tak czekam i czekam. Po prostu lepiej mi wychodzi rysunek. A rzeczywiście tez wole nie w tubkach tylko w tych nie wiem jak to nazwać - cegiełkach. ...ale tak jak sobie patrze tu u Ciebie..to takie patrzenie jest motywujące..jeju jak się czasem życie zmienia..kiedyś to nawet włosy spinałam sobie ołówkiem bo zawsze był pod ręką, po domu się walało całe to badziewie do rysowania i malowania..a teraz jakoś zdechło...i to może na tyle mojego wywodu egzystencjalnego ...bo ani ze mnie romantyczka ani nie skłonna jestem do zbyt wielkich uniesień hihihi .Ale czekam na ewentualne krok po kroku w Twoim wykonaniu to córkę spróbuje jakoś wkręcić bo generalnie uwielbia takie rzeczy.
UsuńO!
UsuńA ja spinam też ołówkami, kredkami, czasem nawet drutem, ale najczęściej pędzlem, potem biegnę do sklepu i się śmieją ;)))
Będę opracowywała krok po kroku wszystkiego, co się da, jeśli się przyda i zachęci - to frajda ♥
Hmmm, co do wychodzenia/niewychodzenia - jakbyśmy chcieli, to ja mam najczęściej tak, że wyszło mi nie to co chciałam... I wciąż poszukuję jak to zrobić tak, jakbym jednak chciała :)))
ja też ściągam włosy ołówkiem (rzadko) i patyczkiem do szaszłyka (często) i kiedyś pojechaliśmy do praktikera "po coś tam" i dopiero po jakimś czasie się kapnęłam, że z patykiem we włosach latam po sklepie... nie wiedziałam co gorsze.. wyjąć i z "rozwianym" włosem biegać po sklepie, czy dalej z tym patykiem... masakra :D
Usuńhihihih a ja kiedyś założyłam sobie na głowę taka gumkę majtkową, że się tak wyrażę jak opaskę i generalnie fryz miałam bardzo niewyjściowy serio masakrycznie wyglądałam, jechałam wtedy jeszcze do mojego narzeczonego, tramwajem bo to studenckie czasy i jak już dotarłam i mnie zobaczył to wybuchnął śmiechem i wtedy zrozumiałam czemu cały tramwaj brechtał. :)
UsuńJa sobie to wyobraziłam i też brechtam, teraz Cię będę zawsze w tej gumce widziała ;))))
UsuńMaryś, Ty jesteś artysta fotografik, malarz impresjonista, artysta sztuk pięknych... A maki są prześliczne...Jak je lubię, mogłabym godzinami wałęsać się po polach gdy zakwitają...
OdpowiedzUsuńMaryś, czy Ty pomyślałaś, jak wykorzystać swój talent i cały nagromadzony w Tobie artyzm ?
Serdecznie pozdrawiam
Sara-Maria
Całe życie o tym myślę i wykorzystuję ile sił ;)))
UsuńAle mnie tymi komplementami łaskoczesz, no niech to!
Piękne Twoje kwiaty, a przez gąszcz tulipanów światło przebija się i łagodnie i zdecydowanie. To czary...
OdpowiedzUsuń(bransoletki nie zgłosiłam do konkursu, bo nie spełniała kryteriów :( ale jeszcze raz dzięki, że zwróciłaś moją uwagę na szufladę :))
Szuflada jest jednym z tych szczególnych wyzwaniowo miejsc, jakoś mi klimatycznie bliska ;)))
UsuńJak jakieś inne mi będą wpadały w oczy będę PISAŁA!
Dziękuję...
Bardzo ładne zdjęcie, zyskują niebywałego uroku, a różyczki smakowite
OdpowiedzUsuńRóżyczki obłędne, a najpierw się zawsze je OCZAMI, no to je się pochłania zanim się zje i to potęguję przyjemność ;)))
UsuńGratuluje kolejnych wyróżnień :) zdecydowanie zasłużone!! Maki i tulipany urzekające :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję ☼
UsuńWitam :) Tak pięknie u Ciebie jest :):):) Od dawna nie miałam do czynienia z osobą tak spontaniczną i o wielki sercu. Na początku byłam trochę otumaniona, z niedowierzaniem (chociaż wierzę w to, co robisz) lekkim, bo tak dawno takich uczuć nie doświadczałam. Teraz otrząsnęłam się i łykam Twoje słowa, łykam :):);)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnień, w pełni na To zasługujesz :)
Robisz fanastyczne zdjęcia, pięknie malujesz, Jesteś CUDOWNA :):):)
A tych różyczek nie skomentuję :)
Wiesz, to mi przypomniało taką historię. Moja przyjaciółka (wtedy jeszcze nie znałyśmy się prawie wcale) kiedy pierwszy raz ją odwiedziłam, była chyba mną "przestraszona", bo otworzyła drzwi i... Wyszła na klatkę ze mną rozmawiać - do dziś to wspominamy z nieskończonym śmiechem, a najbardziej się z tego śmieje jej rodzina, bo Ona zawsze drzwi otwiera i każdego wpuszcza ;))))
Usuńp.s. różyczek już chyba nie ma zostało piękne wspomnienie i zdjęcie ;))) DZIĘKUJEMY - Wszyscy ♥♥♥
Dziękuję za słowa uznania:-) czy da się gdzieś zobaczyć Twoja kolekcję kapeluszy? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto jest myśl - może kiedyś zrobię kapeluszową sesję ;)
Usuńkapeluszy tak mało na kobietach...
Kwiaty KAŻDE cudowne i te w doniczce cudownie urzekające i takie koloru chmurkowego :)
OdpowiedzUsuńMaryś, Ty złota jesteś... Ty wiesz o tym :)
o niepodawanie dalej się nie gniewam, bo ja też podałam dalej w domysłach jedynie :)*
Na tutoriale Twoje czekam zawsze, a na lalkę szczególnie :)
Lalka,się ugotowywuje - będzie na twardo chyba :)
UsuńJak zwykle pięknie u Ciebie. Fotografem też jesteś utalentowanym, co mnie wcale nie dziwi.W końcu artystyczna z Ciebie dusza. Te maki wspaniale ujęte. Powinnaś je powiększyć. Ja je widzę np. w takim maxi formacie w przestronnym minimalistycznym wnętrzu. A z kolei Twoje tulipany to zupełnie inna bajka. Powinny zawisnąć w jakimś przytulnym rustykalnym domu. Bo też cieszą oczy, tylko zupełnie inaczej. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dzięki za Twoje wszystkie miłe słowa:)))
OdpowiedzUsuńA Maki niestety musiałabym chyba takie wielkie namalować - masz rację tak sobie je wyobrażam - prawie jak tapetę :))) Tylko, że fotografowane cyfrówką do potrzeb zatrzymania chwili nie dałyby się cyfrowo bez straty aż TAK powiększyć.
UsuńWzajemnie ze słowami - one tak uskrzydlają!
Maryś, cała przyjemność po mojej stronie ;)
OdpowiedzUsuńMaki i motylek tęsknią bardzo, ale dbam czule i umilam im czas jak mogę :)
Makowy dialog mnie urzekł :D Wygląda jak rozmowa rodzica z dzieckiem - urocze!
Muszę zamówić u nabiegunachArt bukiecik słodkich polnych kwiatów, te niebiańskie różyczki wyglądają przepysznie!!
♥
O, polne kwiaty to dopiero lukrowe wyzwanie ;)
UsuńJuż to sobie wyobrażam, nie oddałabym nikomu, po cichaczu sama bym jadła ;)))
Ja bym się z Tobą podzieliła..;)))
OdpowiedzUsuńTaaak, a jak ja bym się nawet z Tobą nie podzieliła? ♥
UsuńOch jej!!! Jak ja mogłam nie zauważyć tych tulipanów???
OdpowiedzUsuńAleż one są cudowne!!! Takie naturalne!!!
Hmmm ... no ja się wcale nie dziwie tej koleżance twojej, która sobie "pożyczyła" jedną z twoich akwarelek ... sama bym się tulipankami zaopiekowała chętnie :))))))))))
@)-,-'-
No zorganizuję cukierkowe rozdanie! Bo mnie te Wasze słowa rozpuściły i malować zaczęłam od nowa ;)
UsuńMagnolio, łakomczuszku TY :-))))))))))))))))))))))))
Bardzo lubie maki, wykorzystałam je jako haft na torbe , a Twoja akwarela z tulipanem jest niezwykła.
OdpowiedzUsuńJeśli uda Ci się z niej wykonać haft krzyżykowy - będzie mi bardzo miło! ;))))
UsuńDziękuję ;)
Maryś, kiedy zobaczyłam las, też skojarzyłam z Gustavem KLimt'em.
OdpowiedzUsuńKiedy byłam w Paryżu w Muzeum d'Orsay widziałam "Róże" Klimt'a.
Wszystko wskazuje, że może będę pod koniec maja ponownie w Muzeum d'Orsay. Niestety, obowiązuje zakaz robienia zdjęć.
Co innego w Luwrze...
Widzisz, u Ciebie krokusy wychodzą dopiero spod liści, a u mnie za kilka dni przekwitną. Dzisiaj zrobiłam im kilka zdjęć.
Serdecznie pozdrawiam
Ja nawet go w Orsay nie dopatrzyłam, bo tam to potęga... Za to w maleńkim muzeum Moneta - na dole cała sala nenufarów - tych z ostatnich mnie rozpuściła!!!
UsuńW Luwrze proszę pozdrów ode mnie freski Sandro - kocham je ;)))))))
Piękny post :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNiemożliwe - bukiecik róż do schrupana, zaraz lecę pzonać tę zdolną Panią czarodziejkę :) Tulipany są piękne :)
OdpowiedzUsuńMaczki i tytuły jakie im nadajesz bardzo mi się podobają.
Nie mogę zrozumieć, jak mogłaś tę piękną akwarelę tulipanów schować do szuflady??? Dobrze, że już ją wyjęłaś :) Ze zdjęć bardzo "podobuje" mi się "mak ciekawski" ;) Na koniec gratuluję wyróżnień!
OdpowiedzUsuńZieleń i czerwień - moje ulubione połączenie kolorystyczne:) Te odcienie zieleni są urzekające. Apeluję o więcej kwiatowych akwareli w Twoim wykonaniu:)
OdpowiedzUsuńAle kwiaty oczu nie mają - muszę jakoś "ugryźć" ten minusik i coś wymyślę ;)))
Usuń