Nadrabiam zaległości... Akwarelą :)
poniedziałek, czerwca 11, 2012Przymierzałam się, i przymierzałam, a w zmaganiach z Panem Czasem po prostu Wam nie pokazałam...
![]() |
Akwarela dla Jyoti ♥ |
Zatem nadrabiam zaległości... Akwarela powstała specjalnie dla Jyoti - u niej prezentuje się w gronie MANDALI :) Została nazwana "talizmanem", jej historia powstania trwa prawie od początku prowadzenia przeze mnie bloga :))) Wiecie, że miałam kiedyś sufit z mandalą (można jego fotografie zobaczyć TU)... Mandala jest (od zachwytów średniowieczem) niezwykle magicznym dla mnie elementem w sztuce. Pewnie dlatego kalejdoskop, który dostałam od Mojego Szczęścia (jak pamiątka z dzieciństwa) - to zabawka, której nie mam dość :) Poszukuję MANDALI od zawsze. Kiedy poznałam prace Joanny, zachwyciłam się nimi - tak sztubacko i beztrosko... I zapragnęłam jedną z Jej mandali MIEĆ, przypomina mi sufit, za którym bywa, że tęsknię, i budzi mnie codziennie rano, i daje dobrą codzienną energię - za co Joannie z całego serca DZIĘKUJĘ. A tak jak umiem podziękowałam akwarelą.
![]() |
A tu raz jeszcze - Moja MANDALA od Jyoti ♥ |
Kolory i symbole jakie mi się długo poszukiwane "kojarzyły z energią Jyoti" powstały spontanicznie. Ramka wykonana z papierowej masy i dzięki stemplom z MONTAŻOWNI, a wszystko zamknięte w soczystą malinową czerwień...
Wiem, że listonosz nagrody za zagadkę dostarczył, cieszyłam się Waszą radością, ale Moje Kruszynki: Paulinka i Dorcia - na swoje nagrody Główne (cierpliwie) wciąż czekają, zatem zmykam, bo już jestem bliska końca pracy nad nimi!
I czekam na słońce, żeby zrobić fotografię "koszulkowego posta", i o malowaniu na tkaninach, i żebym mogła pochwalić się tym, co dostałam od Was!!!
Serdeczności
☼ Maryś
142 Wasze i moje gadu-gadu
Swietna ta mandala:)))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Jyoti same takie CUDA tworzy... Co jakiś czas pokazuje kolejne i można oszaleć z radości. One są jak te szkiełka w kalejdoskopie :)))
UsuńAle trafiłam! Ledwo otworzyłam bloggera, a tu znajomy widok... Moja ukochana akwarela!!!!!! Mam ją cały czas na widoku i zapewniam, że płynie z niej baaaaardzo pozytywna energia:D:D
OdpowiedzUsuńDziękuję więc raz jeszcze pięknie za ten wspaniały podarunek!
I miło mi niezmiernie, ze mandala spełnia swoje zadanie:) Pozdrawiam!!!
Widzisz, to się tak cudownie spięło ♥
UsuńMandala budzi mnie codziennie rano i dodaje energii na resztę dnia. W wieczornym świetle lampki rzucam jej ostatni spojrzenie i znów budzę się z nią na widoku :)))
Dziękuję :)***
oj, lulu jakie piękności, kogoś mi przypomina tylko ten ktoś ma brązowe oczka hi hi genialnie. kolejna moja ulubiona
OdpowiedzUsuńTak, a ja jestem ciekawa kogo :)))
UsuńNo i muszę dalej malować, nie mam wyjścia hihihi
Dużo ma z Piecyka, nie wiem czy znasz? :)
UsuńYyyy, muszę poznać! Mogłabyś nas wreszcie jakoś ze sobą "spyknąć" :)))) hihihi
UsuńUściski cieplutkie Piecyku :)))
Maryś i mandala i Twoja akwarela przepiekne...a skoro o takiej marzyłaś to juz w ogóle cudownie!!!
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam!!!
Oj taaaak! Bardzo i od pierwszego wejrzenia to była taka miłość. Widziałam wiele Mandali, wiele robiło na mnie wrażenie, za sprawą swojej mandalowej magii, ale te Jyoti są po prostu niesamowite, można na nie patrzeć godzinami ;)))
UsuńDziękuję :)***
piękna ta twoja pani akwarelowa ... i cudna mandala i to jeszcze w moim ulubionym kolorze zazdroszcze :D pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńI w moim ulubionym, w moim moim... I ma moje ulubione "ślimaczki" zakręcone i bije z niej taka dobra energia! Serdeczności :)))
UsuńAch jakie cudo...
OdpowiedzUsuńTwoje prace mnie oczarowują swoją magią...piękne!!!
Zachwycasz:)
Ślę uściski i słoneczne promyki z pozdrowieniami*
Peninia ♥
Dziękuję Peninio!!!! :)))
UsuńJa również cieplutko pozdrawiam!!!
Kiedy w dzieciństwie otrzymałam kalejdoskop Szczęścia, mocno wierzyłam, że w środku jest zaczarowana księżniczka, która przekazuje mi tajemne wiadomości...
OdpowiedzUsuńA kiedy do pokoju nieśmiało wpadały promienie słońca, sufit mienił się milionami barw...Byłam jak zahipnotyzowana !!!
Zastanawiam się czy teraz któreś z dzieci zna i bawi się takimi kalejdoskopami ?
Maryś, bardzo dziękuję...Przekazujesz nam wszystkim wiele Szczęścia, Miłości, Radości...
Zawarłaś to wszystko w symbolicznym listku koniczyny. Cudowna akwarela, jak zwykle, przepiękna dziewczyna.
Prześliczna mandala !!!!
Pozdrawiam
Dziękuję Łucjo ♥ Malowana sercem z intencją i symboliczna, bo jakoś taka we mnie była potrzeba :)))
UsuńA z kalejdoskopem... Jaka śliczna historia! Ja mając swój mogłam się mu przypatrywać godzinami. Potem jakoś zaginął, a teraz mam nowy i spieszę z odpowiedzią! Jest przynajmniej jedno "dziecko" i ja je znam doskonale, które bawi się tym CUDEM ;))))
Cieplutko Cię pozdrawiam!
Kolejna cuda akwarelowa dziewczyna. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
UsuńUcałowania odwzajemnione i zwielokrotnione ;)****
własnie ostatnio wypatrzyłam kalejdoskop - moze stanę sie posiadaczką... mnie tez fascynuje... podobnie jak dzieła Jyoti i Twoje Maryś♥
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Ja nie wiem jakim cudem wpadł On (ten mój) w ręce Szczęścia, ale zostałam przepięknie obdarowana. Jest w nim taka magia. A chłopaki też się ucieszą!
UsuńDzięki Justynko, Jyoti to mistrzyni ♥
Ach ach ach!
OdpowiedzUsuń:)***
UsuńPiękna akwarela. Mandala jest cudna.
OdpowiedzUsuńDziękuję. To prawda, jest cudna, i magiczna, i energetyczna, i roztacza dobrą aurę :)))
UsuńMaryś! No siadam i wzdycham do Twojej akwareli! Jest absolutnie i bezapelacyjnie cudowna! Zresztą wiesz jakie lubię... i ta koniczynka, która gdzieś tam nam się już przewijała (bodajże na blogu Małgosiu).
OdpowiedzUsuńWiesz kochana, że ja dałam Ci nieokreśloną ilość czasu i zabroniłam mieć wyrzuty sumienia, i niech ten czas nie gryzie Cię więcej po uszach! Brzydko z jego strony!
A Mandala śliczna:) Dobrze byłoby mieć coś takiego w sypialni... działa bardzo uspokajająco!
:*
Depcze też po piętach, ale ja się nie daję. Dzielnie wykorzystuję każdy łaskawszy Czasu skrawek :))) Teraz mi kibicują panowie, co to biegają energetycznie za piłką, a ja przed nimi z pędzlami i kredkami mam tyle energii, co ich 22 :)))
UsuńO tak! Maryś my również kibicujemy.... i Tobie i piłkarzom (pal licho z której drużyny), byle by miło było:-)
UsuńO tak! Ja wczoraj przez tego Szewczenkę i waleczność Ukrainy w całej krasie i ich kolorowych kibiców nie mogłam prosto pędzla trzymać z tych emocji hihihi :))))
UsuńAle jestem dzielna i niezłomnie do przodu!
Oj ja też zbyt przy tym wszystkim się emocjonuję:-) A na ostatnim meczu Irlandia-Chorwacja miałam rozdarte serce.... bo i do Chorwatów (jako, że studiowałam języki słowiańskie) i do Irlandczyków (za ten ich przepiękny kraj) miałam sentyment:) I każdego gola przeżywałam mocno, heheh:)
UsuńUważaj tam z tym pędzlem Makowa Panienko abyś czegoś tam ze swym Lubym nie zmalowała:P:P:P
:*
Paulinko,Maryś muszę jakoś ten stres meczowy PL-ROS odreagować więc zaglądam i czytam wasze gadu-gadu:)jak moi panowie (4)kibicują to ja też:)a nerwy ostatnio mam dość nadwyrężone:(
Usuń*)
dorcia
Paulnko!!! :))) hihihi - Obiecuję, że nie będę :P
UsuńDorciu, to do swoich 4 dokładaj naszą całą ferajnę, bo MY kibicujemy RAZEM :))) Oczywiście śpiewam i krzyczę najgłośniej i płakałam dziś z emocji też, ahhh... Tak byliśmy blisko. Dla mnie wygraliśmy!
Jeszcze tylko 16-tego i awansujemy pierwszy raz w historii :)))
tak toćno:)przypomniało mi się z ogladanego ostatnio filmu "Gdzie jest generał" jak ja
Usuńlubię stare filmy:)))), ten klimat, a archiwalne kroniki filmowe mówię Ci miodzio:))))
a mój wrzask GOL było słychać nawet u sąsiadów - graliśmy bardzo dobrze i wg mnie to jest sukces:)))jestem dobrej myśli:))
16-tego muszę koniecznie wziąć coś na uspokojenie!
papa
dorcia
dziewczęta też przyznaję, że wczoraj zaszalałam....
Usuńna początku meczu mała Zo wzięła mnie za rękę i kazała się uspać (i tylko z mamą, bo sama nie zaśnie), więc usypiając ją nasłuchiwałam z drugiego końca domu czy moi faceci (czytaj mąż i jego koledzy) nie krzyczą, ale było ok, nie krzyczeli, więc gola nie było:-) heheheh
a gdy wróciłam i straciliśmy pierwszą bramkę, przez tego Dzagojeva to lekko się podłamałam i dopingowałam z całych sił.
no a gdy nasz Błaszczykowski strzelił to tak nas wszystkich z kanapy zerwało, że cud że mała Zo nie wstała z tych wrzasków:)
później to już myślałam, że pobiegnę do apteczki i walerianę sobie na serce wezmę bo mi jak szalone waliło, heheheh ale emocje:) już sobie wyobrażam co się u Was kochane działo:D
Dorciu, to 16-tego ja też już przed meczem zaparzę sobie ziółek. Będzie nas dwie.
Ja na 16-tego maluję koszulkę - może mnie uspokoi :))) U nas się działo tyle, co moje łezki. Jak im z trybun na sam koniuszek zaśpiewali mazurka to same mi łzy popłynęły, bo takiej dobrej gry w naszym wykonaniu DAWNO nie widziałam, aż mi serce podskakiwała, że jest na co patrzeć :)))
UsuńNajbardziej podobają mi się te momenty jak Oni sami cieszą się z gola, to są tak cudowne chwile...
Ja się na ziółka też zapisuję - hihihi dziś już czuję jak mi w brzuchu tańczą emocje, a co dopiero za 3 dni...
Koszulka biało-czerwona? Pokażesz pokażesz mi przed meczem? Proszę.....:D:D:D
UsuńPaulinko a może i my *strzelimy" sobie napis na koszulce lub ew.....pod nią hihihi:)?
Usuńcmoki
dorcia
buuuuuuuahahahhaha Dorotko ja bardzo chętnie:) mogę i pod, co mi tam.... raz się żyje.... raz mamy euro w PL:-) a farby do tkanin też posiadam!;-)
UsuńPaulinko - pokażę :))) Zrobię wszystko (mam układ ze słońcem), że uda mi się już jutro (?)
UsuńJa pokaże jak to zrobić jak sie nawet nie ma takich farb, ale ma się coś, co jest w każdym domu :)))
Trzymajcie kciuki! Aaaa zostawić Was na chwilę, ja tu trzymałam kciuki za Portugalię (ufff) i chciałam, żeby Pomarańczowy kolor dał radę na czołg Niemiecki (oj!) - a Wy gadu-gadu :)))
Marysiu ja sercem byłam za Duńczykami, jakoś do mnie ten Ronaldo nie przemawia. I za pomarańczowymi byłam, bo tam (jak to mój brat określił) gra sobowtór męża mojego:D Hehehhe
UsuńDorotka a Ty jak kciuki trzymałaś, że Holendrzy nie wywalczyli drugiej bramki???
Mnie też, dwa lata temu miałam do niego jakąś nieuzasadnioną "awersję", ale teraz sama się sobie dziwię - czemu? Jest raz w lepszej, raz gorszej formie, mniej może i bywa nieraz skuteczny, ale piłkę prowadzi mistrzowsko, aż przyjemnie oglądać :))) Ja po prostu lubię ładną grę, dlatego zawsze mam serce po "niebieskiej stronie" i Argentyna daje moim emocjom sporo radości :)))
UsuńA z tym Holendrem to pewnie jakaś podświadomość! :))) A Dorcia pewnie kibicowała Podolskiemu i dlatego Holendrzy nie dali rady jej sile kibicowania :)))
Marysiu gra grą, emocje emocjami, a blog blogiem - kochana pamiętam o zabawie książkowej, jeszcze tylko kilka ilustracyj muszę walnąć... no bo jak to tak:-) dlatego proszę o cierpliwość! to tak przypominam, w ramach jakbyś sobie pomyślała, żem gapa i żem zapomniała - PAMIĘTAM PAMIĘTAM, tylko tyle, że przez to euro do tyłu z robotą jestem - bo szyć i oglądać to se ne da:D
Usuń:*
P.S. Maryś kibicujemy dalej, ja duńczykom, ty portugalczykom... a Dorotka niech się nie wygłupia z tym Podolskim:-)
Maryś, Paulinko mam lekkie zawirowania domowe z niedomagającym małżonkiem:( wiec wczoraj musiałam "trzymać" na duchu pana M lecz dzień dziśiejszy i badanie endoskopowe co nieco wyjaśniło, może nie na + ale przynajmniej wiemy na czym stoimy:)
UsuńKibicowałam Dyńczykom (sorry Maryś),to tacy mili ludzie:) za Ronaldo nie przepadam:(( może obrażam uczucia innych ale mam dla takich panów swoje określenie "fryzjerczyk"( przepraszam wszystkich fryzjerów-:)
A pomarańczowych lubię, więc widocznie kiepsko zaciskałam dłonie:(
buziaki dla super kibicek:)
dorcia
ps. dzisiejsze mecze też zapowiadają się ciekawie!
Uuuuuuu Dorotko współczuję - chory facet bardziej marudzi niż chore dziecko:-) A tak na poważnie to mam nadzieję, że to nic poważnego i że za dwa dni będzie mógł ostro kibicować!
UsuńTak, dzisiaj też zapowiada się piękny wieczór:D
Dobra nazwa dla akwarelki, i czy mi się tylko wydaje, czy do Joasi jakby podobna? (Właśnie zwiedzałam Jej bloga więc pewnie się zasugerowałam :)
OdpowiedzUsuńTak, tak... Miałam nadzieję, choć to nie był "typowy portret" to starałam się wmalować to jak ja sobie tę Mandalową Mistrzynię widzę :))))
UsuńCudna akwarela...wiesz bardzo fajna. i takie dziękowanie tym co się umie jest cudne...bo świadczy o tym że się kogoś obdarowywuje czymś co się robi dobrze i z sercem i takie jest najlepsze.
OdpowiedzUsuńOj tak, kiedyś już usłyszałam, że mam nie szukać "wyszukanych" prezentów, tylko zakasać rękawy i działać, bo inaczej mnie powyrzucają za drzwi :))) No chyba, że przyjdę z dobrą knigą :))) hihihi
UsuńSuper wiedzieć, że komuś nasza własna krwawica najbardziej się podoba...albo książka :) hihi
UsuńJa zawsze mam "nieśmiałość" nigdy pewności, że się spodoba, zawsze temu towarzyszy niepokój, czy się "udało" :)))
Usuńojjjjj ja mam to samo...jakoś ciężko mi uwierzyć było...ale jakoś ten blog coraz bardziej mnie przekonuje, że nie najgorzej mi wychodzą pewne rzeczy :) Ty też :) nie najgorzej sobie poczynasz hihihi
UsuńPiękne są Twoje akwarelowe dziewczyny:) Tyle mają wdzięku i uroku:) Ta ma takie cudne zielone oczy...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci umiejętności tak pięknego pokazywania świata:)Ale oczywiście to taka pozytywna zazdrość;)
I cieszę się ogromnie,że coraz więcej osób tu wchodzi i podziwia to co robisz :)
Przesyłam mnóstwo serdeczności i trwam w zachwycie:)
Ludeczko :)***
UsuńJa mam do rudowłosych, piegowatych i zielonookich jakąś słabość taką, że one się cisną na papier :)))
A już zupełnie poważnie to jest taki "swoisty portret", ale bez konieczności szukania podobieństwa, a bardziej tej energii, taka mieszanka. Dziękuję Ci :))))***
Lubię Twoje akwarele, są proste, czyste, optymistyczne i takie świetliste :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)))))
UsuńZ Twoimi akwarelami to jest tak, zawsze lubiłam akwarelę ponad wszystko, ale niestety Pan Bóg poskąpił w tym kierunku talentu ;), a ja jakby na przekór to chciałam robić i kiedy tylko widziałam piękną akwarelę rzucałam się też malować tymi farbami, wreszcie po latach wytłumaczyłam sobie, że nie muszę umieć wszystkiego, oddałam wszystkie farbki akwarelowe i kredki córci, ona lepiej czuje ten temat, poddałam się, odpuściłam, a teraz kiedy patrzę na Twoje dziewczyny-kobiety znów odczuwam tęsknotę, żeby wziąć pędzel i TEN papier i malować....
UsuńZ moimi akwarelami to jest tak, że nie skłamię jak powiem, że prawie 30 lat one mi niezmiennie towarzyszą... Te pierwsze "rosyjskie" miałam 20 lat temu, chociaż tym "szkolnym" niewiele odbierają. Ja po prostu bardzo, ale to BARDZO DUŻO maluję, malowałam, ćwiczyłam, nie wszystko musiało być udane, wiele, wiele prób, rozmalowywania... I zawsze akwarela obok ołówka. A potem kredki, które też wodą traktowałam. Pamiętam nawet, że były chwile, że zamiast na rysunek studyjny węglem kusiłam się o akwarelę, albo rozwodniony tusz, też ekoliny...
UsuńNie zakładałam, że musi wyjść "cacy" ćwiczyłam, ćwiczyłam... I tak w kółko - polecam!!!
Akwarela leciutka, delikatna, pachnąca latem i szczęśliwością w najczystszej postaci:)Maryś, jesteś wielka! Portret Natalki mnie zachwycił:)
OdpowiedzUsuńOj Natalka jest moim ukochanym dziewczątkiem i w nią też wmalowałam kawał serducha z tej mojej miłości :)))
UsuńŚciskam cieplutko!!!!
Następna cudna dziewczyna, pięknie oprawiona. Taki masz dar niesamowity, podziwiam niezmiennie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joanno!!! Ta oprawa, to zabawa z masą papierową, zupełnie moje nowe odkrycie i się tym z radością bawię ;))))
UsuńPowtarzam za Paulinką: nie frasuj się Kochana,ani czasem, ani naszym czekaniem.Najważniejsze,że mogę czuć co czuję oglądając Twoje akwarele,malunki,fotografie i przeżywać takie emocje czytając Twoje słowa podobne do tych uchwyconych przez magiczny kalejdoskop pełen zaczarowanych witraży.
OdpowiedzUsuńA mandale Jyoti fascynują i zachwycają:)odnajdujesz w nich coś tylko dla siebie:)
buziaki i miłej spokojnej nocy
dorcia
No tak, wiesz jaka jest magia w tym Mandalach naszej Czarodziejki :))))
UsuńWiem, wiem... Ale konieczność usprawiedliwienia się i ukojenia Waszej cierpliwości jakoś niezmiennie mi towarzyszy, bo mimo, że zostałyście na sam koniec - to nie możecie się czuć ani na moment "opuszczone" :))))
I sama się nie mogę już doczekać, aż skończę! Będę Cię mogła uściskać :))))
och:)))potrzebne mi to ogromnie:)))Twoja akceptacja i obecność to miód na moje serducho:)
Usuńd.
Miodu pod dostatkiem :))) Niespodzianka się już kończy, już wielkimi krokami zapowiada swój finisz :))) Chyba się rozochociła Twoim pragnieniem ♥
UsuńMaryś... tak sobie pomyślałam teraz.... hmmmmm jak już skończysz te nasze niespodzianki, to na co my z Dorcią później czekać będziemy, hem???:-)
Usuńja będę czekać na spotkanie:)
Usuńd.
O!!! I to jest dobry plan, ale przecież ja nie zamierzam kończyć zagadek, niespodzianek itd :))) Nawet nie wiecie ile JA MAM Z TEGO RADOŚCI - jak dziecko ;))))
UsuńHeheh dobre, dobre. To my z Dorotką czekamy na kolejne konkursy:D Przynajmniej u Maryś mnie szczęście nie opuszcza....
UsuńO, no i tak trzymać :))) Tylko zanim będą następne, to kolejka przyjemności w tworzeniu musi się "poluzować", ale jest w tym coś jeszcze, bo poza emocjami jakie wplatam w to "dla Was" są niezapomniane emocje euro 2012, które temu towarzyszą, więc to będą nagrody "historyczne" hihihi
Usuńnagrody historyczne - mniam, mniam , mniam ale Ty sie Maryś nie forsuj i poluzuj; chętnie bym sie pobawiła BEZ NAGRÓD bo samo "gadu-gadu" z Toba to nagroda!:)))i frajda ze zgadywania:)
Usuńpysiaki
dorcia
a ja tylko powzdychać mogę...
OdpowiedzUsuńO rety, aż z Holandii do mnie doleciały te wzdychania :))) Coś się ku temu zaradzi ;))))
UsuńMaryś Kochana, ta akwarela jest jeszcze bardziej pozytywna od poprzedniej, którą pokazałaś :D Można odczuć zmianę energii (w porównaniu z pierwszymi akwarelami) na pozytywną i radosną i taką po prostu kolorową :) CUD-MIÓD-MALINA (szczególnie malinowe tło akwareli).
OdpowiedzUsuńP.S. i znowu się rozmarzyłam... tylko TY mnie tak szybko w rozmarzenie swoimi cudami wprawiasz - dziękuję Ci za to serdecznie :)
O rety! Cała przyjemność po mojej stronie ♥♥♥
UsuńTo się tak przekłada - radość w życiu, na radosne wymalowanie, zupełnie nieświadomie ;)))) hihihi
Ucałowania!!!
Akwarela cudna, ahh jakie szczęście jest mieć cząstkę Twojej pracy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasieńko ♥♥♥
UsuńUściski!
Ty to wiesz jak sprawić komuś radość. Buziaki
Usuń:)****
Usuńnawet nie wiesz jak się cieszę...
piękne prace:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))))
UsuńAkwarela jest taka "moja", Ty wiesz co mam na myśli... radość z niej bijącą, koniczynkę :)* i fioletowa ramka... sama słodycz :))))))
OdpowiedzUsuńMandale również lubię i jako dziecko wpatrywałam się godzinami w kalejdoskop przekręcając go to w prawo, to w lewo i zastanawiając się jak to się dzieje :)
Piękna wymianka :)*
Ja też uwielbiałam kalejdoskopy i nawet kilka lat temu dostałam jeden na urodziny :)
UsuńA co do mandali to właśnie przypomniało mi się, że jak byłam mała, to robiłam coś, co się nazywało "sekret". Polegało to na tym, że kopało się płytki dołek w piasku lub jakiejś innej niezbyt ubitej glebie, układało się kwiatki (głownie polne) w różne wzory, przykrywało czystą szybką i zasypywało. Po odsłonięciu środka szybki ukazywał się kwiecisty wzór :) Nazywało się to "sekretem", bo tylko twórca wiedział, gdzie się znajduje. Sekret zachowywało się do czasu, aż kwiatki zwiędły.
Piszę o tym, bo te kwiatowe wzory (przynajmniej w moim wykonaniu) do złudzenia przypominały mandale :D
Tak, tak... Już z Didre i Jyoti wspominałyśmy sekreciki, te urocze zakopane pod kolorowymi szkiełkami skarby... Kalejdoskop to jedna z tych magicznych zabawek, godzinne wpatrywanie się na niepowtarzalność powtarzających się układów, które za drgnieniem nadgarstka zmieniają się w jednej chwili. Ten kto wykombinował ten kalejdoskop - to MISTRZ!!!
Usuńzgadzam się w całej rozciągłości :)
UsuńMaryś, uwielbiam Twoje malowanie... maluj jak najwięcej i pokazuj...zawsze z utęsknieniem czekam na kolejną akwarele
OdpowiedzUsuńAneczko :)****
UsuńMaluję ile sił w pędzlach!!!
Kolejna przepiękna akwarela!!! A motylek i koniczynka to już przysłowiowe wisieńki na tym wykwintnym torcie :))) Cudoooooooooooo!!!!!! I tyle optymizmu płynie z tego obrazu :)))
OdpowiedzUsuńMaryś jesteś mistrzynią doboru barw :)))
A wiesz, że ja się bardzo bałam, że przegadam te symbole oczywiste, ale nie mogłam się im oprzeć :))) I wiem, że zieleń jest Jyoti bardzo bliska, pewnie nie mniej niż błękity, ale czułam, że energia z fioletów zamkniętych w czerwieni nie przyjmie obok zieleni jeszcze błękitu :)))
UsuńAhhh, tu cukrem sypiesz mi prosto w oczy, a co jak się rozbestwię, rozbisurmanię, rozkokoszę od tych słodkich słów? Yyyy :)))
Wtedy nie pozostanie nam nic jak wrzucić to wszystko do miseczki i wyczarować z tych słodyczy naleśniki z truskawkami i bitą śmietaną :))) W przypływie ekstrawagancji dodamy jeszcze odrobinę czekoladowej polewy :)))
UsuńPS ale ten sypany cukier to na szczęście cukier puder :)))
No to mi lżej od razu :))) Cukier puder obsypany jak śnieg :))) Albo wiesz co?... A może zrobimy z niego watę cukrową (uwielbiam!!!)
UsuńA z waty cukrowej kolczyki ... można jak widać po moim dzisiejszym poście na blogu hahahaha
UsuńTylko wiesz ... jak tą watę pokoloryzujemy to potem ubrań nie dopierzemy hehehehe
Hihi przypomniało mi się takie zabawne zdarzenie, gdy córka koleżanki zażyczyła sobie różową watę cukrową, była duża więc to ja ją niosłam, a nie ten szkrab ... no i ... tuż tuż po zakupie zaczęło mocno przygrzewać słoneczko ... ukochany sweterek aż błyszczał od lukru jaki się na nim zrobił ... taka różowa rosa na brązowym sweterku ... komicznie to wyglądało :)))
UsuńAle mi robisz APETYT!!!
Usuń:D
UsuńCudo...przypomina mi się pocztówka którą kiedyś dostałam z dziewczynką o sarnich włosach za szybą po deszczu...i była niby to uśmiechnięta, niby nie...rozmarzona i Twoja postać własnie mi ja przypomina...
OdpowiedzUsuńA ja pamiętam też takie pocztówki z dziewczynkami "różne" i w większości zamyślone takie, niby smutne, ale takie jakby za czymś bardzo tęskniły, bliskie mi :))) Dziękuję Moniś!
UsuńPiekna akwarela, bardzo subtelna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ja i akwarela nisko się kłaniamy ;)))
UsuńAkwarelka na szczęście z czterolistną koniczyną :) Jak zwykle zachwycasz Maryś. Twoje pracę są takie subtelne :) Mandala wygląda obłędnie! Piękne, piękne, piękna!!
OdpowiedzUsuńDzięki Sus!!! Mandala jest moja, moja, moja... HURA! :))) I patrzy na mnie rano i się uśmiecha (nie byłam pewna, ale dziś to widziałam ukradkiem) :)))
UsuńNa pewno się uśmiecha, wierzę Ci, bo Twoje Rude też puszczają do mnie oko ;)
UsuńPiękna motylowa Panienka... I ta motylowa oprawa... Masz talencik... Co ja piszę...to nie talencik... tylko TALENCIOR!!!!! :)
OdpowiedzUsuńSerdecznosci przesyłam... :)
Och mój talencior się zarumienił i schował pod pazuchą, ale nam się cieplutko zrobiło od dobrego słowa :))) Dziękujemy!!!
UsuńPięknie to wyczarowałaś :) Podobają mi się Twoje oprawy, nie są takie sztywne i oficjalne, ale bajkowe i ciepłe. Cudo :) Ach, zresztą, sam obrazek jest piękny!
OdpowiedzUsuńZerknęłam też na sufitową mandalę, faktycznie, jest za czym tęsknić...
Aniu! Chwytaj za papierową masę i "kombinuj" to naprawdę znakomita zabawa :)))
UsuńBardzo mi miło, oj za sufitem tęsknię, ale wiem, że kiedyś powróci, nowy, piękniejszy, jeszcze bardziej, bardziej MÓJ :))))
Lubię się tak zakochać z rana, zainspirować, uśmiechnąć, zachwycić. Piękna akwarela - ramka - całość. Dziękuję, nie po raz pierwszy i nie ostatni :)
OdpowiedzUsuńJa też! Lubię takie poranki, kiedy niespodziewanie mnie coś złapie za serce - dzień jest taki piękny! Miło mi, że nam się udało z akwarelką tak Ci umilić dzień! ;))))
UsuńDziękuję ♥
Piękny! niesamowicie urocze są te rudzielce Twoje :)
OdpowiedzUsuńpewnie masz teraz mnóstwo zamówień? a co tam ja też kiedyś się zgłoszę :)
a mandala na Twoim suficie jest nieziemska, ogólnie pokój świetny!
Dziękuję :))) Ja jestem wynajdowywaczem sobie zadań do pracy i chronicznie cierpię na Czasubrak :)))
UsuńSerdeczności przesyłam :)))
o kurcze , jesteś niesamowita , masz wielki talent <333
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, znów się zarumieniłam :)))
UsuńSame cudeńka... Twoje akwarele są tak niezwykłe... bajeczne! Marzę o takiej z moim dziećmi, ale pewnie masz sporo pracy...a może później napiszę? Wracam podziwiać :)
OdpowiedzUsuńAsiu, zapraszam na maila (w profilu znajdziesz adres) Czasu nie mam do końca wakacji pewnie... Taki uciekający przede mną :)))
UsuńPrzepiękna akwarela! Już się nią zachwycałam u Jyoti, a tutaj znów mnie urzekła swoim urokiem i delikatnością. Masz talent:) Czekam z niecierpliwością na efekty zmagań z materiałem:) Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńJa również pozdrawiam i dziękuję za ciepełko :))) I zmagam się z nadmiarem rzeczy "na raz", ale już zawitało do nas słońce, to przyspiesza moje tempo :)))
UsuńUwielbiam patrzeć na Twoje akwarele - jedyne w swoim rodzaju :)))
OdpowiedzUsuńDelikatne, lekkie, cudne .....
Pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję Olgo, bardzo ciepłe słowa tak dobrze otulają ;))) Aż się dalej chce malować!
UsuńWzajemnie ♥
Przepiękna.. taka subtelna i delikatna.. eh.. pozdrawiam Aneta
OdpowiedzUsuń:)***
UsuńSerdeczności!
Dziękuję :)))
OdpowiedzUsuńSubtelne, delikatnością pałające dłonie (jestem chora na punkcie dłoni). Delikatna twarz... i te pięknie patrzące oczy... Jestem zauroczona Twoimi akwarelami (wszystkimi zresztą).
OdpowiedzUsuńOj, a ja pewnie dlatego tak kocham IKONY, bo te ich dłonie... jejku ;))))
UsuńMój Ty zachwycie :))) Dziękuję ♥
Jejku, przepiękna jest Twoja akwarela! Twoje postaci mają cudne, wielkie i mądre oczy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :))) Najpiękniejsze jest to, że każda z Was zwraca uwagę na inne szczegóły, o których ja nawet nie wiem, a potem patrzę Waszymi oczami, to urocze :)))
UsuńMaryś cudnie, lekko i czarownie. A to tak, bo ten motyl to jak moje myśli, pomysły, plany, które krążą, są blisko, niby na wyciągnięcie ręki, a za chwilę odlatują, by znowu wrócić:) A ja tę koniczynkę na szczęście trzymam i wierzę, że się uda, że się spełnią i te oczy jakże optymistycznie patrzą, mówią; "dobrze będzie, nie może być inaczej:)))" I tylko ja rudzielcem nie jestem i tak dzisiaj mi się pomyślało, że może szkoda;)Lubię bardzo ten kolor włosów, wszystkie znane mi dziewczyny rudzielce fantastyczne są:)))Znowu nabrałam siły i pozytywnej energii, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCudownie! ja też uwielbiam od Was te zastrzyki energetyczne jak wiatr w skrzydła!!! :)))
UsuńDokładnie ten opis mi krążył wokół głowy, żeby z lekkim motylim skrzydłem te marzenia i szczęście się oplatało dookoła obdarowanej :))) Ona jest "rudzielcem", coś w tym jest, ja tylko przez chwilkę byłam "farbowanym" ale jakoś mi się te rudzielce same malują tak chętnie :)))
Serdeczności ♥
KOCHAM Twoje akwarele. Niosą taki błogostan ciepły jak wspomnienie dzieciństwa....
OdpowiedzUsuńMandala też śliczna. A moje dziewuszki mają zabawkowy kalejdoskop - i wszystkie trzy lubimy się w niego gapić ;)
Ewuś... :)))))))))))
UsuńBardzo się cieszę, a kalejdoskop to cudowna sprawa, jak przeczytałam wyżej w Waszych komentarzach opowieści o jego czarach, to mnie tak zauroczyło i popchnęło w moje wspomnienia!
Maryś kochana, przyjmij ode mnie wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ :)***
UsuńJesteś taka słoneczna LUDKO!!! ♥
Cudowna Ruda, już ją u obdarowanej podziwiałam, ale przecież można bez końca:))
OdpowiedzUsuńA widzisz ;))) No bo to taki zamknięty krąg, a ja spakowałam wysłałam i nie pokazałam w porę u siebie (gapa) :)))
Usuńruda i lawenda, koniczynka i motyle - nic tylko się zakochać! cudna praca
OdpowiedzUsuńNo ba, a szczególnie jak się samemu nosi TAAAAKI ognisty kolor włosów! Witam, pozdrawiam, zapraszam i dziękuję za ciepłe słowa ♥
Usuńo raju!!!! Podziwiam za talent. Cudna dziewczyna pięknie oprawiona. Całość prezentuje się bajecznie :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńTwoje rude panny są prześliczne! Mają w sobie tyle ciepła i pozytywnej energii.
OdpowiedzUsuńA Czasubrak to podstępna, przewlekła choroba, dotykająca wszystkich spod znaku niespokojnych rąk i myśli;)
Też z nią walczę, ale na wyleczenie szans nie widzę, przypadek beznadziejny.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie malujesz. Twoje obrazy są naprawdę energetyczne, pozytywne, przepiękne !
OdpowiedzUsuńKolejna piękna akwarela... rozmarzyłam się :) Mam ochotę mieć je wszystkie np w formie albumu :] nie planujesz wydać? kupię chętnie :)
OdpowiedzUsuńteż czekam na słonko :) jutro będzie! zobaczysz :)
Cudne , takie łączenie kolorów bardzo do mnie przemawia:)) To jak z tym albumem ? Ja też chętnie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Szalone kobietki "album" no to muszę jeszcze troszkę pomalować - jest pomysł na "coś" innego, ale materiały dopiero się tworzą :))))
OdpowiedzUsuńNo to dam znak i jakieś autorskie egzemplarze za taki DOPING ;))))))))) hihihi
to ja sie takze pisze na taki egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńa serio- wyszla kolejna kobitka spod Twoich rak magiczna, piekna, zjawiskowa... i ten motyl i koniczynka takie detale, ktore dodają uroku i wyrazistości... cuuuudo!!!
:))))) Oh Beatko, no jak tu Cię nie wyściskać :)))
Usuń