męska sprawa

czwartek, maja 09, 2013

Dawno nie korzystałam z nowych BURD - dla niewtajemniczonych - to jedno z najpopularniejszych czasopism z wykrojami ;)
Większość projektów "ubraniowych" przygotowuję sama, od szkicu po wykrój własny. Ale... No właśnie, zanim o tym "ale" to chciałabym się dziś z Wami podzielić sposobem na tiszert dla NIEGO. Moim sposobem, który sam w sobie nie jest specjalnym odkryciem, ale krok po kroku mam nadzieję ułatwi Wam tę przygodę.

Potrzebujemy: 

☼ papier, nożyczki, ołówek, mydełko krawieckie i szpilki
☼ jego ulubioną koszulkę
☼ dzianinę bawełnianą (może być z domieszką elastanu)
☼ maszynę do szycia
☼ szczyptę cierpliwości
☼ energię :::)


Jego ulubiony tiszert składam starannie na pół i odrysowuję kształt na kartonie.
Odrysowaną formę wycinam.

Dzianinę bawełnianą (kupon 2x długość + margines 10 cm bezpieczeństwa o szerokości 150 cm) składam na cztery. Przykładam formę z kartonu i odrysowuję mydełkiem dookoła formy z zapasem na szwy (ja zostawiam 5/7 mm). Odrysowaną formę starannie wycinam z materiału.

Łączę dwie formy szpilkami spinając wszystkie krawędzie do zszycia. Szpilki wbijam tak, żeby szyjąc na maszynie móc je wyciągać przed igłą - to mi daje bezpieczeństwo, że nic się nie przesunie w trakcie pracy :)

Pasek o szerokości 4/5 cm złożony na pół przykładam do dekoltu i  odcinam jego długość tak, żeby był 2/3 cm dłuższy. Zszywam w okrąg (po lewej stronie) i składam na pół.

Pasek dekoltu złożony na pół przypinam szpilkami do prawej strony koszulki. Z krawędzi koszulki robi się coś w rodzaju falbanki. Szyjąc na maszynie delikatnie naciągam pasek tak, żeby równomiernie zszywały się ze sobą obie krawędzie. Korzystam z overloka, ale jestem przekonana, że na maszynach ze ściegami elastycznymi ten efekt również jest do uzyskania :)

Żeby się dobrze układał - trzeba go teraz przestębnować - i gotowy!
Dekolt można też podszyć ściegiem elastycznym.

 Wykończenie dołu i rękawów przeszywam właśnie TAKIM ściegiem elastycznym, jak przekrzywiona "drabinka"

Tiszert gotowy - efekt wybarwienia uzyskałam za pomocą "płynu do toalet" :)))

Wracając do "ale". Ze słyszenia i przeczytanych informacji wiem, że w owych BURDACH, z których kiedyś w latach 90-tych korzystałam namiętnie - nie ma DZIŚ MĘSKICH wykrojów (o zgrozo!). W tych moich zachowanych w szufladzie numerach zawsze był jakiś element męskiej garderoby. Ba! Mam nawet wykrój na męską marynarkę z kołnierzykiem ze stójką. Ale dziewczyny, które szyją, prenumerują to czasopismo są tej przyjemności pozbawione. Dlatego w imię dobrze rozumianej solidarności chciałabym Was zachęcić do poparcia akcji:


Uśmiecham się do Was o podpisanie petycji online.

Tymczasem znikam do maszyny. Kończę już nagrody w konkursie i jak zawsze wdzięczna, mniej obecna, znikam do świata wypełnionego turkotem maszyny.


Do przeczytania niebawem

☼ Maryś

Zobacz też

107 Wasze i moje gadu-gadu

  1. Nawet w instrukcji krok po kroku taki T-shirt to dla mnie ostra jazda bez trzymanki, a prawa jazdy brak ;) Chylę zatem czoła i zamiatam nosem kurz z podłogi!
    p.s. Akcja słuszna! Podpisane!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrz tak zamiotłaś, że u mnie ubyło! Ale masz rykoszet :) :) :)
      Bebeluszku - to wcale nie jest TAKIE trudne. Może kiedyś się zdecydujesz :)
      p.s. ukłony przeogromne!

      Usuń
    2. Musiałabym zacząć od prostych linii maszyną....musiałabym mieć maszynę. Wpiszę sobie na listę pt. "Emerytura". Tymczasem studiuję tusz i piórka ;)

      Usuń
    3. widziałam, jestem zachwycona i chcę WIĘCEJ :)

      Usuń
  2. Fajny ten męski wyrób dłoni Twych :)
    Ściskam Cię Serce i owoców pracy Twej wypatruję z niecierpliwością ... oj co to będą za suknie ... wyobraźnia ma chyba za mała ... :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a i do akcji solidarnie przyłączyłam byłam się !

      Usuń
    2. Z całego ♥ dziękuję za wsparcie. Szyją się powoli, bo gro czasu zajęło wymyślanie :) :) :)

      Usuń
  3. Mówisz ulubiona jego koszula?ach gdybym to ja się za to wzięła to na straty poszałby ta koszula i jeszcze by mi się oberwało od męża :p
    PS mój głosik oddany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od jakiegoś czasu w szafach moich chłopaków goszczą moje uszytki - polecam, jak ktoś szyje - przyjemność podwójna i duma po obu stronach ;)
      może by się przekonał? :)

      Usuń
  4. Kolor wyszedł niesamowity. A rękawki nie muszą być wszyte? Nie zdeformują się? A dekolt nie musi być ze skosu? Naprawdę się dobrze ułoży?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1) rękawki mogą być wszywane, ale ja dałam przepis "dla początkujących" jako zachętę na szycie
      2) tak przygotowane rękawki nie deformują się - wszystko działa jak należy, jak złapię w obiektywie któregoś z moich chłopaków - to pokaże pewnie jeszcze
      3) dekolt - to jest dzianina. Dzianina rozciąga się w swojej szerokości. Ze skosu straciłaby swoje walory rozciągliwości
      Szyję tym sposobem na tyle długo, żeby dać mu 100% gwarancję, że działa :) :) :)

      Usuń
    2. To ja bardzo chętnie kiedyś wypróbuję. Póki co mój duży ma nadmiar koszulek, ale mojemu małemu wkrótce trzeba będzie uzupełnić zapasy:) Te rękawy to bardzo ciekawa sprawa, że nie muszą być wszyte. Naprawdę zachęca:)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że Ci się spodoba ten prosty fason. Do szycia jest wygodny - do noszenia również (przynajmniej moi panowie reklamacji nie składają hihihi

      Usuń
    4. Cytrynko przy dzianinie to nawet lepiej nie ze skosu ciąć, bo rozłazi się wtedy ten kawałek materiału. A że tak jak Maryś pisze, dzianina jest elastyczna i nie ma tutaj z nią problemów. Także zwykły materiał - ze skosu, dzianiny nie ze skosu.

      Usuń
  5. Niby wydaje się łatwe,ale ja mam do tego chyba lewe rączki .....
    A taka koszulkę chdtnie bym przygotowała, ale dla młodszego mego mężczyzny.....
    I mogłabym poszaleć z kolorami :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Sama widzisz. A jak by się cieszył, że MAMA uszyła! :))))

      Usuń
  6. Ta ostatnia koszulka łaciata, to w sam raz dla malarza, albo partnera malarki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tu cała rodzina chodzi taka "wybarwiona" Bo za jednym zapachem chyba 5 udało mi się im wyszyć :)

      Usuń
    2. hahhaha no rzeczywiśćie dla malarza jak ulał :D

      Usuń
  7. Oj kusi mnie to szycie ze wszystkich stron...i chyba będzie trzeba się skusić, tylko maszyny u mnie brak ;) coś tam ręcznie dłubię czasem, ale z maszyną byłoby lżej...wszyscy mówią, że to proste, więc chyba zakup mi się szykuję w najbliższym czasie :) zwłaszcza, że takie Nauczycielki, chętne do dzielenia się swoimi doświadczeniami i instrukcjami dookoła :) podpowiesz coś w kwestii maszyny dla początkującej krawcowej? :)
    biegnę oddać głos pod petycją :) ściskam ciepło :) i czekam z niecierpliwością na te cuda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno u Was są (Paulinka mi ostatnio pisała) do dostania takie, jak u nas w Lidlu SILVERCREST
      Zajrzyj do Fiolki TUUUUU
      Pozbierała cudownie różne recenzje.
      Ja pewnie jak troszkę zaległości nadrobię - dodam jeszcze recenzję swoich, ale to sporo przygotowania zdjęć i opisów. Ten SilverCrest na początek moim zdaniem się "nada" tym bardziej, że ma elastyczne ściegi, co Ci pozwoli szaleć nie tylko z tkaninami, ale też z dzianiną :)

      Usuń
  8. Maryś, dla mnie to absolutnie czarna magia i istny taniec szamana z igłą w tle...:)
    Ale koszulka pierwsza klasa! A taki sposób wybarwienia praktykowaliśmy w młodości, przed wyjazdami na Brodnicę i inne Rawy Blues:))
    Miłej podróży z turkotem w tle:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - ten sam czas młodości :) Myśmy jeszcze robili odwrotność, czyli barwienie :))))))

      Usuń
  9. swego czasu tez kupowałam Burdę :))) marzyło mi się nawet zostać projektantką ;) kto wie co by było gdyby kierunek w szkole do której się wybierałam nie został zlikwidowany? ;)
    Ps. kolor koszulki przypomniał mi moje farbowane bluzy (podkoszulki z długim rękawem mojego taty)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałam obszerną listę marzeń. Projektantka ciuchowa była na górze, ale nie wyjechałam do tej Łodzi jak chciałam. Los wybrał za mnie :) :) :)

      Usuń
  10. No pieknie pokazane, objasnione wyrysowane:))
    cudna ta koszulka - efekt wybarwienia zachwyca - cos jak batik:)
    Usciski Marys!:))) przyjemnego turkociku...:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super to objaśniłaś,a co do "wucetowych" to są rewelacyjne ja mojemu Olkowi dużo koszulek tak odbarwiłam we fajne wzory a teraz zdziera je Jasiek ;) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maryś ,zapomniałam dodać ,że u mnie CANDY i zapraszam Cię serdecznie:)

      Usuń
    2. Wucetowe najlepsze. Kiedyś jeszcze działałam bielinką, a teraz panowie się śmieją, że noszą kibelkowe koszulki hahaha

      Usuń
  12. Ja dziś chomiczka małego zszywałam ( nie że żywego haha tylko pluszowego ;)) no i dziurkę miał na około centymetr a łzy u mojej córci jak grochy albo i fasola! I wtedy ja sobie pomyślałam: matko kochana dziecko że cię taką matką pokarano ;) Maryś to by ci takiego chomika uszyła, a ja dziury małej zszyć nie umiem! Dla mnie ten centymetr to była akcja przygotowawcza. Nożyczki przygotowane, nitka, igła, sprzęt do nawlekania igły haha i co dalej?? no jazda bez trzymanki jak u pierwszej czytelniczki :) Noga ze mnie totalna pod tym względem! Marcin u nas zazwyczaj guziki przyszywa ;)
    A pomysł popieram!! wszędzie mniej wszystkiego dla Panów zawsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziadek mój był krawcem, mężczyźni w tym fachu bywają bardzo skrupulatni hihihi
      Jak to napisałaś od razu sobie wyobraziłam Twoje miny z tym chomikiem hihihi :))))))

      Usuń
  13. kurs idealny dla mnie i oczywiście uszyję w końcu koszulkę ;)))))))))))))))
    chyba jak Bebeluszek na emeryturze;))))))))
    oj kusisz, kusisz:))))) dzięki za kursik:))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuszę kuszę i obiecywałam, więc czekam cierpliwie aż poszyjesz Kochana :)))))))))

      Usuń
  14. A ja mam ta przyjemność,ze w domu krawcową mam.. tesciową moją :) wiec zawsze coś tam pokaże .. mamy już spódnicę własnej roboty i teraz czas na dresową sukienkę :) świetnie tu wyłumaczyłaś co i jak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to rzeczywiście skarb, mieć u boku takiego nauczyciela... Ja się najwięcej nauczyłam przez obserwację :) :) :)

      Usuń
  15. Koszulka wyszła rewelacyjnie :) Pamiętam jak wiele lat temu wpadłam w szał farbowania i wybielania :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zatem cichego, kreatywnego turkotania, Maryś:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. taki efekt na materiale bardzo mi sie dodoba i az mnie korci aby potraktowac tak jakas moja bluzke,ma sie rozumiec juz gotowa ,bo szycie, no coz tu duzo mowic ........heeee:P***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma się rozumieć :) :) :)
      Nie żałuj, jak się zmarnuje będzie pretekst by kupić NOWĄ :)))))) hehehe

      Usuń
  18. ja to do szycia łamaga jestem ,a Mamusia-krawcowa zawsze powtarzała ucz się szyć ,a ja wtedy nie ,a teraz jak brak nauczycielki to chetnie bym sie nauczyła...ale cóż to se nie wrati... co prawda mam taka malutka z prostym sciegiem i coś tam czasem przeszyje ,ale ...
    szyj Kochana i pokaż swoje dzieła :)))
    a takie koszulki i spódniczki pamietam z tetry sie robiło różne kolory i wzory wystarczyła gumka ;p
    buziaki
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha - a to często tak jest, że mamusie na coś naciskają, a w nas opór ;)))))))))) hihihi
      Buziaki Kochana

      Usuń
  19. Fajnie! , a ja kupiłam sobie starą maszynę Radom i mam zamiar coś się poduczyć, na razie pewnie na papierze, bo nigdy nie siedziałam przy maszynie. Tylko kiedy? Pewnie znowu w nocy :-)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papier jest do nauki genialny, do ustawień też, bo na nim od razu widać, czy górna nić, czy dolna nie ciągną za bardzo :) :) :)

      Usuń
  20. A ja właśnie przedwczoraj kupiłam nową Burdę i kilka wykrojów zaznaczonych i w planie szycie sukienki, tuniki..tylko materiały muszę fajne zdobyć:-))) Najwyżej będzie się Ciebie radzić ;-) Uściski!!!Pięknie wyszła bluzka:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze radam na rady :)
      A materiałów pięknych coraz więcej - to jest w czym wybierać :) :) :)

      Usuń
  21. No jak fajnie, ale strasznie żałuję, że u mnie brak maszyny do szycia:/
    Czasem mam niesamowita ochotę aby cos uszyc :) Skończyłoby się na poszewkach na poduszki ;)
    Ale wszystko przede mną prawda!
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anuś podszewki najlepszym sposobem na początek i tych nigdy za wiele w domu :) :) :)
      Możesz zapolować w lidlu na tego SilverCresta - na początek to całkiem niezły wybór, ekonomiczny i ma sporo "bajerów" :)))))

      Usuń
  22. Wygląda na prostą sprawę tylko sprawnej maszyny brak:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sprawna, hhhm, a może da się coś zaradzić?
      Maszyna to naprawdę cudowna sprawa :)))

      Usuń
  23. może się kiedyś wezmę za taką męską rzecz i wtedy do Ciebie wrócę , bo ładnie pokazałaś co i jak ;) Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie - wiesz jaka to dla nich RADOCHA nosić coś co same im uszyjemy hihihi :)))

      Usuń
  24. Śliczna ta koszulka. Powiem szczerze, że ostatnio próbowałam tym Twoim sposobem wykończyć dekolt t-shirtu ale nie wyszło tak ładnie jak u Ciebie... może miałam za płytko przód wycięty i dlatego się tak nie układało? sama nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może za szeroki pasek był, trzeba go dość mocno naciągać przy 100% bawełnie, łatwiej szyć z bawełny z odrobiną elastanu. Teraz pomyślałam, że może zamieszczę szablonik podkroju dekoltu z mojego wykroju do pobrania - to sobie odrysujesz :)

      Usuń
  25. Świetny przepis:))))Ja z reguły szyję na oko...błąd:P Teraz mam w głowie zwykłą prostą tunikę dla Wiki...muszę to zrobić porządnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaden, ja odkąd pamiętam szyję "na oko" :))))))))))))))

      Usuń
  26. Maryś ,jak czytam tak u Cieie to wydaje mi się ,że to takie proste ,że na pewno dam radę. Ale....tylko mi się wydaje. I tylko mogę pozazdrościć .Ale jak tylko dowiem się o jakiś kursach , to ja Ci jeszcze pokażę:-). Burdy kupowałam swego czasu ale w pewnym momencie doszłam do wniosku ,że skoro przez lat naście nie wykorzystałam ani raz (sorry szyłam dzieciom ubranka myszek na karnawałaową zabawę w przedszkolu ale to się prawie nie liczy) to oddam tym co lepiej wykorzystają i zrobiłam to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się liczy najbardziej - karnawałowe ubranka to wisieńka na torcie :))))))

      Usuń
  27. Koszulki extra podobne robiłam w czasach L.O by pózniej w nich szaleć na koncertach :)Pozdrawiam K.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja jestem antytalent krawiecki:) Tak mysle, więc nawet nigyd nie zaczęłam szyć..., tak na wszelki wypadek:) Ale u Ciebie nawet przepis na koszulke czyta się doskonale:) Więc Ty opisuj, a ja sobie poczytam i pooglądam;)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze :)))))))))
      Ty to jesteś skarb Ludeczko ♥

      Usuń
  29. Bardzo,bardzo fajny i przejrzysty kursik :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie lubię tych współczesnych burd, wolę klasyczne, ponadczasowe wykroje - są dobrą bazą wypadową do różnych kombinacji. Ja w przypływie jakiejś zaćmy wyrzuciłam te stare i teraz baaardzo żałuję. Nowe czasami kupuję, ale jeszcze nie zdarzyło się żebym jakiś wykrój wykorzystała:(
    Maryś koszulka jest świetna, super sobie radzisz z szyciem dzianiny, czy używasz nici elastycznych czy zwykłych? O tej metodzie odbarwiania nie słyszałam, chętnie skorzystam przy jakiejś okazji, może zrobię sobie lnianą tunikę z takim efektem :o
    słoneczka na niedzielę,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W nowych nie ma dobrych wykrojów (niestety) są coraz słabsze... Aż żal, że wyrzuciłaś, ja zbierałam i mam. Niektóre w stanie "agonalnym" ale arkusze z wykrojami żyją ;))))))
      Martuś - nici zwykłe, ale to sa poliestrowe nici. Nie szyję ściegiem prostym. Wybieram elastyczna, albo bardzo malutki zygzak. Takie minimum zygzaka, on sobie z dzianiną radzi znakomicie :)

      Usuń
  31. Witaj Maryś!
    Koszulka dla Niego wyszła rewelacyjnie...
    Kolor jest niesamowity. Podziwiam Cię. Szycie dzianin to wielkie wyzwanie.
    Używam nici elastycznych ale zawsze coś sknocę.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Moja. Ja szyję poliestrowymi albo na minimalnym zygzaku, albo ze ściegami elastycznymi. Od jakiegoś czasu (bo ja uwielbiam dzianinowe ubrania) to właśnie dzianiny królują nad tkaninami :) :) :)
      Serdeczności wysyłam również :)

      Usuń
  32. Mam sporo burd z lat 80-98 i tam zawsze znalazłam coś fajnego.
    Bardzo podoba się T-shirt.
    a co to za wc?domestos?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat nie domestos - ale coś w tym stylu - wybiela wybornie :) :) :)

      Usuń
  33. Pamiętam, że moja mama miała całe stosy gazet "szyciowych", wykrojów, materiałów... Wspaniałe są to wspomnienia. Ciekawe czy jeszcze gdzieś to się uchowało wszystko...miejmy nadzieję, że tak ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och taka zdobycz starych DOBRYCH modeli, aż Ci zazdroszczę :)
      Mam nadzieję, że się uchowały :))))))))

      Usuń
  34. Bardzo fajny pomysł na starą koszulkę. Z pewnością wypróbuję ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny pomysł, ale niestety z moim przeolbrzymim beztalenciem "szyciowym" nie podołam:/ Czy Ty uwierzysz, że ja nawet nie potrafię równo kawałka materiału przyciąć?;p Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, ostatnio napisała mi Mama, że to rewelacyjny pomysł na uratowanie mocno zaplamionych ciuchów - więc skoro szycie odpada - to wybarwiaj hihihi
      Całusy!

      Usuń
  36. Maryś - tak to świetnie opisałaś i wytłumaczyłaś, że bardzo żałuję, że nie potrafię szyć bo z pewnością bym skorzystała:) Kolor koszulki jest obłędny - taki w sam raz na słoneczne lato:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniś Słońce, właśnie wykończyłam ten kolor i ubolewam, że sobie z niego nic nie uszyłam hahahaha
      Teraz muszę czekać na kolejną wizytę w Łodzi :))))

      Usuń
  37. Kochana widzę że szyciebardzo cie pochłoneło, t-shirt pierwsza klasa!!! Jesteś perfekcjonistką!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lala nie ma dnia bez maszyny, a igły się nie łamią im dłużej szyję :))))))

      Usuń
  38. Super Kochana, na pewno w ten sposób można wyczarować cos zupełnie nie powtarzalnego;)
    Ściskam;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko i uratować poplamione ubranka też :)
      Serdeczności :)*

      Usuń
  39. Rzeczywiście czary... ale przyjemne, pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  40. Taka koszulka dla Niego to by się Mojemu przydała, bo on uwielbia tiszertki. Jak mu pokażę ten kursik to mnie będzie gnębił o uszycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to mu koniecznie pokaż - jestem przekonana, że sobie poradzisz. A wiesz jaka to frajda uszyć coś dla Panów :)))))))))

      Usuń
  41. Dzisiaj poczułam się jak u siebie w domu :) ha ha ha Bardzo fajnie Ci wyszedł ten T-shirt , ja też odnawiam nadaję drugie życie ubraniom, więc wiem ile przy tym frajdy..kilka postów też zamieściłam z takimi cudami, może i Tobie coś wpadnie w oko?? Pozdrawim słonecznie..WIOSNO TRWAJ ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to wpadam u Ciebie jak śliwka w kompot jak widzę tę parę Twoich dzieciaków (młodszych) rewelacyjne foty!!!!

      Usuń
  42. Piękny kolor tej koszulki ;)
    Świetny szablon na bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Twoje projekty zawsze są takie piękne, nawet te, które wydawałoby się proste.
    Pozdrawiam serdecznie, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martusia - miód na serce :)))))))))
      A proste, proste ja zawsze w ciuchach szukam prostych rozwiązań. Pewnie dlatego, że wciąż się uczę nieustannie :))))))))

      Usuń
  44. za szycie się nawet nie biorę (maszyny mnie nie lubią ;(, ale z przyjemnością popatrzę jak czarujesz igłą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha - mi sie też kiedyś tak wydawało (jak ręcznie szyłam), a potem trzepnęłam mocno i stanowczo trzewikiem i się zaboiły - słuchają, a jakże :)))))

      Usuń
  45. Maryś:)
    Dziękuję za pomysł zostawiony...:)..pięknie wyszło:)....takie piękne Niebo na wieszaku:)

    Ściskam mocno Kochana:*
    Samych słonecznych chwil...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na grzbietach wszystkich ich trzech tez się prezentuje cudnie :) :) :)
      Wzajemnie Oleńko ♥

      Usuń
  46. Słońce ♥ berecik a że właściwie już lato! to kapelutek z głowy :-) Szanowna Pani Nauczycielko. Jak piszesz rysujesz ..to się wydaje taaaaaakie proste a gdy siadam do maszyny to ona!!! mnie nie słucha!!! marszczy materiał i szyje niezbyt równo a na zygzak to mówi stanowcze NIE, oczywiście jak ja ładnie poproszę to czasem się zlituje i jakieś śmieszne ubranko na jaśka ( na poduszkę! nie syna ;-) uda mi się uszyć.
    ale, ale przód bluzki ma większe wycięcie trzeba je ciapnąć wzorując się na koszulce czy modelu?
    buziaki cieplutkie
    pozdrowienia dla Panów
    ps.chciałabym wypróbować ten "płyn do toalet", jak myślisz zrobi plamki na bluzce z domieszką czegoś sztucznego ( bark metki, wycięta bo drapała)?
    ściski
    d.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko zależy jaka "domieszka" musiałabym "pomacać", albo zrób próbkę - jak nie zrobi - to nie zrobi - jak zrobi - to będziesz wiedziała :))))))))))))))

      Usuń
  47. Bardzo, ale to bardzo podoba mi się to jak przygotowałaś tutorial. Bluzka oczywiście też fajna, chyba w Twojej ulubionej kolorystyce? :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Takie wybielania robiłam kiedyś, dawno...
    Oj i ja wywaliłam stare burdy... bo nie będę już szyła - a teraz szukam, bo dla wnuków szyję niekiedy.
    Ale za dzianinę się nigdy nie zabrałam... nie mam overloka - mam prostą maszynę...
    Tobie jak zawsze rewelacyjnie wychodzi - ale co Tobie nie wychodzi rewelacyjnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, ponieważ dzianina się nie strzępi - nie trzeba jej obszywać, można na zwykłej maszynie po prostu przeszyć ją "minimalnym" zygzakiem :)
      Można zostawić też na brzegach surową :))

      Usuń

Subscribe