kto mi dał skrzydła
czwartek, marca 22, 2012![]() | ||||
kto mi dał skrzydła |
Kiedyś w wolnych chwilach malowałam te akwarele "do szuflady" - były obrazem emocji, zatrzymanymi skrawkami moich myśli. Przez bardzo długi czas leżały w tej szufladzie zamknięte, jak intymny pamiętnik. Ta jedna odważyła się pokazać w kącie mojego pokoju. Nie wisiała tam długo, właściwie nawet nie wiem, kiedy "znikła" - nie zauważyłam tego... Kiedy odwiedziłam moich znajomych, zdzwiłam się jej obecnością na ścianie ich pokoju ;)
"Ukradli dla siebie" - było mi miło, ale kopia powstała (musiała), bo bardzo potrzebowałam jej bliskości ;)
Nadal jest ze mną!
Przypomniała mi się (za sprawą motyla Didre) piękna piosenka Staszka Sojki (Cud Niepamięci), która niesie dla mnie tę dobrą energię - bliską emocjom chwili z malowania skrzydeł
☼ Maryś
88 Wasze i moje gadu-gadu
Akwarelowa dama naprawdę zastanawia się nad tym, kto Jej dał skrzydła. Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńNo tak się razem zastanawiałyśmy ;)
UsuńDziękujemy obie i Ona i ja :)))
piękna tonacja... i smutek jak gdyby... ciężar dźwigała... tak sobie wzajemnie "przypominamy" Maryś... Twoja akwarela przypomniała mi mój wiersz dawny... kto wlał mi ołowiu pomiędzy pióra...
OdpowiedzUsuńOj zamieść, mnie Twój motyl na dzień dobry tak "na dobranoc" nastroił, że ją wyszperałam... Sama zobacz...
UsuńMaryś... ona jest PRZEPIĘKNA!!! ktoś bardzo mądry dał Tobie skrzydła :))
UsuńDidre, a pokażesz ten wiersz, ja tak poezję... Mmm
UsuńJa temu komuś jestem dozgonnie wdzięczna, zawsze malując mu dziękuję...
Cudo...pięknie malujesz... dobrze, że zaprzestałaś chowania swych dzieł do szuflady... bo tak nie można... no po prostu nie można skrywać takiego talentu... i nie dziwie się twoim znajomym... chętnie bym ci podprowadziła którąś akwarele
OdpowiedzUsuńA tam zaprzestałam, nie zaprzestałam. Takie prace niektóre powstają z emocji, są jak zapis w pamiętniku. Bywa, że chcę o nich zapomnieć i One się same przede mną chowają, wiesz...
UsuńJuż ich za wiele nie ma, porozchodziły się, a i we mnie mieszka więcej radości - to się przestały w smutku malować ♥
Dziękuję Anno!
Dobrze, że radość zamieszkała w twym sercu... i tą radością maluj teraz, bo kawał talentu w Tobie drzemie, ale o tym zapewne wiesz
UsuńNie wiem, jestem nieśmiała i onieśmielona - zawsze mi się wydaje, że mogłam to zrobić lepiej...
UsuńOch Aneczko...
Radość dobrze, ale radość już nie wymalowuje nostalgii na kobiecych twarzach akwarelą, jakoś tak jest, że w smutku tworzy się inaczej, w radości - to MOTYLE ;)
Lubię ją bardzo.. A najbardziej podobały mi się zawsze jej dłonie, te szczupłe palce, zatrzymane w wahaniu..
OdpowiedzUsuńWiem, też o innej, przyjdzie i na nią czas, tej do której potrzebna biżuteria ;)))
UsuńOne wszystkie takie, a ta szczególnie - Twoja ulubiona jest bez dłoni, O!
Jest CUDNA!!!!
OdpowiedzUsuńMalowałaś do szuflady??? Jestem w szoku!
Jesteś niesamowicie uzdolnioną artystką!!! Jestem Twoją fanką:DDD*
Już niebawem, już kończę ramkowy eksperyment, drobne piegi i już rwie się, rwie ;)))
UsuńOjej, no a ja Twoją, jesteśmy sobie fankami we wzajemności - to cudne ♥
Poza Rudą i jeszcze trzema innymi chętnie ukradłabym WSZYSTKIE ;))) a widziałam więcej niż cztery i zachwycałam się jak dziecko.
OdpowiedzUsuńJesteś złodziejką myśli :* Kilka dni temu, przy okazji pisania jakiego wierszyka, zawędrowała do moich myśli ta piosenka i codziennie mi w głowie gra... i u Ciebie gra ;D)))))
♥♥♥
Szafa jest złodziejką, okrada nas już doszczętnie, boję się czasem słowo powiedzieć, bo niektóre przestały być tylko MOJE ;)))))
UsuńOn tak pięknie ją GRA!
a i dzisiaj przyszłam do Ciebie popatrzeć i pośpiewać razem z Tobą ;))))
UsuńPS: Ja już też nie wiem co jest moje a co nasze ;D)))
Śpiewaj, to jak wejdzie w ucho - to nie chce przestać śpiewać ;)
UsuńMi jak weszło w głowę, to wyjść nie może, a gdy wiersz pisałam, to żadnej muzyki nie słuchałam... chyba od Ciebie na falami przypłynęła ta piosenka ;))))
Usuńnie jest to wykluczone, ale nigdy nie wiadomo w czyjej głowie był początek ;))))
UsuńPiękna!!! jestem pod wrażeniem;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko ♥
UsuńPięknie tu u Ciebie, inspirująco... zabieram się więc do obserwowania i oglądania. Akwarela, cóż, wcale nie dziwi mnie, że "znikła" ;) Ja się patrzę na nią już dłuższą chwilę i nie mam ochoty przestać.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :)
M.
http://magiamozaiki.blogspot.com/
Małgorzato, ja wasz świat mozaiki - zjadam, bo układanie z kawałeczku barwnego świata przyszło wraz z miłością do GAUDIEGO - odejść nie chce... Kiedyś, jak nie mogłam mozaiki kłaść na przedmioty - ściany wymalowywałam je na ceramice - tak potrzebne mi były dookoła!
UsuńDziękuję, będzie mi bardzo miło Cię gościć
Lecę dzban herbaty parzyć, a najlepiej samowar ♥
Mnie się bardzo podoba Twój styl, sama chciałabym móc zawiesić na ścianie jedną z Twoich prac:)
OdpowiedzUsuńJa też chcę! Maryś a może tak byś wystawiła swoje prace?
UsuńMyślę o tym, ale muszę ich więcej namalować i pozbierać, pochować, by nikt nie podkradał ;)
UsuńPostaram się :))))
Dziękuję za miód, co mi tak gęsto lejecie, nie... To jest GORĄCA CZEKOLADA na ♥
Ojej...
Maryś Ty chyba chcesz bym zeszła na zawał z zachwytu:) jak możesz malować do szuflady!!! Wiem,to trudne takie pokazanie wnetrza siebie, lecz mam nadzieję,że pozwolisz nam choć w części zajrzeć... proszę podziel sie z nami swoimi smutkami, melancholią, nadzieją, radością i zamyśleniem. To mi bardzo pomaga, nastarja i doładowuje:)...ale egoistka ze mnie;*)! mogłabym mieć Twoją kolekcję, bez wahania "pożyczyłabym" na wieczne nieoddanie Rudą i inne Twoje prace>
OdpowiedzUsuńmiłego dnia
dorcia
Dorcia ☼
UsuńWidzisz, sama wiesz, że pokazywanie kartek z pamiętnika - jest trudne, bo to pewnego rodzaju "ekshibicjonizm" nie tyle zwyczajny, bo to nie są prace, takie z potrzeby chwili - namaluję sobie goździka... Sama widzisz :)
Dzielę się ile sił, obiecuję dzielić się więcej ♥♥♥
Serdeczności i piosenka do posłuchania, by było raźniej ☼
Piekna akwarela, nie chowaj ich do szuflady bo szkoda, chętnie obejrzę ich więcej i jak widzę nie jestem jedyna
OdpowiedzUsuńNo wyszperowywuję :)))
UsuńDziękuję ♥
Urocza.
OdpowiedzUsuń:)*
UsuńPiękna. Taka melancholijna i zadumana. Też bym ją przygarnęła.Proszę o więcej:)
OdpowiedzUsuńTo jest do zrobienia, jeszcze parę się ukryło :)
UsuńLubię zamyślenie, zamyślenie jest szczególnie bliskie, od serca...
:)*
Uwielbiam to zamyślenie... ten cudowny smutek...o ile smutek może być cudowny;) I choć może to dziwne, to ja ten właśnie rodzaj smutku lubię. Ten smutek oczyszcza duszę...:)
OdpowiedzUsuńI w ogóle kocham Twój styl:D:D:D
I w ogóle ja odwzajemniam tę miłość w drugą stronę, że ja Cię nie znałam jak malowałam sufit... Boskie niedopatrzenie...
UsuńDla mnie to właśnie taki smutek oczyszczający - stąd i skrzydła i cała energia "do przodu", to takie wyzwolenie się, odrodzenie maleńkie, dokładnie czytasz to co mi się wymalowało :)*
Asia, powiedziała wszystko co ja nie umiałam wyrazić;)))
Usuńcudne:DDD
dorcia
Dorcia :)*
UsuńAsia...
Dziewczyny...
To troszkę za dużo emocji - ale dziś dzień niezwykły i Sojka mi wciąż w uszach śpiewa, nieustannie plumka Cudem Niepamięci - wszystko, przez odlatującego do Nieba motyla Didre...
Wcale się nie dziwię zniknięciu smutaska- Sama gdybym mieszkała bliżej pozbawiłaby Cię kopi.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam marzenie, dom pełen moich obrazów, rysunków, aniołków. Było tego tysiące a ja nie mam nic.oczywiście nie tego kalibru co TWOJE, ale przywiązanie rozumiem. Więc twoja szuflada musi być głęboka albo nikt jeszcze nie poznał sekretu gdzie to wszystko chomikujesz. Piecyk
Nie poznał :) Ale miło mi to słyszeć! Nawet bardzo, bo...
UsuńA wiesz, że ja to ukrywam przed sobą, chomikuję i staram się "nie zapamiętać" w jaką szufladę upchałam ;))))
Cudowna .... aaaaaaaaa ...
OdpowiedzUsuńAle ładnie śpiewasz Magnolio! :)
UsuńTo z wrażenia :)))
UsuńTy wiesz ... polubiłam tą niebieskooką z długopisem czy kredką, która tak zalotnie siedzi w kącie :)))
Wygląda dokładanie tak, jakby właśnie wpadła na nowy pomysł obrazka :)))
Nawet nie wiem, co ona trzyma, chyba długopis do zapisywania pomysłów - niezła "szelma"
UsuńSama jestem ciekawa co jeszcze nabroi ;)))
Wzrok ma bardzo przekorny więc na pewno coś tam knuje :)))
UsuńMasz rację... Aż się zaczęłam "bać" :))))
UsuńMaryś pięknie malujesz, malowanie akwarelą to trudna sztuka ,której nigdy nie opanowałam:( Będę śledzić Twój talent , pozdrawiam gorąco !
OdpowiedzUsuńJa już obiecałam Joannie, że zrobię akwarelowe krok po kroku, ale to najprawdopodobniej będzie filmik - tylko troszkę przygotowań ku niemu potrzeba ;)
UsuńTrudno się maluje, to prawda, ale ja ćwiczyłam długo, bardzo długo, właściwie odkąd pamiętam zawsze są pod ręką akwarele ;)
Nie poddawaj, próbuj!
acquerello BELLA !! - dźwięk tego języka, oddaje nasze wrażenia.
OdpowiedzUsuńI nie ma tu Waszego (mojego ulubionego) poczucia humoru, no wiecie co... :)
UsuńZawstydzacie mnie ♥
Dziękuję...
piękne! rysunek to dla mnie czarna magia więc podziwiam podwójnie♥
OdpowiedzUsuń:)* a dla mnie sznurek z którego wyplatasz poezję!
Usuńwspaniała. nie wiem, co więcej mogę napisać. chciałabym umieć tak... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥ maluj akwarelki są urokliwe ;)
UsuńMaryś, Ty też uwielbiasz fado ? Życzę Ci abyś usłyszała je w jednej z kawiarenek na Starym Mieście w Lizbonie. Rozpłyniesz się... No może ono ( Stare Miasto) nie jest takie stare, bo zbudowane po wielkim trzęsieniu ziemi w 1755 roku.
OdpowiedzUsuńTwoja akwarela jest niczym anioł a więc anielska, zachwycająca. Powaliła mnie na kolana przed Tobą i Twoim malarstwem...
Przyznaję Ci nagrodę Wolfa !!!!!!
Serdecznie pozdrawiam
Sara-Maria
Fado, ale tylko tam... Wiele razy to sobie wyobrażałam, czasem to czułam z filmu innym razem zatapiając się w same dźwięki! Nigdy nie byłam ani w Portugali, ani w Hiszpanii - moja miłość Gaudi - wciąż czeka żebym go zjadała oczami ;)
UsuńŁucjo! Nie zawstydzaj mnie proszę...
Dobrze, że ta jest taka szczególna dla mnie, ufff pozostałe wcale nie są już ani tak ważne, ani tak emocjonalne ;)))
Przepiękna, nostalgiczna, z klimatem...cudnie!!!
OdpowiedzUsuńA Sojkę też lubię;)
Ludko - dziękuję - Sojka da się lubić, ma taki do muzyki wietrzyk w żaglach ;)
UsuńNiesamowita praca... Jestem zauroczona przenikającymi się barwami, wyrazem oczu, klimatem obrazu... Zdecydowanie zawartość Twojej szuflady powinna ujrzeć światło dzienne - i ta radosna, i ta nostalgiczna, i każda inna również. Choć wystawy musiałaby pewnie pilnować firma ochroniarska 24h na dobę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Paolla - no to byłby numer z tą firmą - sami by do domu zabrali i mówili, że nie upilnowali, co? ;)))
UsuńA poważnie, szuflada rozkradziona, niewiele udało mi się zatrzymać, troszkę mam "poskanowanych" :)))
Cieszą oczy mi bliskich ♥
Dziękuję za tyle ciepełka ☼
Dużo uroku, zadumy i nostalgii...tak to widzę:) Jestem pod dużym wrażeniem:) A Ciebie podziwiam za talent, polot, optymizm i wiele pozytywnych cech, pewnie jeszcze nie raz dasz o nich znać:) Bardzo mnie zadziwiasz nieokiełznaną energią:)
OdpowiedzUsuńSerducha Ci również posyłam:):)
Mam nadzieję, że ta energia zostanie ze mną, niedawno się rozbudziła, jak po długim zimowym śnie i sama się nią napawam ;)
UsuńSerdeczności!
Prześlicznie malujesz:)Szkoda,że dzieli nas duża odległość bo już namówiłabym Cię na wystawę w naszym domu kultury:)
OdpowiedzUsuńJa też od czasu do czasu maluję ale nie tak pięknie. Twoje prace są wspaniałe.
Dziękuję serdecznie za odwiedzinki i miłe słowa. Ciepło i wiosennie pozdrawiam.Uściski-Peninia*
Ups, no to muszę zacząć znów malować, zaniedbałam się :)
UsuńDziękuję!
Maryś, mam udzielny piec w pracowni( tylko do wypieku modeliny), nie piekę w kuchni, bo modelina wydziela toksyny podczas wypieku. moje dzieciaki już zostały poinformowane,ze tak nie wolno. A z gazowego piekarnika nie korzystają, więc wpadły na tak genialny pomysł.Przepraszam za opóznienie, bo nie daję rady, Musze nadgonić pracę.
OdpowiedzUsuńA co do komputera to musisz mieć -urządzenie do potrzymania energii, kosztuje chyba 250 zł, ale super sprawa, np przy przerwach z prądem, mam takie miesiące ,że po 2-3 dni nie mamy prądu, lub w ciągu dnia 15 razy zabieraja, bez tego nie da się żyć.
Pozdrawiam piecyk , i bagam pokornie o Cierpliwość dla Piecyka
Błagam pokornie o cierpliwość dla mnie, już ledwo zipię ;)*
UsuńLep słońce!
Mam to urządzenie, ale za duże obciążenie nam się zrobiło :) i ono tez nie daje rady, musiałabym mieć takie duuuużo większe ♥
Pa
aż szkoda, że mieszkasz tak daleko, bo z chęcią podkradłabym taką nostalgiczną akwarelową ;)
OdpowiedzUsuńO, dobrze wiedzieć ;)*
UsuńTo da się zrobić innymi sposobami - do sierpnia troszkę czasu mi zostało...
witaj! miło mi Ciebie poznać , dziekuje za odwiedziny i miły komentarz... he he najpierw pomyslałam ,że chcesz mi przyrugac za to ,że chciałabym wyróznic tych którzy towarzyszyli mi najczęściej w moich zmaganiach z blogiem...Ciesze sie ,że podoba Ci sie to co robię ,zapraszam częściej.
OdpowiedzUsuńWidze ,że i Ty masz niezwykły talent, ta akwarela jest przesliczna! Zazdroszczę Ci talentu!, zawsze chciałam malowac ,no cóz nie każdy potrafi, pozdrawiam serdecznie.
Nic podobnego - bardzo mi się te Twoje zasady spodobały ;)
UsuńAż "polubiłam" - dziękuję za komplementy, ale z tym malowaniem nie wolno się poddawać, trzeba próbować i ćwiczyć ;)
Jest niezwykła.Mogłabym wręcz utożsamić sie z nią.pozdrówka ciepłe-aga
OdpowiedzUsuńAga, no ja to robię nieustannie ;)))
UsuńDziękuję ♥
Maryś kochana, pokazuj nam więcej, bo każda osłona (czy malowana, czy szyciowa, czy jeszcze inna) przynosi mi dużo emocji (raz zadumanie, raz czystą radość, raz zachwyt, raz zazdrość, że mnie Bozia nie dała takiego talentu, raz inspirację do działania i tworzenia).
OdpowiedzUsuńI wracam tu jak bumerang ♥
Wracaj, szykuj się do krzyżyków, jak ja dla Ciebie szykuję nie lada wyzwanie KOCHANA ;)))
UsuńJuż się boję i czekam z niecierpliwością jednocześnie ;)
UsuńJaki melancholijny ten malunek :) pozazdrościć talentu :)
OdpowiedzUsuńdzięki niteczko ;)
Usuńzachwycam sie tą akwarelką i nie tylko tą, zazdroszczę bo masz wspaniałą rękę do tego.....:)
OdpowiedzUsuńLala Kochana, Twoje dzieła już od dawna sobie podziwiam i tę fantazję - jest absolutna!
UsuńDlaczego ja wcześniej tu nie trafiłam? ;/ Twoje prace mnie onieśmielają !!! Brak mi słów!!! Uwielbiam prace akwarelą mają taką lekkość , są jak z bajki ...
OdpowiedzUsuńNic straconego Kropeczko, ja się rozkręcam i mam nadzieję na wytrwałość, pomysłowość i powrót do kredek i akwareli w wolnych chwilach ;)
UsuńPiękna.
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem. Masz niesamowity talent. Twój obraz jest taki nostalgiczny. Dłoń i przede wszystkim oczy pięknej pani, przykuwają moją uwagę. Maluj, maluj, maluj! To Twoje przeznaczenie!
OdpowiedzUsuńO matko...o matko...o matko i córko..... Nie wiem co napisać...tyle mysli kłębi się w mojej mózgownicy... Bedzie banalnie bo mnie zatkało...Pięknie malujęsz, ale to nie jest najwazniejsze. Ważne jest to że portafisz uchwycić atmoswerę, duszę i jakąś magię która nie wiem czemu kojarzy mi się z bajkami z dzieciństwa..... no może to głupie,ale tak czuję....Teraz to ja podziwiam i jestem zaszczycona że Ktoś taki jak Ty zwrócił/zwróciła uwagę na moje marne blogowe wypociny... Pozdrawiam....od dziś fanka i stała bywalczyni :)
OdpowiedzUsuńKocham tę magię z bajki - jeśli udaje mi się "uchwycić" - tak to odbierasz, to wszystko co robię MA SENS, bo to nawet nie zamysł, a raczej jakaś konieczność bajki, która we mnie mieszka ;)))
UsuńCudownie będzie Cię gościć! Tym przyjemniej, że wiedząc, że po bajkę przyjdziesz, ja tę bajkę sobie już tez i dla Ciebie będę czarować :)***
akwarela cudna ... ztrasznie podoba mi sie ... ale sliczności spod twoich raczek powstaja pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń"KTO MI DAŁ SKRZYDŁA, kto mnie odział w pióry, i tak wysoko postawił, że z góry wszystek świat widzę..." taaaaak, myślę, że dziewczę to zamyślone z powodzeniem mogłoby zostać muzą Jana z Czarnolasu :)
OdpowiedzUsuń